I LO obrywa za Białkę

Radny Sławomir Szymański zapytał Prezydenta Roberta Malinowskiego o sytuację z ostatnich kilku dni, kiedy to gronu pedagogicznemu w I LO przedstawiono kandydata na stanowisko dyrektora, który delikatnie mówiąc nie zyskał aprobaty belfrów. I tu rozpoczęła się dyskusja.

Atmosfera w szkole ważna, ale nie najważniejsza

Prezydent przypomniał o ustawie, w której jest mowa o zaczerpnięciu opinii grona pedagogicznego i uczniów:
- Ustawa mówi, że trzeba zasięgnąć opinii, więc to robię, ale decyduję sam - powiedział Prezydent.

Zapytany o petycje i protesty uczniów I i II LO Prezydent powiedział - Atmosfera w szkole jest ważna, ale nie najważniejsza. Kiedy wspomniałem, że obóz nie powinien odbywać się w roku szkolnym, zmieniono jego nazwę na wycieczkę - mówił na Sesji.
 

Obóz narciarski = wycieczka?

Prezydent przytoczył przykład corocznych wyjazdów do Białki Tatrzańskiej, które w Jego mniemaniu są wspaniałą atrakcją dla licealistów, ale powinny odbywać się w okresie letnim. Idąc za tym, można przypuszczać, iż wspomniany wyjazd jest jednym z powodów rosnącej liczby uczniów korzystających z korepetycji. Kiedy Prezydent wyraził swoje obawy związane z organizowaniem obozu narciarskiego, jego nazwę zmieniono na wycieczkę.

Projekt Białka Tatrzańska

Radna Małgorzata Ossowska – Neumann, która jest polonistką w I LO, wzięła w obronę wyjazd.

• - Biała Szkoła to projekt, który nie ma negatywnego aspektu. Jest to inicjatywa wuefistów. Młodzież uczy się jazdy na nartach i snowboardzie, ale również odbywają się zajęcia. Sama prowadziłam zajęcia z liryki tatrzańskiej, pisano recenzje oraz sprawozdania. Były też rozmowy o architekturze – wyliczała Radna.

Korepetycje solą w oku

Prezydent poruszył również temat rosnącej liczby uczniów korzystających z płatnych korepetycji. Na sali zawrzało. Osoby, które pracują lub są absolwentami I Liceum wzięły szkołę w obronę. Radny Łukasz Mizera, absolwent I LO, przypomniał, że kiedy sam był licealistą, zarówno On jak i Jego koledzy chodzili na korepetycje i nie widzi nic złego w tym, że chcieli w ten sposób poszerzyć swoją wiedzę. Jeżeli coś się zmieniło na gorsze, to faktycznie trzeba to zmienić, ale jeżeli nie ma takich sygnałów, to należałoby posłuchać opinii.

Radny Szymański zapytał wprost, skąd można wiedzieć ilu uczniów korzysta z płatnych korepetycji. To pytanie zostawiono bez odpowiedzi.

My zapytaliśmy absolwentkę I LO

- Faktycznie przed maturą 3/4 mojej klasy musiało chodzić na korepetycje. Szczególnie z języka polskiego. Chodzono też na inne przedmioty, ale wydaje mi się, że w pewnym momencie to stało się zwyczajnie modne - mówi Karolina.

- Dla niektórych jednym z argumentów przy wyborze średniej szkoły, był właśnie wyjazd do Białki. Kiedyś krążyły o nich legendy - dodaje Magda, również absolwentka I LO.

Koniec końców

A co Wy myślicie o całej sytuacji? Może tak jak Radny Szymański macie wrażenie, że "cała ta sprawa ma drugie dno"? A może wina leży po stronie władz I LO?