REKLAMA
Problem liczebności istnieje nie od dziś. Nikogo już nie dziwi, że w Grudziądzu nie mieszka 100 tysięcy mieszkańców, tak jest już od jakiegoś czasu. Ostatnio jednak okazuje się, że z roku na rok jest nas coraz mniej. W chwili obecnej na stałe w Grudziądzu mieszka mniej niż 90 tysięcy osób. W tej chwili na stałe zameldowanych jest w Grudziądzu ponad 88 tysięcy osób. Jeśli w najbliższych latach tendencja spadkowa się nie zmieni, z każdym kolejnym rokiem będzie nas mniej.
Przyczyn takiego stanu rzeczy nie trzeba szukać daleko. Grudziądz stał się miastem starzejącym. Młodzi, którzy nie mają pracy i perspektyw na życie opuszczają miasto i osiedlają się w większych miastach, które dają im szansę na godziwą pracę i lepsze życie. Wiele osób wyjeżdża również za granicę w poszukiwaniu zatrudnienia i godnego życia. Grudziądzanie żalą się nie tyle na brak pracy, co na brak szacunku ze strony pracodawców i proponowanie im stawek, które nie pozwalają na zapewnienie utrzymania sobie i rodzinie. "Praca w Grudziądzu jest, może nie leży na ulicy, ale kto chce to ją znajdzie. Problem w tym, że uczciwie pracując, nie jesteśmy w stanie zarobić na podstawową egzystencję. To jest prawdziwy dramat" - mówi 23-letni Paweł, mieszkaniec Grudziądza, który zdecydował się wyjechać z miasta. Ludzie są rozżaleni, ponieważ niejednokrotnie ciężko pracują, w zamian otrzymując niską pensję oraz brak urlopu i płatnego chorobowego. Jeśli mają szansę na lepsze życie, nie zastanawiają się i wyjeżdżają z Grudziądza.
Problemem jest również ujemny przyrost naturalny. Od 2010 rodzi się mniej grudziądzan, niż umiera. Niski przyrost naturalny związany jest również z kiepską sytuacją ekonomiczną młodych ludzi oraz faktem, że w naszym społeczeństwie przeważają osoby w wieku poprodukcyjnym. Kryzys demograficzny to problem całego kraju. Niestety kiepska polityka prorodzinna i brak stabilizacji życiowej nie zachęca młodych ludzi do zakładania rodzin. Dużo Polaków rodzi się w innych krajach.
Przyczyną wyludniania miasta może być również osiedlanie się części mieszkańców na jego obrzeżach. Wielu grudziądzan wybudowało domy w okolicach miasta i tam przeniosło się z rodzinami. W przeciwieństwie do Grudziądza, Gmina Grudziądz w ostatnich latach rozrosła się i notowała wzrost liczby mieszkańców. To pozwala zgodzić się z teorią o przesiedleniach.
Co więc robić, aby ratować miasto przed dalszym wyludnianiem? Mieszkańcy Grudziądz są zgodni. Zmianie powinny ulec przede wszystkim warunki życia w Grudziądzu. Miasto powinno zabiegać o powstawanie nowych miejsc pracy, ale również o podwyższanie pensji proponowanych pracownikom. Młodzi ludzie, którzy dają miastu szansę na nowe pokolenie grudziądzan powinni zyskać dostęp do mieszkań i mieć zapewnioną stabilizację życiową, która pozwoli im na zakładanie rodzin. Wspierane powinny być także te rodziny, które już posiadają dzieci, warto pomyśleć o zwiększeniu liczby przedszkoli i żłobków, gdzie rodzice mogliby zostawić swoje maluchy. Władze miasta powinny lepiej promować nasze miasto, które jest piękne i może być atrakcyjne dla potencjalnych przyszłych mieszkańców. Grudziądz rozwija się, jeśli w parze z rozwojem infrastruktury i upiększaniem miasta pójdzie poprawa warunków życia w nim, problem wyludnienia powinien zostać powstrzymany.
Przyczyn takiego stanu rzeczy nie trzeba szukać daleko. Grudziądz stał się miastem starzejącym. Młodzi, którzy nie mają pracy i perspektyw na życie opuszczają miasto i osiedlają się w większych miastach, które dają im szansę na godziwą pracę i lepsze życie. Wiele osób wyjeżdża również za granicę w poszukiwaniu zatrudnienia i godnego życia. Grudziądzanie żalą się nie tyle na brak pracy, co na brak szacunku ze strony pracodawców i proponowanie im stawek, które nie pozwalają na zapewnienie utrzymania sobie i rodzinie. "Praca w Grudziądzu jest, może nie leży na ulicy, ale kto chce to ją znajdzie. Problem w tym, że uczciwie pracując, nie jesteśmy w stanie zarobić na podstawową egzystencję. To jest prawdziwy dramat" - mówi 23-letni Paweł, mieszkaniec Grudziądza, który zdecydował się wyjechać z miasta. Ludzie są rozżaleni, ponieważ niejednokrotnie ciężko pracują, w zamian otrzymując niską pensję oraz brak urlopu i płatnego chorobowego. Jeśli mają szansę na lepsze życie, nie zastanawiają się i wyjeżdżają z Grudziądza.
Problemem jest również ujemny przyrost naturalny. Od 2010 rodzi się mniej grudziądzan, niż umiera. Niski przyrost naturalny związany jest również z kiepską sytuacją ekonomiczną młodych ludzi oraz faktem, że w naszym społeczeństwie przeważają osoby w wieku poprodukcyjnym. Kryzys demograficzny to problem całego kraju. Niestety kiepska polityka prorodzinna i brak stabilizacji życiowej nie zachęca młodych ludzi do zakładania rodzin. Dużo Polaków rodzi się w innych krajach.
Przyczyną wyludniania miasta może być również osiedlanie się części mieszkańców na jego obrzeżach. Wielu grudziądzan wybudowało domy w okolicach miasta i tam przeniosło się z rodzinami. W przeciwieństwie do Grudziądza, Gmina Grudziądz w ostatnich latach rozrosła się i notowała wzrost liczby mieszkańców. To pozwala zgodzić się z teorią o przesiedleniach.
Co więc robić, aby ratować miasto przed dalszym wyludnianiem? Mieszkańcy Grudziądz są zgodni. Zmianie powinny ulec przede wszystkim warunki życia w Grudziądzu. Miasto powinno zabiegać o powstawanie nowych miejsc pracy, ale również o podwyższanie pensji proponowanych pracownikom. Młodzi ludzie, którzy dają miastu szansę na nowe pokolenie grudziądzan powinni zyskać dostęp do mieszkań i mieć zapewnioną stabilizację życiową, która pozwoli im na zakładanie rodzin. Wspierane powinny być także te rodziny, które już posiadają dzieci, warto pomyśleć o zwiększeniu liczby przedszkoli i żłobków, gdzie rodzice mogliby zostawić swoje maluchy. Władze miasta powinny lepiej promować nasze miasto, które jest piękne i może być atrakcyjne dla potencjalnych przyszłych mieszkańców. Grudziądz rozwija się, jeśli w parze z rozwojem infrastruktury i upiększaniem miasta pójdzie poprawa warunków życia w nim, problem wyludnienia powinien zostać powstrzymany.
PRZECZYTAJ JESZCZE