Wandale tłuką szkło na ścieżkach rowerowych
Nasz czytelnik Pan Rafał bardzo często jeździ rowerem. Prawie codziennie korzysta z Wiślanej Trasy Rowerowej. "Lubię aktywnie spędzać wolny czas, pogoda jest coraz lepsza, więc prawie codziennie robię chociażby krótkie przejażdżki" - informuje nas mężczyzna.
Jednak nie zawsze rowerzysta z wycieczki wraca w dobrym humorze. Powodem jest stan ścieżek rowerowych i to co można na nich zastać. Rowerzyści muszą uważać, aby nie uszkodzić na ścieżkach swojego sprzętu. "Prawie zawsze, podczas jazdy natrafiam na rozbite butelki. Potłuczone drobinki szkła rozsypane są na całej szerokości ścieżki, więc nie sposób ich ominąć. Nie wiem, czy ktoś robi to specjalnie, ale ja i wielu moich znajomych zetknęliśmy się z podobną sytuacją" - opowiada grudziądzanin. Mężczyzna w ciągu tygodnia, aż dwukrotnie przebił oponę w swoim rowerze.
Niestety, na ścieżkach trudno spotkać pracowników porządkowych, który zadbaliby o posprzątanie szkieł. Ogromnym problemem są również śmieci i psie odchody, których bardzo wiele znajdziemy na trasach dla rowerzystów. "Ludzie traktują drogi rowerowe jako miejsca spacerów. Niestety nie wszyscy mają dość kultury, aby pozostawić po sobie porządek" - kwituje Pan Rafał.
Rowerzyści liczą na to, że służby odpowiedzialne za czystość w mieście dostrzegą wreszcie problem, z którym oni i ich rowery muszą zmagać się codziennie.