Felinoterapia, czyli tajemnice mruczącego doktora

Zdrowy jak kot

Koty od pradawnych czasów towarzyszą człowiekowi i wzbudzają respekt. Starożytni Egipcjanie darzyli te zwierzęta szczególną atencją, oddając im cześć. Podobnie robili mieszkańcy Birmy, a piękna rasa kotów wywodząca się stamtąd do dziś nosi nazwę świętego kota birmańskiego. Niegdyś uważano, że mają one dziewięć żywotów i zawsze spadają na cztery łapy. Istotnie, kot rekordzista opisany w "American Veterinary Medical Association" przeżył upadek z 45. piętra! Prawdopodobnie nasi przodkowie instynktownie wiedzieli o kotach to, co dziś udowodniono już naukowo. Wielu właścicieli kotów twierdzi, że wyczuwają one zmiany chorobowe u swych panów i wiedzione instynktem kładą się na właściwe miejsce "wyciągając" z nich chorobę. Naukowcy potwierdzają, że kocie zdolności lecznicze są zdumiewające.

Kot na receptę

Okazuje się, że kluczowa kocia umiejętność leczenia wiąże się z ich mruczeniem. Mruczący kot powoduje wibracje o częstotliwości między 25 a 125 Hz, czyli takie, które wykorzystywane są w nowoczesnej ortopedii i medycynie sportowej po to, by leczyć złamania, naderwania mięśni i inne poważne urazy. Amerykański badacz dr Clinton Rubin zauważył, że drgania o częstotliwości 20-50 Hz skutecznie poprawiają strukturę kości i zwiększają jej gęstość. Potwierdzają to badania na królikach i na kurczętach. Wibracjom powietrza towarzyszy dźwięk, który głęboko oddziaływuje ma ludzki mózg i wywołuje reakcje chemiczne odpowiedzialne za zmniejszenie odczuwania stresu i niepokoju, poprzez wytwarzanie hormonu szczęścia i snu - serotoniny. Weterynarze mawiają: - Jeśli zamkniesz kota w pokoju, w którym leży kupka połamanych kości, kości się zrosną. To powiedzenie ma głęboki sens, bowiem koty rzadziej od psów chorują na dysplazję stawową, nie dotyka ich artretyzm, ani zwichnięcia stawu łopatkowo-ramiennego. Znacznie szybciej i lepiej goją się im rany i uszkodzenia skóry. Nawet w podeszłym wieku zachowują niezwykłą sprawność fizyczną.

Kot zamiast paracetamolu

Kocie mruczenie okazuje się na tyle skuteczne, że austriaccy naukowcy skonstruowali urządzenia naśladujące naturalne wibracje generowane przez kota. Odpowiednio wzmocnili je elektronicznie i przenieśli bezpośrednio na ludzki organizm. Są także dowody na to, że stymulacja wibracjami z przedziału 50-150 Hz działa przeciwbólowo. Witalizuje mięśnie i poprawia pracę układu krążenia. Leczy także osteoporozę. Może być również wykorzystywana do wprowadzania w stan relaksu. Wibracja mruczenia pomaga także w chorobach mięśnia sercowego oraz dróg oddechowych. Na częstotliwość mruczenia pozytywnie reaguje również system ogólnego ukrwienia. Poprawie ulega przemiana materii, a choroby skóry powstałe na tle nerwowym powoli, ale systematycznie ustępują.

Koty znają tajemnicę zdrowego snu. Sypiają około szesnastu godzin na dobę. Zauważmy, że większość z nich bardzo lubi popołudniową, krótką drzemkę. My również powinniśmy tak postępować. Dzięki poobiedniej sjeście zmniejsza się ryzyko zawału, poprawia koncentracja i zwiększa wydolność myślenia. Idealna drzemka trwa do 30 minut. Kładźmy się spać zawsze wtedy, gdy jesteśmy bardzo zmęczeni. A kiedy nie możemy zasnąć, nie zmuszajmy się, wstańmy i zajmijmy się czymkolwiek. Koty nie mają sobie równych w dbaniu o zachowanie zdrowia i dobrego samopoczucia. Codziennie ponad dwadzieścia procent czasu przeznaczają na higienę. Dlatego są idealnie czyste i rzadko można u nich spotkać pasożyty.

Kot psychoterapeuta

W wielu europejskich krajach, a także USA i Kanadzie stworzono profesjonalne programy terapii wspomagające leczenie dzieci autystycznych, osób chorych psychicznie, ludzi starych, a nawet programy wykorzystywane przy resocjalizacji więźniów. Koci terapeuci są również niezwykle przydatni w rehabilitacji osób starszych chorujących na depresję czy chorobę Alzheimera. Kontakt z ukochanym kotem zwiększa poczucie komfortu i bezpieczeństwa, poprawia nastrój, obniża poziom lęku tak wszechobecnego w tych schorzeniach. Kot daje często starszej osobie poczucie, że ma dla kogo żyć. Kot nigdy nie odmówi wysłuchania po raz kolejny historii z młodości czy skarg na dokuczliwy ból kręgosłupa.

Kot terapeutyczny musi mieć ukończony co najmniej rok, ponieważ dopiero wtedy jego układ odpornościowy jest już w pełni rozwinięty i nie grozi mu podłapanie zarazków. Zwierzę musi być odpowiednio zsocjalizowane. Musi być ufne, nie bać się obcych ludzi, dotyku, hałasu oraz nowych miejsc. Kot podczas zajęć z osobą chorą może być prowadzony przez profesjonalistę lub przez wolontariusza pod okiem profesjonalisty. Najczęściej są to osoby, które posiadają koty i są gotowe pomagać osobom niepełnosprawnym.


^{Rafał Szwaracki}