Co zrobiliśmy z pieniędzmi z UE
Kasa z Unii Europejskiej - na po poszła?
80 mld euro – brzmi niesamowicie? W przeliczeniu na złotówki to aż 300 mld. Na co poszła tak duża kwota?
REKLAMA
Unia Europejska dzieli pieniądze między swych członków trzymając się twardych zasad. Pod uwagę bierz wysokość produktu krajowego brutto na jedną osobę, jak również liczbę mieszkańców. Dzięki takim wynikom pochodzącym z obliczeń Polska otrzymała połowę pieniędzy przeznaczonych dla dziesięciu nowych krajów będących członkami UE.
Nie ma nic za darmo
Dotacja oznacza, że kraj który uzyskuje akceptację swojego projektu musi go zrealizować najpierw ze swoich pieniędzy, dopiero potem starać się o zwrot wydanych środków z Unii Europejskiej.
Przed Polską stanęło wyzwanie. Jak mądrze wydać tyle pieniędzy jednocześnie trzymając się ściśle „regulaminu”? No i jak przekonać osoby decyzyjne w Brukseli, że nasz projekt można finansować z jednego z funduszy, a jest ich kilka: Fundusz Rozwoju Regionalnego, Europejski Fundusz Spójności zawierający krajowe inwestycje, Fundusz Społeczny inwestujący w ludzi oraz najbardziej finansowo pojemny - Wspólna Polityka Rolna.
Zadaniem jest dopasować projekt do rodzaju funduszu i przekonać o jego słuszności innych. Dalsza procedura to wpisanie się do jednego z programów, który jest częścią wybranego funduszu. To tylko ogólne zasady rozdawania pieniędzy. Całość jest o wiele bardziej skomplikowana.
Na co więc wydaliśmy najwięcej?
22,1 mld wydaliśmy na rozwój transportu, w tym budowę autostrad, innych dróg i linii kolejowych. Przebudowano też dworce kolejowe w Krakowie, Gdyni i Wrocławiu, przebudowano również lotniska, Powstały obwodnice wokół miast. Gdyby nie pieniądze z Unii nie byłoby też Euro 2012.
Na ochronę środowiska – 10, 2 mld euro. Pomogły one wspierać ochronę parków narodowych, pomogły przy powstawaniu farm wiatrowych. Obiekty takie, jak szpitale i szkoły poddano termomodernizacji. Zrealizowano też waż Ne dla polskiej energetyki programy.
Na kapitał ludzki, czyli: osoby niepełnosprawne, bezrobotne i starsze – 11,5 mld euro. Na tej płaszczyźnie niepełnosprawnym daje się możliwość integrowania ze społeczeństwem, bezrobotnym pomaga się realizować zawodowo, młodzieży zapewnić wykształcenie.
Największym jednak wsparciem w tej dziedzinie jest bezzwrotna dotacja na rozkręcenie własnej działalności. Wynosi ona od 20 tys. do 40 tys. i nie wymaga wkładu własnego. Chętnym na własny interes pomaga się w napisaniu biznesplanu i rozważyć jak duże szanse mają na utrzymanie się na rynku. Jednak najłatwiej zarobić pieniądze mając własną ziemię. Należą się one za każdy hektar każdemu, kto hektary posiada. Są to tzw. dotacje bezpośrednie, na które wydaliśmy już ponad 18 mld euro.
Jeżeli chodzi o Fundusz Regionalny – na szeroko rozumianą innowacyjną gospodarkę poszło 9,8 mld euro, na rozbudowę Internetu 2, 7 mld.
To tylko część tego, co z otrzymanych kwot zainwestowaliśmy. Jak widać Polska nie próżnuje i zbiera coraz to nowe pomysły na realizację swoich przedsięwzięć. Teraz czeka nas „walka” o 80 mld z budżetu na lata 2013 – 2020.
Nie ma nic za darmo
Dotacja oznacza, że kraj który uzyskuje akceptację swojego projektu musi go zrealizować najpierw ze swoich pieniędzy, dopiero potem starać się o zwrot wydanych środków z Unii Europejskiej.
Przed Polską stanęło wyzwanie. Jak mądrze wydać tyle pieniędzy jednocześnie trzymając się ściśle „regulaminu”? No i jak przekonać osoby decyzyjne w Brukseli, że nasz projekt można finansować z jednego z funduszy, a jest ich kilka: Fundusz Rozwoju Regionalnego, Europejski Fundusz Spójności zawierający krajowe inwestycje, Fundusz Społeczny inwestujący w ludzi oraz najbardziej finansowo pojemny - Wspólna Polityka Rolna.
Zadaniem jest dopasować projekt do rodzaju funduszu i przekonać o jego słuszności innych. Dalsza procedura to wpisanie się do jednego z programów, który jest częścią wybranego funduszu. To tylko ogólne zasady rozdawania pieniędzy. Całość jest o wiele bardziej skomplikowana.
Na co więc wydaliśmy najwięcej?
22,1 mld wydaliśmy na rozwój transportu, w tym budowę autostrad, innych dróg i linii kolejowych. Przebudowano też dworce kolejowe w Krakowie, Gdyni i Wrocławiu, przebudowano również lotniska, Powstały obwodnice wokół miast. Gdyby nie pieniądze z Unii nie byłoby też Euro 2012.
Na ochronę środowiska – 10, 2 mld euro. Pomogły one wspierać ochronę parków narodowych, pomogły przy powstawaniu farm wiatrowych. Obiekty takie, jak szpitale i szkoły poddano termomodernizacji. Zrealizowano też waż Ne dla polskiej energetyki programy.
Na kapitał ludzki, czyli: osoby niepełnosprawne, bezrobotne i starsze – 11,5 mld euro. Na tej płaszczyźnie niepełnosprawnym daje się możliwość integrowania ze społeczeństwem, bezrobotnym pomaga się realizować zawodowo, młodzieży zapewnić wykształcenie.
Największym jednak wsparciem w tej dziedzinie jest bezzwrotna dotacja na rozkręcenie własnej działalności. Wynosi ona od 20 tys. do 40 tys. i nie wymaga wkładu własnego. Chętnym na własny interes pomaga się w napisaniu biznesplanu i rozważyć jak duże szanse mają na utrzymanie się na rynku. Jednak najłatwiej zarobić pieniądze mając własną ziemię. Należą się one za każdy hektar każdemu, kto hektary posiada. Są to tzw. dotacje bezpośrednie, na które wydaliśmy już ponad 18 mld euro.
Jeżeli chodzi o Fundusz Regionalny – na szeroko rozumianą innowacyjną gospodarkę poszło 9,8 mld euro, na rozbudowę Internetu 2, 7 mld.
To tylko część tego, co z otrzymanych kwot zainwestowaliśmy. Jak widać Polska nie próżnuje i zbiera coraz to nowe pomysły na realizację swoich przedsięwzięć. Teraz czeka nas „walka” o 80 mld z budżetu na lata 2013 – 2020.
PRZECZYTAJ JESZCZE