Okiem mieszkańców: Joe Chal proponuje miastu współpracę
Fot. nadesłane
Na czym miałaby ona polegać? Joe Chal, grudziądzanin, kandydat do Senatu w minionych wyborach parlamentarnych wyjaśnia w wystosowanym do włodarza miasta liście otwartym. Szczegóły w artykule.
REKLAMA
Szanowny Panie Prezydencie Grudziądza
Podaję panu moją dłoń na znak, że jestem gotów podjąć współpracę, która powinna szybko zaowocować we wszystkich dziedzinach, z którymi obecnie boryka się Grudziądz. Dla zrealizowania tego celu wykorzystam moje odpowiednie przygotowanie i wieloletnie doświadczenie, wzniesione z gruntu australijskiego, gdzie podobne problemy społeczne i ekonomiczne nękające społeczeństwo na antypodach - załatwiono wiele lat temu.
Musimy pamiętać o jednym, że tu nie chodzi o mnie czy o pana, tu chodzi o ponad 90 tys. mieszkańców tego grodu. Nie mam zamiaru wspierać i ratować pana, a raczej wspierać i ratować nasze miasto i społeczeństwo w nim mieszkające. Wiem, że nie daje pan sobie rady w nawiązywaniu przyjaznych kontaktów z ludźmi, odcinając się od społeczeństwa – to jest /moim zdaniem/ najgorsza opcja jaka pan przyjął. Może pan przyjąć moją propozycję współpracy, która nic nie będzie kosztować Urząd Miejski lub może pan to zostawić i spokojnie patrzeć, jak nasze miasto pogrąża się w ubóstwie i niedoli.
To nie jest tylko gest pomocy, który robię w pana kierunku. To jest prawdziwa chęć pomocy naszemu społeczeństwu.
Z poważaniem,
Joe Chal
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czekamy na opinie. Wypowiedzi możecie zamieszczać bezpośrednio pod artykułem lub wysyłać na adres: redakcja@twoje-miasto.pl. Wszystkie zamieścimy na portalu. "Okiem mieszkańców" to cykl artykułów, w których to Wy – czytelnicy ostatecznie dokonujecie osądu. Wyraź swoją opinię – powiedz głośno o tym, co Ci się podoba, a co zdecydowanie nie. Czekamy również na propozycje kolejnych tematów.
Podaję panu moją dłoń na znak, że jestem gotów podjąć współpracę, która powinna szybko zaowocować we wszystkich dziedzinach, z którymi obecnie boryka się Grudziądz. Dla zrealizowania tego celu wykorzystam moje odpowiednie przygotowanie i wieloletnie doświadczenie, wzniesione z gruntu australijskiego, gdzie podobne problemy społeczne i ekonomiczne nękające społeczeństwo na antypodach - załatwiono wiele lat temu.
Musimy pamiętać o jednym, że tu nie chodzi o mnie czy o pana, tu chodzi o ponad 90 tys. mieszkańców tego grodu. Nie mam zamiaru wspierać i ratować pana, a raczej wspierać i ratować nasze miasto i społeczeństwo w nim mieszkające. Wiem, że nie daje pan sobie rady w nawiązywaniu przyjaznych kontaktów z ludźmi, odcinając się od społeczeństwa – to jest /moim zdaniem/ najgorsza opcja jaka pan przyjął. Może pan przyjąć moją propozycję współpracy, która nic nie będzie kosztować Urząd Miejski lub może pan to zostawić i spokojnie patrzeć, jak nasze miasto pogrąża się w ubóstwie i niedoli.
To nie jest tylko gest pomocy, który robię w pana kierunku. To jest prawdziwa chęć pomocy naszemu społeczeństwu.
Z poważaniem,
Joe Chal
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czekamy na opinie. Wypowiedzi możecie zamieszczać bezpośrednio pod artykułem lub wysyłać na adres: redakcja@twoje-miasto.pl. Wszystkie zamieścimy na portalu. "Okiem mieszkańców" to cykl artykułów, w których to Wy – czytelnicy ostatecznie dokonujecie osądu. Wyraź swoją opinię – powiedz głośno o tym, co Ci się podoba, a co zdecydowanie nie. Czekamy również na propozycje kolejnych tematów.
PRZECZYTAJ JESZCZE