Kwietniowy DKF już w czwartek
„Zacznijmy od nowa” to ekskluzywna wersja „Once", która na szczęście nie utraciła nic z ducha i klimatu poprzedniego filmu Johna Carneya. Tworzący do tej pory poza Hollywoodem Carney nie ugiął się pod ciężarem tamtejszych wymogów. Nakręcił "Zacznijmy od nowa" tak, jakby była to produkcja zrobiona po godzinach w gronie znajomych i rodziny: bez glamouru, czułostkowości rodem z komedii romantycznych i oczywistego happy endu. Choć film nie chwyta za serce z taką samą siłą co "Once", wciąż jest to niezła odtrutka na to, co przychodzi do nas z amerykańskiej taśmy produkcyjnej. Gdyby go porównać do gatunku muzycznego, byłby to raczej zwiewny soul niż pop.
Reżyser opowiada historię pary utalentowanych wrażliwców, którym najłatwiej wyraża się uczucia poprzez piosenki. Świetny Mark Ruffalo wciela się w postać utytułowanego producenta Dana, który zamienił studio nagrań na bar, a instrumenty na cysternę Johnny'ego Walkera. Nijaka twórczość nowych zespołów przyprawia go o migrenę, a show-biznes jawi mu się jako legowisko grzechotników. Wypalony, cyniczny Dan dostaje szansę na ucieczkę ze smugi cienia dzięki spotkanej przypadkowo Brytyjce Grecie (Keira Knightley). Bohater zaproponuje dziewczynie pomoc przy nagraniu jej debiutanckiej płyty. Okoliczności sprawią, że zamiast odgradzać się od świata w wygłuszonym pomieszczeniu dwójka zapaleńców wyjdzie z mikrofonem i gitarami na hałaśliwe, tętniące życiem ulice Nowego Jorku. Miasta, o którym stary dobry Frank Sinatra śpiewał: Jeśli uda mi się tam, uda mi się wszędzie.
„Zacznijmy od nowa” to ten typ filmów, których nie da się jednoznacznie sklasyfikować, to coś pomiędzy kinem niszowym a hollywoodzkim blichtrem, filmem autorskim a komercyjnym, komedią a dramatem… Jest to obraz niezwykle pozytywny, podnoszący na duchu, ciepły i urokliwy. Jednocześnie – bardzo prawdziwy, a nawet przesiąknięty nutą goryczy.
16 kwietnia Teatr
DKF „Zacznijmy od nowa” reż. John Carney
USA (2013) godz. 19.00 bilety: 5 zł (przedsprzedaż), 7 zł (w dniu projekcji)