„Hej, hej! Kawalerowie…”
Warto?
Niewielu z nas wie, że dziś tj. 25 listopada obchodzony jest dzień kawalera czyli zapomniane święto katarzynek. O tradycji święta będziecie mogli przeczytać w kolejnym artykule, natomiast teraz przytoczymy Wam kilka faktów z historii trudnej egzystencji kawalerów, a także spróbujemy wyjaśnić przyczynę bycia kawalerem.
REKLAMA
Z kart historii…
W czasach PRL-u kawalerowie po 26 roku życia płacili specjalny podatek. Było to tzw. "bykowe". Pieniądze odciągano im z wypłaty. Panowie rzecz jasna nie byli z tego faktu zadowoleni, próbowali ominąć przepisy, co w tamtych czasach graniczyło z cudem. Ponadto bycie tzw. starym kawalerem często łączyło się z "wytykaniem palcami" i naśmiewaniem się z delikwenta.
W dzisiejszych czasach granica, kiedy mężczyznę uznaje się za starego kawalera jest trudna do ustalenia. Obecnie pojęcie kawalera zastąpiło określenie „singiel” czyli wolny z wyboru. Ale czy tak jest zawsze? Czy każdy „wolny elektron” jest nim z wyboru?
Dlaczego?
Analizując strukturę płci, z której wynika, że na 100 mężczyzn przypada 107 kobiet, można wnioskować że żaden mężczyzna nie powinien zostać kawalerem. Jaka jest więc przyczyna?
Pomysłów na rozwiązanie tej zagadki jest wiele, oto kilka z nich:
- Dla niektórych mężczyzn każda decyzja w życiu jest trudna. Zaangażowanie się, czy to w związek z kobietą, czy w jakiekolwiek inne zadanie jest dla nich udręką. Już sam fakt podjęcia decyzji wywołuje strach. Nie mówiąc już o jej realizacji.
- Są także mężczyźni, którzy przeżyli zawód miłosny i zachowali w pamięci zawód i strach przed kolejnym związkiem.
- Istnieje również grupa mężczyzn tzw. samotników, którzy lubią życie w pojedynkę bądź ponad związek z kobietą stawiają spotkania w grupie kolegów.
- Innym typem mężczyzny żyjącego samotnie jest typ wstydliwego. Boi się on zrobić pierwszy krok, nie chce się ośmieszyć i odczuwa strach w kontaktach z kobietami.
Czy istnieje sposób na kawalera? Ilu mężczyzn żyje w samotności z wyboru? I przede wszystkim czy stan kawalerski jest stanem szczęścia?
Zachęcamy do dyskusji na naszym forum.
NK
W czasach PRL-u kawalerowie po 26 roku życia płacili specjalny podatek. Było to tzw. "bykowe". Pieniądze odciągano im z wypłaty. Panowie rzecz jasna nie byli z tego faktu zadowoleni, próbowali ominąć przepisy, co w tamtych czasach graniczyło z cudem. Ponadto bycie tzw. starym kawalerem często łączyło się z "wytykaniem palcami" i naśmiewaniem się z delikwenta.
W dzisiejszych czasach granica, kiedy mężczyznę uznaje się za starego kawalera jest trudna do ustalenia. Obecnie pojęcie kawalera zastąpiło określenie „singiel” czyli wolny z wyboru. Ale czy tak jest zawsze? Czy każdy „wolny elektron” jest nim z wyboru?
Dlaczego?
Analizując strukturę płci, z której wynika, że na 100 mężczyzn przypada 107 kobiet, można wnioskować że żaden mężczyzna nie powinien zostać kawalerem. Jaka jest więc przyczyna?
Pomysłów na rozwiązanie tej zagadki jest wiele, oto kilka z nich:
- Dla niektórych mężczyzn każda decyzja w życiu jest trudna. Zaangażowanie się, czy to w związek z kobietą, czy w jakiekolwiek inne zadanie jest dla nich udręką. Już sam fakt podjęcia decyzji wywołuje strach. Nie mówiąc już o jej realizacji.
- Są także mężczyźni, którzy przeżyli zawód miłosny i zachowali w pamięci zawód i strach przed kolejnym związkiem.
- Istnieje również grupa mężczyzn tzw. samotników, którzy lubią życie w pojedynkę bądź ponad związek z kobietą stawiają spotkania w grupie kolegów.
- Innym typem mężczyzny żyjącego samotnie jest typ wstydliwego. Boi się on zrobić pierwszy krok, nie chce się ośmieszyć i odczuwa strach w kontaktach z kobietami.
Czy istnieje sposób na kawalera? Ilu mężczyzn żyje w samotności z wyboru? I przede wszystkim czy stan kawalerski jest stanem szczęścia?
Zachęcamy do dyskusji na naszym forum.
NK
PRZECZYTAJ JESZCZE