Pogorzelcy nie wrócą do swoich mieszkań
W pożarze ucierpiało w sumie 7 mieszkań i klatka schodowa. Obecnie trwa szacowanie strat. Część lokali była pusta, przygotowana do zasiedlenia. Teraz trzeba będzie je wyremontować. Prace zostaną przeprowadzone po wybraniu wykonawcy remontu i wypłaceniu odszkodowania. W pożarze zniszczone zostały ściany, sufity, instalacje, piece. Wymienić należy także drzwi i okna. Administratorem budynku jest Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Nieruchomościami.
Trzy rodziny, które w wyniku pożaru straciły mieszkania, nie prędko bedą mogły wrócić do najmowanych lokali. Tymczasowo zakwaterowano je w Bursie, przy ul. Hallera. Dla dwóch rodzin, które bezpośrednio sąsiadowły ze spalonym mieszkaniem zarząd MPGN chce jak najprędzej znaleźć nowe lokale. Co do lokatorów, u których wybuchł pożar sprawa nie jest już tak oczywista. Okazuje się bowiem, że ci najemcy nie mają tytułu prawnego do zajmowanego lokalu. Sprawa trafiła do Sądu, który zadecyduje o ewentualnej eksmisji.
W mieszakniu od kilku dni trwała impreza zakrapiana alkoholem. Mieszkańcy po zakończeniu zabawy poszli spać i nie zauważyli pożaru. Gdyby nie interwencja przechodniów mogłoby dojść do większej tragedii. To obcy ludzie pomagali ratować dziecko, mieszkające w płonącym lokalu. Najemczynię mieszkania zoobligowano od jego zdania, ponieważ w ostatnim czasie wyszła za mąż, a poślubiony mężczyzna posiada inny lokal mieszkalny.
Po raz kolejny zawiodła wyobraźnia i zdrowy rozsądek. Na szczęście nikt nie ponósł w tym zdarzeniu najwyższej ceny- życia.