NOCLEGI
ROZKŁADY
Jak T-Miastek poznał Pana Prezydenta...
Pan Prezydent, Młody Sportowiec Olimpii i T-Miastek
T-Miastek dowiedział się, że dziś jest Jego święto. Namawiał wszystkich w redakcji żebyśmy poszli na spotkanie z Prezydentem Robertem Malinowskim w Auli CKU o godz. 10:00. Nie wiecie jaki potrafi być uparty. Postanowił również, że znajdzie tam przyjaciela. Nie odmawia się kiedy miś prosi, pomyśleliśmy i chętnie wybraliśmy się tam razem z Nim.
REKLAMA
Kiedy przyszliśmy do Centrum Kształcenia Ustawicznego, T-Miastek był pod ogromnym wrażeniem wystroju sali. Ze ścian uśmiechali się do nas Jego kuzyni. Przybyło wielu gości. Pojawiły się dzieci z przedszkoli w Radzyniu Chełmińskim, Szembruczku, Łasinie i grudziądzkich Dzieciątka Jezus i Kubuś i przyjaciele.
Wszyscy goście przybyli na spotkanie z dzisiejszymi solenizantami. Był Kubuś Puchatek, Kammi z Gumisiów, Miś Czarodziej, Misiowa Księżniczka i wielu innych bohaterów Misiowego Świata. Nasz Miś nie mógł uwierzyć, że widzi te sławy na żywo.
T-Miastek upodobał sobie od początku Pana Prezydenta i czekał na dogodną okazję, aby z Nim chwilę porozmawiać. Polubił Go gdy usłyszał jak Pan Malinowski czytał o nim wierszyk.
Przedszkolaki śpiewały piosenki, tańczyły, składały życzenia wszystkim misiom i dawały im upominki. T-Miastek bawił się świetnie, jak przystało na urodziny.
T-Miastek cały czas szukał przyjaciół wśród przybyłych gości.
Wszyscy śpiewaliśmy piosenki i tańczyliśmy w rytm muzyki. Ok. godziny 11:30 rozdano dzieciom cukierki i odblaskowe misie. Tym miłym akcentem zakończono spotkanie, ale T-Miastek dopiero w tym miejscu wykazał swoje umiejętności.
Podeszliśmy do Pana Prezydenta i zapytaliśmy Go jak wspomina swoją pluszową przytulankę. "Oczywiście miałem swojego misia, miałem go pół roku, niestety rozszarpał Go pies którego również miałem. Później mama kupiła mi lokomotywę, o które było ciężko w latach `50".
T-Miastek postanowił, że skoro przyjaciel Prezydenta z dzieciństwa zginął w paszczy szczeniaczka, to On zostanie przy Prezydencie. Razem jednak doszli do wniosku, że skoro na sali znajduje się chłopiec, który trenuje na Olimpii, to może Jemu przyniesie szczęście w wygrywaniu zawodów. Bo nie powiedzieliśmy wcześniej, świadomie, że T-Miastek ma magiczne umiejętności, a najważniejszą z nich jest to, że przynosi szczęście.
Nam przyniósł ogromne, ponieważ mamy tak wspaniałych czytelników jak Wy i nic więcej nie jest nam już potrzebne. Jesteśmy pewni, że za kilka lat dorosły, odnoszący sukcesy sportowiec, 25 listopada przedstawi wszystkim swojego Misia z dzieciństwa i powie, że właśnie On przyniósł mu szczęście. T-Miastku życzymy Wam tego. Tobie i Twojemu nowemu przyjacielowi.
(JAGA, KK)
Wszyscy goście przybyli na spotkanie z dzisiejszymi solenizantami. Był Kubuś Puchatek, Kammi z Gumisiów, Miś Czarodziej, Misiowa Księżniczka i wielu innych bohaterów Misiowego Świata. Nasz Miś nie mógł uwierzyć, że widzi te sławy na żywo.
T-Miastek upodobał sobie od początku Pana Prezydenta i czekał na dogodną okazję, aby z Nim chwilę porozmawiać. Polubił Go gdy usłyszał jak Pan Malinowski czytał o nim wierszyk.
Przedszkolaki śpiewały piosenki, tańczyły, składały życzenia wszystkim misiom i dawały im upominki. T-Miastek bawił się świetnie, jak przystało na urodziny.
T-Miastek cały czas szukał przyjaciół wśród przybyłych gości.
Wszyscy śpiewaliśmy piosenki i tańczyliśmy w rytm muzyki. Ok. godziny 11:30 rozdano dzieciom cukierki i odblaskowe misie. Tym miłym akcentem zakończono spotkanie, ale T-Miastek dopiero w tym miejscu wykazał swoje umiejętności.
Podeszliśmy do Pana Prezydenta i zapytaliśmy Go jak wspomina swoją pluszową przytulankę. "Oczywiście miałem swojego misia, miałem go pół roku, niestety rozszarpał Go pies którego również miałem. Później mama kupiła mi lokomotywę, o które było ciężko w latach `50".
T-Miastek postanowił, że skoro przyjaciel Prezydenta z dzieciństwa zginął w paszczy szczeniaczka, to On zostanie przy Prezydencie. Razem jednak doszli do wniosku, że skoro na sali znajduje się chłopiec, który trenuje na Olimpii, to może Jemu przyniesie szczęście w wygrywaniu zawodów. Bo nie powiedzieliśmy wcześniej, świadomie, że T-Miastek ma magiczne umiejętności, a najważniejszą z nich jest to, że przynosi szczęście.
Nam przyniósł ogromne, ponieważ mamy tak wspaniałych czytelników jak Wy i nic więcej nie jest nam już potrzebne. Jesteśmy pewni, że za kilka lat dorosły, odnoszący sukcesy sportowiec, 25 listopada przedstawi wszystkim swojego Misia z dzieciństwa i powie, że właśnie On przyniósł mu szczęście. T-Miastku życzymy Wam tego. Tobie i Twojemu nowemu przyjacielowi.
(JAGA, KK)
PRZECZYTAJ JESZCZE
