Powyborcze refleksje. Wywiad z Robertem Malinowskim
Prezydent Grudziądza (fot. K.K)
Robert Malinowski - Prezydent Grudziądza, reelekt, wybrany na kadencję 2010-2014.
REKLAMA
Twoje-Miasto: Czy jest Pan zaskoczony wynikiem?
Robert Malinowski: Troszeczkę tak. Docierało do mnie wiele informacji o poparciu mojej osoby, ale myślałem, że mogą to być odczucia subiektywne osób z mojego otoczenia. Tym bardziej, że mam świadomość, że osoby które nie popierają kandydata nie powiedzą tego w oczy. Dlatego bardzo ostrożnie podchodziłem do sprawy ewentualnego poparcia.
T-M: Czy przewidywał Pan rozstrzygnięcie wyborów w II turze?
Robert Malinowski: Tak, wszystkie działania w Ratuszu przygotowywałem nastawiając się na II turę. W momencie gdyby druga tura miała się odbyć, byłoby to w grudniu. Spowodowałoby to rozstrzygnięcie wielu spraw budżetowych dopiero w styczniu. A wiele stowarzyszeń działających w Grudziądzu w ramach konkursu m.in. Towarzystwo Pomocy im. Brata Alberta czy Caritas, potrzebuje dofinansowania już teraz. Także rozstrzygnięcie wyborów w I turze jest również korzystne dla mieszkańców.
T-M: Którego z kontrkandydatów Pan się obawiał?
Robert Malinowski: Myślałem, że w II turze spotkam się z Panią Poseł Marzenną Drab. Pozostałe ugrupowania były w czasie wyborów podzielone, co nie ukrywam było dla mnie korzystne. Ale nie zwracałem na to uwagi. Moja cała kampania wyborcza trwała od 6 grudnia 2006 roku. To z tego mieszkańcy w pierwszej kolejności mnie rozliczali. Jednym z moich zadań było uzyskanie jak największej sumy środków zewnętrznych i realizacja realnych projektów.
T-M: Plany inwestycyjne?
Robert Malinowski: Trzeba skończyć to co zaczęliśmy i to co jest jeszcze do zrobienia. Przede wszystkim inwestycje drogowe. Pomimo utrudnień z tym związanych mieszkańcy cierpliwie to akceptują.
T-M: Plany związane konkretnie z mieszkańcami. Jak wygląda sprawa mieszkań?
Robert Malinowski: Ruszyliśmy z mieszkaniami. Wystarczy spojrzeć na ulicę Bydgoską.
T-M: Co Pan sądzi o propozycji jednego z kandydatów n/t 98% bonifikaty na wykup mieszkań komunalnych?
Robert Malinowski: Fizycznie jest to niemożliwe, ze względu na sytuacje własnościową Grudziądza, w której działamy jako Spółka z o.o., która musi działać zgodnie z kodeksem spółek handlowych, w których bilans w budżecie musi się równoważyć.
T-M: Młodzież postuluje o budowę skate parku. Czy jest szansa na jego powstanie?
Robert Malinowski: Widzę taką potrzebę, przede wszystkim na dużych osiedlach, mam tu na myśli Rządz i Lotnisko. W tej kadencji skupiliśmy się na budowie placu zabaw dla dzieci. Nie udało nam się odnowić jednego placu zabaw przy ulicy Królewskiej, ale jak dobrze pójdzie uda się to zrobić w najbliższym czasie. W pierwszej kolejności chcieliśmy stworzyć miejsca spędzania czasu wolnego dla najmłodszych, a teraz w tej kadencji spróbujemy skupić się na starszej młodzieży. Wyczynowy, porządny skate park powinien stanąć gdzieś na osiedlu.
T-M: Mówiąc o rekreacji w Grudziądzu, mamy także na myśli lodowisko. Proszę opowiedzieć o przewidywanej lokalizacji tego obiektu.
Robert Malinowski: Docelowo lodowisko ma znaleźć się w Parku Miejskim. Póki co opóźnia się dokumentacja. Do lodowiska trzeba podciągnąć wodę, prąd a to trwa. Dlatego jeszcze w tym roku lodowisko stanie przy ulicy Piłsudskiego. Mam w planie przygotowanie w parku miejsca, w którym zimą stanie lodowisko, a latem będzie skate park dla początkujących.
T-M: Jaką ma Pan wizję zatrzymania młodych ludzi w Grudziądzu?
Robert Malinowski: Przede wszystkim miejsca pracy. Próbujemy także stworzyć w Grudziądzu zamiast Zamiejscowego Ośrodka Dydaktycznego UMK osobny wydział, w którym będą kierunki, nauczane tylko i wyłącznie w Grudziądzu.
T-M: Kto będzie Pana zastępcą podczas nowej kadencji?
Robert Malinowski: Nie planuję zmieniać załogi, gdyby było coś nie tak z moimi obecnymi współpracownikami to już wcześniej bym ich zmienił. Jedyne stanowisko niepewne, które w najbliższych dniach powinno się wyjaśnić to pozycja Pani Wiceprezydent.
T-M: Plany w stosunku do mieszkańców?
Robert Malinowski: Chciałbym zaktywizować mieszkańców poprzez ich włączenie się w życie osiedli. Mieszkańcy działaliby w ramach stowarzyszenia, a Prezydent zarządzałby funduszem wspierania inicjatyw lokalnych, co oznacza że Prezydent zarządzałby organizacyjnie i finansowo, a projekty realizowaliby mieszkańcy.
T-M: Co się zmieni w Solankach?
Robert Malinowski: Zmian kadrowych nie planuję. Będziemy szukać inwestora, który wyłoży pieniądze na rozbudowę Solanek. Inwestor przez kilkadziesiąt lat będzie zarządzał tym miejscem, po czym po upływie lat uwzględnionych w umowie odda Solanki miastu. Według mnie dla Grudziądza ważniejsze są drogi czy mieszkania, a nie Solanki. W mieście rozwija się sport, a co za tym idzie rozbudowa m.in. boisk, którą określa regulamin. Na te wydatki miasto musi posiadać fundusze. W hierarchii potrzeb musimy pamiętać w pierwszej kolejności o inwestycjach tych najważniejszych.
T-M: Czyli Solanki nie zostaną sprzedane?
Robert Malinowski: Tego nie mogę obiecać.
T-M: Czy będzie kontynuowana praktyka „drzwi otwartych” Urzędu Miasta?
Robert Malinowski: W tym roku praktykowaliśmy takie spotkania i będziemy to kontynuowali. Najprawdopodobniej dzień otwarty dla mieszkańców odbywał się będzie latem, a po budynku oprowadzali będą przewodnicy.
T-M: Dlaczego szukamy inwestorów w Chinach i Egipcie a nie wśród krajów sąsiednich?
Robert Malinowski: Szukamy inwestorów wśród tych krajów, które mają pieniądze i chcą inwestować, dlaczego nie mają tego robić u nas? Inwestorów trzeba szukać tam, gdzie są największe środki inwestycyjne.
T-M: Co się stanie z „kozim rynkiem”?
Robert Malinowski: Będziemy działać na tym terenie. Ulica Brzeźna również będzie odnowiona przez firmę z Alfy, w momencie kiedy droga zostanie skończona my zajmiemy się rynkiem.
T-M: Grudziądz za 4 lata?
Robert Malinowski: Będzie pięknie. Mamy projekt rewitalizacji wybrzeża. Gdy wszystkie nasze pomysły zostaną skończone Grudziądz będzie odmieniony.
T-M: Będzie więcej miejsc pracy?
Robert Malinowski: Inwestorzy ruszą gdy będą drogi. Liczę, że infrastruktura będzie tym co przyciągnie, zresztą już tak jest. Buduje się MAN, UNITEX, ROSSMAN, wytwórnia mas bitumicznych, również potężna elektrownia gazowa będzie budowana w najbliższych latach.
T-M: Co z opuszczonymi chlewniami w Owczarkach?
Robert Malinowski: W planie inwestycyjnym mamy uwzględnione to miejsce, jeżeli tylko znajdzie się chętny, ktoś z tego skorzysta. Właściciel jest skory aby ten teren sprzedać.
Jak powiedział Prezydent pod koniec przyszłego tygodnia powinno odbyć się zaprzysiężenie Radnych i wszyscy ruszą z nowymi siłami do pracy.
NK
Robert Malinowski: Troszeczkę tak. Docierało do mnie wiele informacji o poparciu mojej osoby, ale myślałem, że mogą to być odczucia subiektywne osób z mojego otoczenia. Tym bardziej, że mam świadomość, że osoby które nie popierają kandydata nie powiedzą tego w oczy. Dlatego bardzo ostrożnie podchodziłem do sprawy ewentualnego poparcia.
T-M: Czy przewidywał Pan rozstrzygnięcie wyborów w II turze?
Robert Malinowski: Tak, wszystkie działania w Ratuszu przygotowywałem nastawiając się na II turę. W momencie gdyby druga tura miała się odbyć, byłoby to w grudniu. Spowodowałoby to rozstrzygnięcie wielu spraw budżetowych dopiero w styczniu. A wiele stowarzyszeń działających w Grudziądzu w ramach konkursu m.in. Towarzystwo Pomocy im. Brata Alberta czy Caritas, potrzebuje dofinansowania już teraz. Także rozstrzygnięcie wyborów w I turze jest również korzystne dla mieszkańców.
T-M: Którego z kontrkandydatów Pan się obawiał?
Robert Malinowski: Myślałem, że w II turze spotkam się z Panią Poseł Marzenną Drab. Pozostałe ugrupowania były w czasie wyborów podzielone, co nie ukrywam było dla mnie korzystne. Ale nie zwracałem na to uwagi. Moja cała kampania wyborcza trwała od 6 grudnia 2006 roku. To z tego mieszkańcy w pierwszej kolejności mnie rozliczali. Jednym z moich zadań było uzyskanie jak największej sumy środków zewnętrznych i realizacja realnych projektów.
T-M: Plany inwestycyjne?
Robert Malinowski: Trzeba skończyć to co zaczęliśmy i to co jest jeszcze do zrobienia. Przede wszystkim inwestycje drogowe. Pomimo utrudnień z tym związanych mieszkańcy cierpliwie to akceptują.
T-M: Plany związane konkretnie z mieszkańcami. Jak wygląda sprawa mieszkań?
Robert Malinowski: Ruszyliśmy z mieszkaniami. Wystarczy spojrzeć na ulicę Bydgoską.
T-M: Co Pan sądzi o propozycji jednego z kandydatów n/t 98% bonifikaty na wykup mieszkań komunalnych?
Robert Malinowski: Fizycznie jest to niemożliwe, ze względu na sytuacje własnościową Grudziądza, w której działamy jako Spółka z o.o., która musi działać zgodnie z kodeksem spółek handlowych, w których bilans w budżecie musi się równoważyć.
T-M: Młodzież postuluje o budowę skate parku. Czy jest szansa na jego powstanie?
Robert Malinowski: Widzę taką potrzebę, przede wszystkim na dużych osiedlach, mam tu na myśli Rządz i Lotnisko. W tej kadencji skupiliśmy się na budowie placu zabaw dla dzieci. Nie udało nam się odnowić jednego placu zabaw przy ulicy Królewskiej, ale jak dobrze pójdzie uda się to zrobić w najbliższym czasie. W pierwszej kolejności chcieliśmy stworzyć miejsca spędzania czasu wolnego dla najmłodszych, a teraz w tej kadencji spróbujemy skupić się na starszej młodzieży. Wyczynowy, porządny skate park powinien stanąć gdzieś na osiedlu.
T-M: Mówiąc o rekreacji w Grudziądzu, mamy także na myśli lodowisko. Proszę opowiedzieć o przewidywanej lokalizacji tego obiektu.
Robert Malinowski: Docelowo lodowisko ma znaleźć się w Parku Miejskim. Póki co opóźnia się dokumentacja. Do lodowiska trzeba podciągnąć wodę, prąd a to trwa. Dlatego jeszcze w tym roku lodowisko stanie przy ulicy Piłsudskiego. Mam w planie przygotowanie w parku miejsca, w którym zimą stanie lodowisko, a latem będzie skate park dla początkujących.
T-M: Jaką ma Pan wizję zatrzymania młodych ludzi w Grudziądzu?
Robert Malinowski: Przede wszystkim miejsca pracy. Próbujemy także stworzyć w Grudziądzu zamiast Zamiejscowego Ośrodka Dydaktycznego UMK osobny wydział, w którym będą kierunki, nauczane tylko i wyłącznie w Grudziądzu.
T-M: Kto będzie Pana zastępcą podczas nowej kadencji?
Robert Malinowski: Nie planuję zmieniać załogi, gdyby było coś nie tak z moimi obecnymi współpracownikami to już wcześniej bym ich zmienił. Jedyne stanowisko niepewne, które w najbliższych dniach powinno się wyjaśnić to pozycja Pani Wiceprezydent.
T-M: Plany w stosunku do mieszkańców?
Robert Malinowski: Chciałbym zaktywizować mieszkańców poprzez ich włączenie się w życie osiedli. Mieszkańcy działaliby w ramach stowarzyszenia, a Prezydent zarządzałby funduszem wspierania inicjatyw lokalnych, co oznacza że Prezydent zarządzałby organizacyjnie i finansowo, a projekty realizowaliby mieszkańcy.
T-M: Co się zmieni w Solankach?
Robert Malinowski: Zmian kadrowych nie planuję. Będziemy szukać inwestora, który wyłoży pieniądze na rozbudowę Solanek. Inwestor przez kilkadziesiąt lat będzie zarządzał tym miejscem, po czym po upływie lat uwzględnionych w umowie odda Solanki miastu. Według mnie dla Grudziądza ważniejsze są drogi czy mieszkania, a nie Solanki. W mieście rozwija się sport, a co za tym idzie rozbudowa m.in. boisk, którą określa regulamin. Na te wydatki miasto musi posiadać fundusze. W hierarchii potrzeb musimy pamiętać w pierwszej kolejności o inwestycjach tych najważniejszych.
T-M: Czyli Solanki nie zostaną sprzedane?
Robert Malinowski: Tego nie mogę obiecać.
T-M: Czy będzie kontynuowana praktyka „drzwi otwartych” Urzędu Miasta?
Robert Malinowski: W tym roku praktykowaliśmy takie spotkania i będziemy to kontynuowali. Najprawdopodobniej dzień otwarty dla mieszkańców odbywał się będzie latem, a po budynku oprowadzali będą przewodnicy.
T-M: Dlaczego szukamy inwestorów w Chinach i Egipcie a nie wśród krajów sąsiednich?
Robert Malinowski: Szukamy inwestorów wśród tych krajów, które mają pieniądze i chcą inwestować, dlaczego nie mają tego robić u nas? Inwestorów trzeba szukać tam, gdzie są największe środki inwestycyjne.
T-M: Co się stanie z „kozim rynkiem”?
Robert Malinowski: Będziemy działać na tym terenie. Ulica Brzeźna również będzie odnowiona przez firmę z Alfy, w momencie kiedy droga zostanie skończona my zajmiemy się rynkiem.
T-M: Grudziądz za 4 lata?
Robert Malinowski: Będzie pięknie. Mamy projekt rewitalizacji wybrzeża. Gdy wszystkie nasze pomysły zostaną skończone Grudziądz będzie odmieniony.
T-M: Będzie więcej miejsc pracy?
Robert Malinowski: Inwestorzy ruszą gdy będą drogi. Liczę, że infrastruktura będzie tym co przyciągnie, zresztą już tak jest. Buduje się MAN, UNITEX, ROSSMAN, wytwórnia mas bitumicznych, również potężna elektrownia gazowa będzie budowana w najbliższych latach.
T-M: Co z opuszczonymi chlewniami w Owczarkach?
Robert Malinowski: W planie inwestycyjnym mamy uwzględnione to miejsce, jeżeli tylko znajdzie się chętny, ktoś z tego skorzysta. Właściciel jest skory aby ten teren sprzedać.
Jak powiedział Prezydent pod koniec przyszłego tygodnia powinno odbyć się zaprzysiężenie Radnych i wszyscy ruszą z nowymi siłami do pracy.
NK
PRZECZYTAJ JESZCZE