Kurs prawa jazdy: chcesz, czy musisz?
(fot. W Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego ponownie tworzą się kolejki chętnych, chcących zapisać się na egzamin jeszcze przed styczniowymi zmianami)
Od stycznia 2013 wejdą w życie zmiany w zasadach zdawania egzaminów na prawo jazdy. Sprawa ta poruszyła potencjalnych kierowców już w ubiegłym roku, jednak termin wdrożenia nowych przepisów przesunięto. Wrzesień to po raz kolejny gorący czas zapisów w szkołach jazdy i pytanie: idę, bo muszę czy idę, bo chcę? Szczegóły w artykule.
REKLAMA
Egzamin na prawo jazdy to specyficzny test, nad którym już dawno rozciągnięto czarne chmury. Niestworzone opowieści o egzaminatorach, strach i nieprzespane noce przed egzaminem czy w końcu wyliczanka komu, za którym razem udało się zdać. Co tu wiele mówić. Są ludzie, którzy nadają się na kierowców, a są i tacy, którzy za kierownicą nigdy siadać nie powinni - bez podziału na płeć, wiek czy zajmowane stanowisko. Jednak w dzisiejszych czasach posiadanie dokumentu, jakim jest prawo jazdy wydaje się oczywiste. Nie masz prawka? Coś z Tobą nie tak. Moda na zapisywanie się na kurs zaraz po ukończeniu odpowiedniego wieku nadal trwa, a jeżeli ktoś się z tym opóźnił, ewidentnie powinien już sobie odpuścić. Czy tak jest? Z pewnością nie do końca, bowiem do bycia kierowcą trzeba dojrzeć, stąd część społeczeństwa zabiera się za egzamin nieco później.
Idę, bo chcę
Niezależnie w jakim jesteś wieku, prowadzenie samochodu albo jest Twoim żywiołem, albo nie. Do zdecydowania się na podjęcie kursu zmuszają różne powody. Jedni decydują się bo chcą, czują że mogą być drugim Kubicą czy Hołowczycem. Innych zaś zmusza sytuacja, chęć podjęcia pracy czy nacisk społeczeństwa. Ci drudzy wcale nie mają na to ochoty, a jednak się decydują. Co nim kieruje? - Samochody nigdy nie były moją pasją i nie potrafiłam zrozumieć, kiedy moi rówieśnicy od razu po ukończeniu 18 lat, zapisywali się na kurs prawa jazdy. Ja tego nie zrobiłam i pewnie nie zdecydowałabym się na taki krok, gdyby nie praca, w której umiejętność jazdy samochodem jest niezbędna. Wiem jednak, że mistrzynią kierownicy nigdy nie będę – podkreśla Katarzyna, która na kurs prawa jazdy zapisała się w kwietniu bieżącego roku. Podobne obawy przed zmierzeniem się z autem miał Marcin. Jego wymówką była zawsze nauka. Nawet po jej ukończeniu niespieszno mu było do kierownicy, aż wreszcie nadszedł czas, w którym powiedział „idę”. - Na prawo jazdy wybierałem się od 8 lat jednak ostatecznie zawsze miałem jakąś wymówkę – szkoła czy studia. Jednak po pewnym czasie zdałem sobie sprawę że bez prawa jazdy to jak bez ręki i tak zaczynając prace zdecydowałem się na kurs. Dziś, ku mojemu zdziwieniu, mogę powiedzieć, że to był strzał w dziesiątkę. Wiem, że mógłbym jeździć po 12 godzin dziennie, bo tak mnie to wciągnęło – dodaje mężczyzna.
Będą zmiany
Są jednak i tacy, których do zapisania na kurs prawa jazdy zmuszają zmiany przepisów. Boją się nowych zasad i sądzą, że lepiej teraz, niż męczyć się później i to przy nowych wymaganiach. - Cały czas planuję wybrać się na kurs, jednak z braku czasu wiecznie to odkładam. Zebrałam się w sobie i postanowiłam jednak jeszcze w tym roku się zapisać, patrząc na zmiany, które mają nastąpić w 2013. Dlaczego chcę mieć prawo jazdy? Głównym powodem jest dojazd do pracy i możliwość dotarcia w wiele miejsc dużo szybciej – z zapałem podkreśla Ewelina.
Jeżeli jedynym powodem zapisania się na kurs są dla Ciebie zmiany w zasadach zdawania egzaminu, powinieneś trzy razy zastanowić się czy rzeczywiście tego chcesz. Przestraszony, niepewny i – nie bójmy się tego słowa – zły kierowca jest zagrożeniem nie tylko dla siebie, ale i dla innych użytkowników dróg.
Idę, bo chcę
Niezależnie w jakim jesteś wieku, prowadzenie samochodu albo jest Twoim żywiołem, albo nie. Do zdecydowania się na podjęcie kursu zmuszają różne powody. Jedni decydują się bo chcą, czują że mogą być drugim Kubicą czy Hołowczycem. Innych zaś zmusza sytuacja, chęć podjęcia pracy czy nacisk społeczeństwa. Ci drudzy wcale nie mają na to ochoty, a jednak się decydują. Co nim kieruje? - Samochody nigdy nie były moją pasją i nie potrafiłam zrozumieć, kiedy moi rówieśnicy od razu po ukończeniu 18 lat, zapisywali się na kurs prawa jazdy. Ja tego nie zrobiłam i pewnie nie zdecydowałabym się na taki krok, gdyby nie praca, w której umiejętność jazdy samochodem jest niezbędna. Wiem jednak, że mistrzynią kierownicy nigdy nie będę – podkreśla Katarzyna, która na kurs prawa jazdy zapisała się w kwietniu bieżącego roku. Podobne obawy przed zmierzeniem się z autem miał Marcin. Jego wymówką była zawsze nauka. Nawet po jej ukończeniu niespieszno mu było do kierownicy, aż wreszcie nadszedł czas, w którym powiedział „idę”. - Na prawo jazdy wybierałem się od 8 lat jednak ostatecznie zawsze miałem jakąś wymówkę – szkoła czy studia. Jednak po pewnym czasie zdałem sobie sprawę że bez prawa jazdy to jak bez ręki i tak zaczynając prace zdecydowałem się na kurs. Dziś, ku mojemu zdziwieniu, mogę powiedzieć, że to był strzał w dziesiątkę. Wiem, że mógłbym jeździć po 12 godzin dziennie, bo tak mnie to wciągnęło – dodaje mężczyzna.
Będą zmiany
Są jednak i tacy, których do zapisania na kurs prawa jazdy zmuszają zmiany przepisów. Boją się nowych zasad i sądzą, że lepiej teraz, niż męczyć się później i to przy nowych wymaganiach. - Cały czas planuję wybrać się na kurs, jednak z braku czasu wiecznie to odkładam. Zebrałam się w sobie i postanowiłam jednak jeszcze w tym roku się zapisać, patrząc na zmiany, które mają nastąpić w 2013. Dlaczego chcę mieć prawo jazdy? Głównym powodem jest dojazd do pracy i możliwość dotarcia w wiele miejsc dużo szybciej – z zapałem podkreśla Ewelina.
Jeżeli jedynym powodem zapisania się na kurs są dla Ciebie zmiany w zasadach zdawania egzaminu, powinieneś trzy razy zastanowić się czy rzeczywiście tego chcesz. Przestraszony, niepewny i – nie bójmy się tego słowa – zły kierowca jest zagrożeniem nie tylko dla siebie, ale i dla innych użytkowników dróg.
PRZECZYTAJ JESZCZE