NOCLEGI
ROZKŁADY
Juwenalia: Miasto umyło ręce
Fot. archiwum
Miasto obiecywało, że pomoże w organizacji pierwszych w Grudziądzu Juwenaliów. Miały się znaleźć środki, a także konkretne wsparcie podczas przygotowań. Jak się okazało, skończyło się na słowach, toi-toi'ach, wodzie, sprzątaniu i plakatach. W tym miejscu wyliczanka się urywa.
REKLAMA
Manchester nie chciał grać za 7 tysięcy
Obiecanki-cacanki a...resztę dopowiedzmy sobie sami. Plan Juwenaliów zmienił się po raz kolejny. Tym razem zrezygnowano z udziału w imprezie Sofy oraz toruńskiego Manchesteru. Dlaczego? Zespoły okazały się zbyt drogie. Co za tym idzie, budżet przeznaczony na organizację imprezy nie wytrzymał takiego obciążenia finansowego. Chłopacy z Torunia nie chcieli zgodzić się na niższą kwotę, niż tą jakiej zażądali. Ich gaża początkowo miała wynieść 10 tysięcy złotych brutto, zaoferowano im 7. Odmówili.
Jak było z Sofą? Bardzo podobnie. Zespół zażyczył sobie 6 tysięcy złotych za występ przed grudziądzką publicznością. Okazało się jednak, że w Toruniu, na podobnej imprezie zagrali za 4. Nie będziemy więc przepłacać. Tym bardziej że środków jest jak na lekarstwo.
Wielkie nadzieje, wielkie rozczarowanie?
- Chciałybyśmy żeby teraz nam się udało, aby w przyszłym roku na tej samej imprezie była już większa różnorodność. Jeżeli teraz się nie uda, to później raczej nikt już się tego nie podejmie – mówi Karolina, jedna z organizatorek tegorocznych Juwenaliów.
Święto Żaków już od kilku lat jest organizowane w sąsiadujących z Grudziądzem miastach. To świetnie zainwestowane pieniądze, ponieważ impreza ta przyciąga studentów z całego regionu.
Tegoroczne Juwenalia będą pierwszymi zorganizowanymi w Grudziądzu, dlatego tym bardziej powinniśmy przyłożyć się do ich organizacji, aby udowodnić, że skoro inne miasta mogą, my także. Wszystko wygląda na to, że jest inaczej.
Bez kontaktu
- Miasto pomaga studentom w kwestiach organizacyjnych, oczywiście to będzie miało również wymiar finansowy, ale trudno określić kwotę. Zapewnimy m.in. toalety i sprzątanie, pomagaliśmy także w negocjacjach dotyczących ceny ochrony. Do tej pory organizatorzy nie przedstawili pełnego kosztorysu, zatem nie mamy informacji czy spięli już finansowo całą imprezę. W budżecie miasta nie ma zapisu dotyczącego Juwenaliów, bowiem to nie my jesteśmy ich organizatorami – mówi Magdalena Jaworska-Nizioł, rzecznik prasowy Ratusza.
Juwenalia to okazja do wspólnej zabawy, uśmiechu, poznania się. I na tym żarty się kończą. Sprawa jest poważna, ponieważ idzie nie tylko o rozrywkę, ale także o naszą przyszłą współpracę z toruńskim Uniwersytetem Mikołaja Kopernika. Szkoda, że młodym ludziom, którzy dokładają starań, aby uatrakcyjnić nasze miasto, podcina się skrzydła i odbiera chęci do dalszych zmagań. A te do złudzenia przypominają jedynie walkę z wiatrakami.
W dniu, w którym ten artykuł ukazał się na naszym portalu, otrzymaliśmy informację, że prezydent Robert Malinowski nie spotka się z organizatorkami. Przedwczoraj dziewczyny otrzymały telefon, że jest zajęty. Na pytanie, kiedy będzie najbliższa możliwość spotkania, odpowiedziano – "Mogę państwa połączyć z sekretariatem Wiceprezydenta Ślusarskiego".
Obiecanki-cacanki a...resztę dopowiedzmy sobie sami. Plan Juwenaliów zmienił się po raz kolejny. Tym razem zrezygnowano z udziału w imprezie Sofy oraz toruńskiego Manchesteru. Dlaczego? Zespoły okazały się zbyt drogie. Co za tym idzie, budżet przeznaczony na organizację imprezy nie wytrzymał takiego obciążenia finansowego. Chłopacy z Torunia nie chcieli zgodzić się na niższą kwotę, niż tą jakiej zażądali. Ich gaża początkowo miała wynieść 10 tysięcy złotych brutto, zaoferowano im 7. Odmówili.
Jak było z Sofą? Bardzo podobnie. Zespół zażyczył sobie 6 tysięcy złotych za występ przed grudziądzką publicznością. Okazało się jednak, że w Toruniu, na podobnej imprezie zagrali za 4. Nie będziemy więc przepłacać. Tym bardziej że środków jest jak na lekarstwo.
Wielkie nadzieje, wielkie rozczarowanie?
- Chciałybyśmy żeby teraz nam się udało, aby w przyszłym roku na tej samej imprezie była już większa różnorodność. Jeżeli teraz się nie uda, to później raczej nikt już się tego nie podejmie – mówi Karolina, jedna z organizatorek tegorocznych Juwenaliów.
Święto Żaków już od kilku lat jest organizowane w sąsiadujących z Grudziądzem miastach. To świetnie zainwestowane pieniądze, ponieważ impreza ta przyciąga studentów z całego regionu.
Tegoroczne Juwenalia będą pierwszymi zorganizowanymi w Grudziądzu, dlatego tym bardziej powinniśmy przyłożyć się do ich organizacji, aby udowodnić, że skoro inne miasta mogą, my także. Wszystko wygląda na to, że jest inaczej.
Bez kontaktu
- Miasto pomaga studentom w kwestiach organizacyjnych, oczywiście to będzie miało również wymiar finansowy, ale trudno określić kwotę. Zapewnimy m.in. toalety i sprzątanie, pomagaliśmy także w negocjacjach dotyczących ceny ochrony. Do tej pory organizatorzy nie przedstawili pełnego kosztorysu, zatem nie mamy informacji czy spięli już finansowo całą imprezę. W budżecie miasta nie ma zapisu dotyczącego Juwenaliów, bowiem to nie my jesteśmy ich organizatorami – mówi Magdalena Jaworska-Nizioł, rzecznik prasowy Ratusza.
Juwenalia to okazja do wspólnej zabawy, uśmiechu, poznania się. I na tym żarty się kończą. Sprawa jest poważna, ponieważ idzie nie tylko o rozrywkę, ale także o naszą przyszłą współpracę z toruńskim Uniwersytetem Mikołaja Kopernika. Szkoda, że młodym ludziom, którzy dokładają starań, aby uatrakcyjnić nasze miasto, podcina się skrzydła i odbiera chęci do dalszych zmagań. A te do złudzenia przypominają jedynie walkę z wiatrakami.
W dniu, w którym ten artykuł ukazał się na naszym portalu, otrzymaliśmy informację, że prezydent Robert Malinowski nie spotka się z organizatorkami. Przedwczoraj dziewczyny otrzymały telefon, że jest zajęty. Na pytanie, kiedy będzie najbliższa możliwość spotkania, odpowiedziano – "Mogę państwa połączyć z sekretariatem Wiceprezydenta Ślusarskiego".
PRZECZYTAJ JESZCZE
