Andropauza, czyli doktor Zós i spółka
Fot. KK
Wczoraj w CK Teatr odbył się spektakl pt: „Andropauza – Męska Rzecz”. W jednym miejscu spotkały się największe sławy polskiej sceny teatralnej.
REKLAMA
Z Zósem nikt nie wygra! – ubolewał wczoraj na deskach grudziądzkiego Teatru jeden z kuracjuszy (Zós to nazwisko pracującego w sanatorium doktora). Ubolewał jeden, choć aktorów było pięciu. Co więcej, same gwiazdy. W rolę nieznajomych, którzy spotkali się na kuracji w sanatorium, wcielili się: Marek Siudym, Ryszard Kotys, Andrzej Gnatowski, Piotr Skarga i Maciej Damięcki.
Twórcy przedstawienia, zaznaczyli że jest ono odpowiedzią na Klimakterium Elżbiety Jodłowskiej. Podczas wczorajszego spektaklu aktorzy usiłowali przekonać, że andropauza to męska rzecz. Jednakże położenie mężczyzn jest o wiele trudniejsze niż kobiet. Dlaczego? Kobiecie wolno być słabą i wątłą, mężczyzna natomiast rozliczany jest z męskiej strony swej osobowości. Dlatego nawet andropauza, to zdecydowanie męska sprawa. I zmierzyć się z nią należy po męsku.
I właśnie to „mierzenie się” ze słabościami i słabostkami było przyczyną wielu komicznych sytuacji, na które zgromadzona na widowni publiczność reagowała salwami śmiechu. Nie zabrakło także wzruszających momentów. Przemijanie jest doskonałą okazją do wspomnień, a te nierzadko potrafią nas doprowadzić nawet do łez. Całość okrasiła doskonale znana wszystkim muzyka, tyle że w nowych prześmiewczych aranżacjach.
KK
Twórcy przedstawienia, zaznaczyli że jest ono odpowiedzią na Klimakterium Elżbiety Jodłowskiej. Podczas wczorajszego spektaklu aktorzy usiłowali przekonać, że andropauza to męska rzecz. Jednakże położenie mężczyzn jest o wiele trudniejsze niż kobiet. Dlaczego? Kobiecie wolno być słabą i wątłą, mężczyzna natomiast rozliczany jest z męskiej strony swej osobowości. Dlatego nawet andropauza, to zdecydowanie męska sprawa. I zmierzyć się z nią należy po męsku.
I właśnie to „mierzenie się” ze słabościami i słabostkami było przyczyną wielu komicznych sytuacji, na które zgromadzona na widowni publiczność reagowała salwami śmiechu. Nie zabrakło także wzruszających momentów. Przemijanie jest doskonałą okazją do wspomnień, a te nierzadko potrafią nas doprowadzić nawet do łez. Całość okrasiła doskonale znana wszystkim muzyka, tyle że w nowych prześmiewczych aranżacjach.
KK
PRZECZYTAJ JESZCZE