Na Goździkowej leży kamień na kamieniu
Wyrwa w chodniku przy ulicy Goździkowej stwarza trudności dla tych mieszkańców, którzy chcą pospacerować z wózkiem bądź poruszają się na dwóch kółkach.
Mieszkaniec Wielkiego Tarpna żali się, że chodnik przy ulicy Goździkowej jest tak zniszczony, iż spokojne przespacerowanie się po nim graniczy z cudem, a co dopiero kiedy komuś przyjdzie na myśl wsiąść na dwa kółka lub też zabrać ze sobą wózek?
REKLAMA
We wspomnianym chodniku powstała wyrwa, a na jego skraju leży sporych gabarytów kamień. Spór o niego toczy się od ponad miesiąca. Jak podkreśla grudziądzanin, dwukrotnie zgłaszał sprawę Straży Miejskiej. Co prawda nie po to, aby strażnicy go usunęli lecz przekazali informację o nim odpowiednim służbom.
Grudziądzanin nie martwi się o siebie, ponieważ jak podkreśla, bez problemu może ominąć ów kamień, jednak z chodnika korzystają również kobiety z dziećmi i inwalidzi, którym sprawia on dużo więcej problemu.
Na temat kamienia mieszkaniec miasta informował Straż Miejską dwukrotnie, po raz pierwszy 16 września, ponownie cztery dni później. Ostatecznie napisał także list do prezydenta, który osobiście odniósł do Ratusza. - To jest nasze miasto, tam my chodzimy. To niech tam będzie kultura. Ktoś się tym powinien zainteresować – mówi grudziądzanin.
Jednak jak na razie oderwany kawałek chodnika jak leżał tak dalej leży. Głuchy na prośby i groźby – ot jak kamień po prostu. Do tematu powrócimy.
Grudziądzanin nie martwi się o siebie, ponieważ jak podkreśla, bez problemu może ominąć ów kamień, jednak z chodnika korzystają również kobiety z dziećmi i inwalidzi, którym sprawia on dużo więcej problemu.
Jednak jak na razie oderwany kawałek chodnika jak leżał tak dalej leży. Głuchy na prośby i groźby – ot jak kamień po prostu. Do tematu powrócimy.
PRZECZYTAJ JESZCZE