Kierowco: Nie blokuj torowisk, bo słono zapłacisz
Fot. K.K.
Blokowanie torowisk poprzez parkowanie samochodów w nieodpowiednim miejscu może kierowców słono kosztować. Wstrzymanie ruchu tramwaju np. na 10 minut to koszt około 262 zł – poinformowało Biuro Prezydenta. To jednak nie jedyne opłaty, jakie będzie musiał ponieść kierujący pojazdem. Łącznie koszty takiej brawury mogą wynieść nawet 1000 zł.
REKLAMA
W 2009 roku kierowcy stawiając samochody w nieodpowiednim miejscu zablokowali ruch tramwajów 16 razy. W tym roku do takiego zdarzenia doszło już 47 razy. Co więcej, w samym tylko grudniu już 13 razy. – Poinformowało dziś Biuro Prezydenta.
Dlaczego kierowcy parkują pojazdy w miejscach, gdzie z pewnością będą one blokowały ruch na torowisku? Niesprzyjające w ostatnim czasie warunki pogodowe oraz zalegający na chodnikach śnieg rzeczywiście utrudnia swobodne poruszanie się po mieście. Jednak kodeks drogowy jasno mówi o tym, że zabrania się zatrzymywania pojazdów na przejeździe tramwajowym. Czyżby więc kierowcy interpretowali przepisy tak jak im wygodnie?

W 2010 r. wstrzymano ruch tramwajów prawie 3 razy częściej niż w roku ubiegłym
Rzeczywiście zdarzyło mi się zaparkować w pobliżu torów tramwajowych, ale trwało to tylko kilka minut i zdążyłem odjechać zanim nadjechał tramwaj – Mówi Paweł, mieszkaniec Tarpna. Paweł prawo jazdy ma od 4 lat. Przez ten czas nie otrzymał jeszcze mandatu za nieodpowiednie parkowanie. Mandaty? Tak, dostałem kilka, ale to chyba jak każdy kierowca – przede wszystkim za przekroczenie prędkości. Jeżeli większość kierowców sądzi podobnie jak nasz rozmówca, że pozostawiając samochód w bliskiej okolicy torowiska tylko na chwilę, nie zrobi nikomu krzywdy, to wiemy już skąd tak duża ilość zdarzeń wstrzymania ruchu tramwajów w tym roku.
Koszt wstrzymania ruchu tramwajów może wynieść nawet 1000 zł
Przykład podobnej sytuacji? Nie trzeba daleko szukać. Nie dalej niż tydzień temu kierowca zablokował ruch na znajdującym się w Tarpnie torowisku tramwajowym. Sytuacja nie trwała długo – może około 10 – 15 minut, jednak jeżeli w unieruchomionym tramwaju znajdowały się osoby, które spieszyły się, aby zdążyć do pracy na czas, to z pewnością kosztowało je to sporo straconych nerwów. Dodajmy, że tej sytuacji można było uniknąć. Co więcej, nie trzeba chyba dodawać, że zyskaliby na tym wszyscy – kierowca zaoszczędziłby około 1000 zł (500 zł – mandat karny plus koszty holowania auta – 300zł oraz opłaty związane z wstrzymaniem ruchu tramwajów – odszkodowanie za niewykorzystane wozokilometry – za 10 minutowe zablokowanie torowiska będzie to ok. 260 zł), a pasażerowie felernego tramwaju mieliby po prostu spokojniejszy dzień.

Dlaczego kierowcy parkują pojazdy w miejscach, gdzie z pewnością będą one blokowały ruch na torowisku? Niesprzyjające w ostatnim czasie warunki pogodowe oraz zalegający na chodnikach śnieg rzeczywiście utrudnia swobodne poruszanie się po mieście. Jednak kodeks drogowy jasno mówi o tym, że zabrania się zatrzymywania pojazdów na przejeździe tramwajowym. Czyżby więc kierowcy interpretowali przepisy tak jak im wygodnie?

W 2010 r. wstrzymano ruch tramwajów prawie 3 razy częściej niż w roku ubiegłym
Rzeczywiście zdarzyło mi się zaparkować w pobliżu torów tramwajowych, ale trwało to tylko kilka minut i zdążyłem odjechać zanim nadjechał tramwaj – Mówi Paweł, mieszkaniec Tarpna. Paweł prawo jazdy ma od 4 lat. Przez ten czas nie otrzymał jeszcze mandatu za nieodpowiednie parkowanie. Mandaty? Tak, dostałem kilka, ale to chyba jak każdy kierowca – przede wszystkim za przekroczenie prędkości. Jeżeli większość kierowców sądzi podobnie jak nasz rozmówca, że pozostawiając samochód w bliskiej okolicy torowiska tylko na chwilę, nie zrobi nikomu krzywdy, to wiemy już skąd tak duża ilość zdarzeń wstrzymania ruchu tramwajów w tym roku.
Koszt wstrzymania ruchu tramwajów może wynieść nawet 1000 zł
Przykład podobnej sytuacji? Nie trzeba daleko szukać. Nie dalej niż tydzień temu kierowca zablokował ruch na znajdującym się w Tarpnie torowisku tramwajowym. Sytuacja nie trwała długo – może około 10 – 15 minut, jednak jeżeli w unieruchomionym tramwaju znajdowały się osoby, które spieszyły się, aby zdążyć do pracy na czas, to z pewnością kosztowało je to sporo straconych nerwów. Dodajmy, że tej sytuacji można było uniknąć. Co więcej, nie trzeba chyba dodawać, że zyskaliby na tym wszyscy – kierowca zaoszczędziłby około 1000 zł (500 zł – mandat karny plus koszty holowania auta – 300zł oraz opłaty związane z wstrzymaniem ruchu tramwajów – odszkodowanie za niewykorzystane wozokilometry – za 10 minutowe zablokowanie torowiska będzie to ok. 260 zł), a pasażerowie felernego tramwaju mieliby po prostu spokojniejszy dzień.

PRZECZYTAJ JESZCZE