NFZ szykuje zmiany. Koniec z kolejkami?
NFZ szykuje zmiany. Koniec z kolejkami?
Wraz z nowym miesiącem czeka nas rewolucja w służbie zdrowia. Od 1 lipca zmieni się system rozliczania świadczeń ambulatoryjnych. Co to oznacza dla przeciętnego Kowalskiego? Narodowy Fundusz Zdrowia ma nadzieję na mniejsze kolejki w lecznicach. Lekarze natomiast widzą w tym rozwiązaniu wiele negatywów, a przede wszystkim mniej pieniędzy we własnych portfelach.
REKLAMA
- Efektem tych zmian ma być odciążenie szpitali, powinno być mniej hospitalizowanych pacjentów, którzy zamiast leżeć w oddziałach szpitalnych mogą być leczeni ambulatoryjnie – informuje Barbara Nawrocka, rzecznik prasowy NFZ w Bydgoszczy.
Wakacje to nie tylko czas odpoczynku i beztroskiej zabawy, ale także czas zmian – przynajmniej w służbie zdrowia. Szczegółowo przeanalizowano rodzaje świadczeń zdrowotnych. Od tej pory zamiast trzech typów porad będziemy mieli tylko dwie: zachowawcze i zabiegowe. Te pierwsze dzielą się natomiast na specjalistyczne i kompleksowe. Najważniejsza zmiana polega na tym, że od tej pory będziemy płacić za rzeczywistą usługę, a nie za to co nie zostało zrobione. – Do tej pory wszystkie koszty badań były wliczone w wycenę porady, niezależnie od ich ilości i wartości – dodaje rzeczniczka. Od teraz ma to ulec zmianie, a zapłata będzie uzależniona od ilości i wartości wykonanych badań.
Klamka zapadła
Sprawy zaszły już bardzo daleko, ponieważ przygotowywane są aneksy umów dla świadczeniodawców. Jak mówi Barbara Nawrocka, mniejszych kontraktów mogą spodziewać się jedynie Ci, którzy „mieli niewykonania w I półroczu”. Zmian natomiast nie chcą lekarze, którzy obawiają się, że wiążą się z nimi konkretne straty finansowe. Dla kogo? – Warunki umów determinują bowiem wprost warunki wynagradzania lekarzy (i innych pracowników) zatrudnionych w podmiotach udzielających świadczeń refundowanych przez NFZ – w taki sposób do Jacka Paszkiewicza, prezesa Narodowego Funduszu Zdrowotnego w oficjalnym liście zwraca się Krzysztof Bukiel, przewodniczący zarządu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Medycy obawiają się mniejszych pensji, pacjenci natomiast pragną zlikwidowania kolejek i rzetelnego rozliczania kosztów świadczeń zdrowotnych. Jednym słowem - batalia na grzechy główne. Pytanie, jaki będzie jej rezultat?
KK
Wakacje to nie tylko czas odpoczynku i beztroskiej zabawy, ale także czas zmian – przynajmniej w służbie zdrowia. Szczegółowo przeanalizowano rodzaje świadczeń zdrowotnych. Od tej pory zamiast trzech typów porad będziemy mieli tylko dwie: zachowawcze i zabiegowe. Te pierwsze dzielą się natomiast na specjalistyczne i kompleksowe. Najważniejsza zmiana polega na tym, że od tej pory będziemy płacić za rzeczywistą usługę, a nie za to co nie zostało zrobione. – Do tej pory wszystkie koszty badań były wliczone w wycenę porady, niezależnie od ich ilości i wartości – dodaje rzeczniczka. Od teraz ma to ulec zmianie, a zapłata będzie uzależniona od ilości i wartości wykonanych badań.
Klamka zapadła
Sprawy zaszły już bardzo daleko, ponieważ przygotowywane są aneksy umów dla świadczeniodawców. Jak mówi Barbara Nawrocka, mniejszych kontraktów mogą spodziewać się jedynie Ci, którzy „mieli niewykonania w I półroczu”. Zmian natomiast nie chcą lekarze, którzy obawiają się, że wiążą się z nimi konkretne straty finansowe. Dla kogo? – Warunki umów determinują bowiem wprost warunki wynagradzania lekarzy (i innych pracowników) zatrudnionych w podmiotach udzielających świadczeń refundowanych przez NFZ – w taki sposób do Jacka Paszkiewicza, prezesa Narodowego Funduszu Zdrowotnego w oficjalnym liście zwraca się Krzysztof Bukiel, przewodniczący zarządu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Medycy obawiają się mniejszych pensji, pacjenci natomiast pragną zlikwidowania kolejek i rzetelnego rozliczania kosztów świadczeń zdrowotnych. Jednym słowem - batalia na grzechy główne. Pytanie, jaki będzie jej rezultat?
KK
PRZECZYTAJ JESZCZE