Ta sama droga, różne ceny biletu
Pani Agata codziennie dojeżdża do pracy z jednej z podgrudziadzkich miejscowości. Kobieta zazwyczaj jeździ własnym samochodem. Ostatnio jednak zmuszona była skorzystać z autobusu. "Zepsuło mi się auto, więc zmuszona byłam jechać autobusem. Nie obyło się oczywiście bez niespodzianek. Zdziwiła mnie cena biletu. Nie jej wysokość, choć faktycznie nie są one najtańsze, ale to, że jadąc do Grudziądza zapłaciłam więcej, niż wracając z powrotem na wieś". Kobietę zdziwła różnica w cenie biletu. "Jak to mozliwe, żeby za tą samą odległosć, u tego samoego przewoźnika płacić 2 różne ceny?"- zdziwiła się kobieta. Postanowiła wyjaśnić tą sprawę. "Różnica w kwocie nie była co prawda duża, około złotówki, nie chodziło mi o pieniądze, ale o uczciwość"- informuje zdenerwowana pasażerka.
Pani Agata zadzwoniła do biura firmy przewozowej, z której usług korzystała. Opowiedziała o zaistaniałej sytaucji. Sprawdzono ceny i okazało się, że za droższy przejazd kobieta przepłaciła. "Kierowca albo był niedoinformowany jaki cennik obowiązuje na danej trasie, albo co gorsze celowo wprowadził mnie w błąd!"- relacjonuje kobieta. Wielu pasażerów, którzy sporadycznie jeżdżą autobusami nie zna cen biletu, to naormalne, od tego jest kierowca, żeby wiedział ile kosztuje bilet. Koniec końców firma przeprosiła za błąd swojego pracownika z zapewnieniem, że nie był celowy.
Takie sytuacje są niedopuszczalne. Niedopuszczalne, a jednak się zdarzają, mamy nadzieję, że jest to pojedynczy incydent, a firma, z której usług korzystała nasza czytelniczka zadba o to, aby takie sytuacje nie miały miejsca w przyszłości.