Nietypowe rendez-vous miało finał na komendzie
Fot. archiwum
Ta randka 56-letniej grudziądzance z pewnością nigdy nie będzie kojarzyła się z niczym miłym. Jej towarzysz nie dość, że nie pozostawił po sobie dobrego wrażenia, odjeżdżając bez słowa pożegnania, to jeszcze nie odszedł z pustymi rękoma. Co zabrał? Telefon komórkowy i 900 zł w gotówce, czyli wszystko to, co kobieta miała w torebce. Szczegóły w artykule.
REKLAMA
- Do zdarzenia doszło w listopadzie ubiegłego roku. Kobieta i mężczyzna poznali się nietypowo, aczkolwiek w atrakcyjny ostatnio sposób, na portalu randkowym – relacjonuje Marzena Solochewicz-Kostrzewska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Grudziądzu.
Po pewnym czasie znajomym przestały wystarczać rozmowy w cyberprzestrzeni i postanowili spotkać się "na żywo". Zaplanowali spacer po grudziądzkich lasach. Mężczyzna przyjechał po grudziądzankę samochodem i razem udali się do wyznaczonego przez siebie miejsca. Kobieta jednak nieopatrznie zostawiła w aucie swoją torebkę. Mężczyzna wrócił do samochodu, udając, że o czymś zapomniał. - Odjechał zostawiając kobietę w lesie. Funkcjonariusze ustalili mężczyznę podejrzewanego o tę kradzież – dodaje rzeczniczka.
Dziś 46-latek został przesłuchany. Choć telefon komórkowy udało się odzyskać, mężczyźnie nadal grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Po pewnym czasie znajomym przestały wystarczać rozmowy w cyberprzestrzeni i postanowili spotkać się "na żywo". Zaplanowali spacer po grudziądzkich lasach. Mężczyzna przyjechał po grudziądzankę samochodem i razem udali się do wyznaczonego przez siebie miejsca. Kobieta jednak nieopatrznie zostawiła w aucie swoją torebkę. Mężczyzna wrócił do samochodu, udając, że o czymś zapomniał. - Odjechał zostawiając kobietę w lesie. Funkcjonariusze ustalili mężczyznę podejrzewanego o tę kradzież – dodaje rzeczniczka.
Dziś 46-latek został przesłuchany. Choć telefon komórkowy udało się odzyskać, mężczyźnie nadal grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
PRZECZYTAJ JESZCZE