Feralne wspomnienie grudziądzkich tramwajów
Feralne wspomnienie grudziądzkich tramwajów
Dziś mija 19 lat od pożaru w grudziądzkiej zajezdni tramwajowej. Około godz. 5 nad ranem, 5 września 1993 roku na terenie zajezdni zauważono ogień. Strawił wtedy 11 wozów, co było ponad 1/3 posiadanego taboru oraz wagon techniczny.
REKLAMA
Powodem zaprószenia się ognia było najprawdopodobniej zwarcie instalacji elektrycznej. Wszyscy pamiętamy jak po tym dniu tramwaje zginęły z ulic miasta na kilkanaście dni.
Jeszcze w tym samym roku podjęto decyzję o odbudowie obiektu i uzupełnieniu taboru o nowe pojazdy. Miasto wzbogaciło się wtedy o 6 „nowych” wagonów. Nie do końca nowych, ponieważ wcześniej jeździły w Warszawie, ale to i tak pomogło w odnowieniu infrastruktury zajezdni. I tym razem nie zagościły u nas na dłużej, ponieważ z powodu dużej awaryjności zostały zwrócone do producenta.
W ponad stuletniej historii grudziądzkich tramwajów nie było równie feralnego w skutkach wydarzenia.
PRZECZYTAJ JESZCZE