1 wrzesień 2023

Poetycko o kochaniu - rozmowa z Dariuszem Dłużyńskim, część IV

zdjęcie: Poetycko o kochaniu - rozmowa z Dariuszem Dłużyńskim, część IV / Fot. Dariusz Dłużyński
Fot. Dariusz Dłużyński
25 lipca 2023 roku odbyła się promocja tomiku poetyckiego zatytułowanego „... bo kocham wciąż...”, którego Autorem jest jeden z najbardziej zaangażowanych i rozpoznawalnych grudziądzkich twórców - Dariusz Dłużyński. Zapraszamy do zapoznania się z wywiadem przeprowadzonym z Poetą.
REKLAMA
Zuzanna Menard: Wróćmy do samego tomiku. Jak się czujesz z pewnego rodzaju obnażaniem się przed czytelnikiem?

Dariusz Dłużyński: Na szczęście nie obnażam się we wszystkich wierszach. Niektóre z nich, z serii „Bo ja proszę pani…”, zawierają w sobie problem, który mnie nie dotyczy, ale chciałem go ukazać w wierszu. W jednym z nich jest to moja rozmowa z kobietą na temat konkretnej kwestii. Nie zawsze jest tak, że utwory kieruję do jakiejś osoby. Czasem opisuję problem, który zobaczyłem w filmie, albo o którym usłyszałem od kogoś. Kobieta jest dla mnie niekiedy pośrednikiem. Ostatnio doszedłem do wniosku, że nie pojawi się już żaden wiersz z seriii „Bo ja proszę pani…”. Nie wiem, czy dotrzymam słowa (niektórzy mówią, że nie), ale chcę, żeby kolejne wiersze były bardziej poważne, choć jestem pewien, że wiele z moich dotychczasowych tekstów jest poważnych. Chciałbym jednak poruszyć nieco inne tematy niż mężczyzna-kobieta. Nie chciałbym zresztą, by kojarzono mnie tylko z tematem „Bo ja proszę pani…”, bo nie chcę być zaszufladkowany. Z drugiej jednak strony ja się tym pisaniem bawię. Cieszę się, że mam tomiki, a moje wiersze pojawiają się w almanachach, bo dzięki temu coś po mnie zostanie, ale swojej twórczości nie traktuję wybitnie poważnie. Nigdy też nie pozwoliłem na to, żeby ktoś mnie ukierunkował i kazał pisać w konkretny sposób. Nieraz, po otrzymaniu opinii, myślałem „Okej, może i byłoby ładniej, ale to nie byłby mój wiersz”. Dlatego niektórzy do dziś mają mi za złe to, że, gdy ktoś chce kogoś „naprostować”, ja uważam, że jest to zabijanie drugiej osoby. Każdy pisze inaczej i nie są do tego potrzebne ani żadne szkolenia, ani kursy. One nie zrobią ze mnie Norwida. Nie można zmieniać człowieka, jego stylu pisania, bo ktoś stwierdzi przykładowo, że w wierszu koniecznie muszą być rymy.  Ktoś inny, zobaczywszy jakiś tekst, mógłby powiedzieć, że wiersz musi być biały, a ja nie widzę sensu w tym, by niszczyć przekaz wiersza. Sam jestem osobą „nieuczoną” i tak właśnie piszę. Nie używam mądrych słów, ale znam człowieka, który pisze ze słownikiem w ręce. Znamy się bardzo długo i wiem, że takich słów nigdy w życiu nie używał. Zawsze mnie to zastanawiało: po co? Czy jest to uzewnętrznianie siebie? Nie. On, moim zdaniem, jest rzemieślnikiem. Tak oczywiście też można, bo każdy pisze, jak chce. Ja jednak nie będę chodził na kursy ładnego pisania, nie będę zmieniał swojego stylu, bo, po pierwsze, jestem za stary, aby cokolwiek ze mną zrobić. Po drugie pasuje mi to, co tworzę, i nie mam wielkich ambicji odnośnie pisania. Nie czuję potrzeby wydawania się za granicą. Moje wiersze nie mają aż takiej wartości, żeby je wystawiać; one spełniły ważną rolę w moim życiu i to jest dla mnie bardzo fajnie i uważam, że i tak osiągnąłem już bardzo dużo i nie potrzebuję tego, by być docenianym jeszcze bardziej, jeśli chodzi o pisanie. Chciałbym po prostu, żeby kiedyś ktoś mnie docenił i powiedział: „Ale z ciebie fajny facet”, „Super z ciebie mąż” albo „Ale z ciebie dobry tata” - to wszystko bardziej podniosłoby mnie na duchu niż słowa „Dobrze piszesz”.

Z.M.: Czy przemieszczasz się między dwiema płaszczyznami życie-twórczość literacka? A może raczej patrzysz na swoją rzeczywistość jako całokształt?

D.D.: Pisanie jest wszędzie: w domu, kiedy siedzę obok małżonki, i w pracy. Jeżeli zrobiłbym coś nowego, na przykład zmieniłbym miejsce pracy, tworzenie pójdzie ze mną i będzie mi towarzyszyć. A moje role (ojciec, pracownik, mąż, kolega) mieszają się ze sobą. Często poświęcam czas jednocześnie wielu różnym rzeczom. Moja małżonka, wspaniała kobieta, nierzadko powtarza, że mało jest mnie w domu, że mało mnie ma. Myślę jednak, że bycie doskonałym we wszystkim jest niemożliwe. Według mnie życie powinno być jak u sportowca: każdy dobry sportowiec, który chce być najlepszy, poprzeczkę stawia za każdym razem coraz wyżej. Jeśli powie, że już jest najlepszy na świecie i przestanie walczyć - jest po zawodniku. Ludzie zawsze powinni chcieć się poprawiać, zmieniać. Dla mnie nigdy się nie liczyło, czy ktoś jest docentem, lekarzem czy też murarzem. Sądzę po prostu, że w każdym fachu człowiek powinien być człowiekiem i powinien być dobrym w tym, co robi.

Kolejna część wywiadu już wkrótce!
PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Grudziądz
11.6°C
wschód słońca: 05:00
zachód słońca: 20:22
REKLAMA

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Grudziądzu

kiedy
2024-05-05 17:00
miejsce
Centrum Kultury Teatr, Grudziądz,...
wstęp biletowany
kiedy
2024-05-10 17:00
miejsce
Centrum Kultury Teatr, Grudziądz,...
wstęp biletowany
kiedy
2024-05-10 20:00
miejsce
Centrum Kultury Teatr, Grudziądz,...
wstęp biletowany
kiedy
2024-05-17 19:00
miejsce
Centrum Kultury Teatr, Grudziądz,...
wstęp biletowany