Naukowcy zbadają, jak zmiany klimatu wpłyną na zasoby wodne m.in. z lodowców
Badania terenowe obejmą lodowce Alp, Norwegii, Himalajów, Spitsbergenu oraz na Grenlandii. W prace – finansowane z programu Horyzont Europa – zaangażowali się pracownicy 18 instytucji naukowych z Europy i Indii. Koordynatorami są naukowcy z Instytutu Geofizyki PAN.
„Przede wszystkim chcemy się dowiedzieć, jak zmieniający się klimat wpłynie na zasoby wodne pochodzące z kriosfery, czyli z lodowców, śniegu i wieloletniej zmarzliny – i co za tym idzie, jak będzie się zmieniać ich dostępność dla ludzi, w bardzo szerokim kontekście” – powiedział PAP kierownik projektu dr Bartłomiej Luks z Zakładu Badań Polarnych i Morskich w Instytucie Geofizyki PAN.
Odpowiedź dadzą opracowywane w ramach projektu modele do prognozowania tych zmian w przyszłości. Będą to modele dla trzech poziomów przestrzennych – globalnego, regionalnego i lokalnego. Powstaną one m.in. na bazie zaawansowanych modeli klimatycznych, obserwacji satelitarnych oraz badań w terenie.
Te ostatnie zostaną przeprowadzone w pięciu miejscach. „Nasze badania koncentrują się na kluczowych obszarach lodowcowych – tzw. supersite'ach, które odgrywają istotną rolę zarówno w lokalnych ekosystemach, jak i globalnych procesach klimatycznych. Włoski system lodowcowy Monte Rosa zasila hydroelektrownie i wspiera turystykę zimową, ale kurcząca się pokrywa śnieżna zagraża tym sektorom. W Norwegii lodowiec Jostedalsbreen dostarcza nawet 15 proc. wody wykorzystywanej w energetyce wodnej, co czyni go kluczowym elementem bezpieczeństwa energetycznego. Na Grenlandii zlewnie Ilulissat i Kangerlussuaq pokazują globalne skutki topnienia lądolodu, wpływając na zasoby wodne i poziom mórz. Svalbard boryka się z zanikiem wieloletniej zmarzliny, co destabilizuje infrastrukturę oraz zmienia stosunki wodne. Obserwowany tam dopływ słodkiej wody z topniejących lodowców znacząco wpływa też na ekosystemy fiordów. Z kolei w Himalajach topnienie lodowców i zmieniające się opady w dorzeczach okolicznych rzek mogą wkrótce zagrozić dostępowi do wody pitnej dla 240 milionów ludzi w tym obszarze i aż 1,65 miliarda ludzi żyjących w dolnych partiach tych zlewni” – podał dr Luks.
„Dzięki analizie badań z tych terenów, dostarczymy nie tylko nową wiedzę, ale też kluczowe dane, które pomogą przewidzieć przyszłość zasobów wodnych i energetyki w dobie zmian klimatycznych. Nasze badania mają więc realne znaczenie dla gospodarki wodnej, energetyki, turystyki i strategii adaptacyjnych” – dopowiedział dr Luks.
Badacz dodał, że uwzględnianie małych masywów lodowych w modelowaniu globalnym jest nowością. „Do tej pory badając zmienność zasobów wodnych z kriosfery brano pod uwagę tylko lodowce z Grenlandii i Antarktyki. My chcemy pokazać, jakie znaczenie mają te małe masywy lodowe, w naszym przypadku z półkuli północnej. Być może wykażemy, że warto je brać pod uwagę w modelach dla całego globu” – powiedział.
Projekt ruszył z początkiem lutego i potrwa do końca stycznia 2029 roku. Efektem prac będą zbiory danych, modele klimatyczne i innowacyjne narzędzia do monitorowania zmian kriosfery. Pierwszych wyników naukowcy spodziewają się na początku przyszłego roku.
Agnieszka Kliks-Pudlik (PAP)
akp/ bar/