9 i 13 lutego zmarli dwaj synowie Pani Gertrudy. Dla kobiety była to ogromna tragedia. Jeden z braci miał 50, drugi zaledwie 37 lat. Kobietę czekał podwójny pogrzeb. Dla matki stanie nad grobem własnego dziecka jest najgorszym przeżyciem.
Pochówek młodszego brata zaplanowano na 16 lutego. Jednak do uroczystości nie doszło. Kilka dni przed datą pogrzebu pracownicy firmy, która zajmowała się pochówkiem mężczyzny zostali poinformowani przez parafię, że pogrzebu nie będzie. Powód? Rodzina nie zapłaciła jeszcze za pochówek starszego brata, który odbył się prędzej.
Matka mężczyzn przyzanje, że nie uiściła jeszcze opłaty, ponieważ nie miala z czego. Przyznano jej co prawda zasiłek pogrzebowy z ZUS-U, ale gotówki jeszcze nie otrzymała. Kobieta upoważniła firmę pogrzebową do załatwienia formalności związanych z zasiłkiem. Wniosek został złożony z opóźnieniem, dlatego sprawa nie została jeszcze rozpatrzona.
Kobieta była zrozpaczona, parafia żądała, aby przed drugim pogrzebem wpłacić należności za pierwszy, jednak rodzina nie miała pieniędzy.
Co na to parafia? Ksiądz z wąbrzeskiej parafii twierdzi, że chce pochować zmarłego, ale w sytuacji kiedy rodzina zalega z zapłatą ma związane ręce. Nie jest bowiem w stanie zapłacic za wykopanie grobu i pokryć innych kosztów związanych z pogrzebem. Tłumaczy jedank, że kośiół zrobi wszystko, aby porozumieć się z bliskimi zmarłego.