Lepsi i gorsi, czyli ranking wyższych uczelni oczami Władz

Z tego, co powszechnie wiadomo wszystkie uczelnie wyższe powinny być traktowane jednakowo. Tego samego zdania jest również Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, prof. Barbara Kudrycka, ale chyba zapomnieli o tym Włodarze Miasta.

Wyższość uczelni?

To że uczelnie nazywane są wyższymi wiemy wszyscy, ale czy wiedzieliście, że istnieje jeszcze wyższość jednych uczelni nad innymi? W Grudziądzu jest 5 ośrodków dydaktycznych szkół wyższych. Są to Uniwersytet Mikołaja Kopernika, Politechnika Gdańska, Wyższa Szkoła Demokracji, Akademia Humanistyczno – Ekonomiczna oraz Grudziądzka Szkoła Wyższa.

Gdzie podział się klucz od Władz Grudziądza?

Czyżby klucz od bram miasta zaginął? Juwenalia UMK trwały w zeszły weekend. Juwenalia Wyższej Szkoły Demokracji odbyły się w Łasinie w ostatnią sobotę, tj. 2 czerwca. Radni Łukasz Mizera i Tomasz Tomaszewski na XXV Sesji RM poruszyli tą kwestię. Radny SLD zapytał wprost dlaczego miasto nie zaangażowało się w organizację święta studentów. Zapytał również dlaczego studenci jednej z uczelni muszą wręcz organizować juwenalia w Łasinie, a nie w Grudziądzu.

Odpowiedź zdemaskowała osobisty stosunek Wiceprezydenta Przemysława Ślusarskiego do wspomnianej Uczelni.

• To studenci organizują juwenalia, a nie miasto. My zadeklarowaliśmy taką samą pomoc jak w zeszłym roku, ale studenci chcieli więcej (Miasto zaproponowało UMK nieco ponad 4 tys. zł – przyp. red.). Studenci chcieli od miasta 20 tys. na co nie mogliśmy się zgodzić – odpowiedział Wiceprezydent – A na temat tej uczelni wolałbym się nie wypowiadać. (…) Nie wymienię nazwy tej uczelni – dodał.

My wymienimy. Chodzi o Wyższą Szkołę Demokracji. Poprosiliśmy Władze Uczelni o zajęcie stanowiska w tej sprawie.

• - Studenci zwrócili się do Władz Uczelni z pytaniem czy Juwenalia WSD mogłyby odbyć się w Ośrodku Wypoczynkowym Casus, z którym współpracujemy. Oczywiście jako Uczelnia bliska studentom wyraziliśmy na to zgodę. Gdyby pojawiła się propozycja wspólnej organizacji Juwenaliów w Grudziądzu z innymi uczelniami, dołożylibyśmy wszelkich starań aby pomóc w realizacji projektu. Różnorodność wyższych uczelni w Grudziądzu działa na korzyść młodych ludzi , a przecież właśnie o to chodzi. Są w błędzie ci, którzy myślą, że traktujemy Uniwersytet Mikołaja Kopernika jako swoją konkurencję. W moim odczuciu współpraca między nami wydaje się mieć same korzyści – zapewnia Angelika Kubala, Kanclerz WSD – Jeżeli chodzi o sytuację, która miała miejsce podczas Sesji Rady Miejskiej, pozwolę sobie podsumować ją krótko. To przykre, że osoba odpowiedzialna za pracę Wydziału Edukacji w Urzędzie Miejskim w tak jawny sposób demaskuje swoje antypatie. Chętnie dowiedziałabym się jakie są ich powody – dodała Pani Kancelrz.

Zapytaliśmy również o opinię Radnych Mizerę i Tomaszewskiego, którzy poruszyli kwestię juwenaliów w Grudziądzu na forum. Radny Tomasz Tomaszewski tak podsumowuje swoje stanowisko:

• - Nie można tak stawiać sprawy, że istnieje tylko jedna uczelnia w Grudziądzu. Pan Prezydent wspominał o UMK, ale mamy przecież jeszcze WSD, Grudziądzką Szkołę Wyższą, Akademię Humanistyczno – Ekonomiczną. Musimy dbać o wszystkie te uczelnie jako miasto. Ponieważ promocja Grudziądza ma polegać na przedstawieniu go jako miasta otwartego dla wszystkich studentów. Apelowaliśmy również o powołanie koordynatora, którego zadaniem byłaby współpraca z uczelniami w przygotowaniu Juwenaliów 2013. Będę do tego dążył i pilnował żeby tak się stało.

Radny Łukasz Mizera dodaje:

- Równość podmiotów to jest podstawa. Musimy pamiętać, że UMK była pierwszym inwestorem, który się pojawił. Obowiązkiem Wiceprezydenta, który jest odpowiedzialny za stworzenie przyjaznej atmosfery w mieście dla wszystkich studentów, bez względu na to z jakiej są uczelni. Jeżeli robimy Juwenalia, to nie robimy ich wyłącznie dla studentów. Zgadza się, że jest to święto studentów, w którym mogą uczestniczyć również osoby młodsze, myślące o studiach jak i te, które te studia już skończyły. To impreza, a co za tym idzie promocja dla całego miasta.

Nie bójmy się wymieniać nazw uczelni. To żadne przewinienie. Nawet na Sesjach Rady Miejskiej. Przypuszczamy, że nazwa Wyższej Szkoły Bankowej przeszłaby Wiceprezydentowi przez gardło dużo łatwiej, ale to już zupełnie inna historia, którą poruszymy przy innej okazji. Obiecujemy.