Praca tylko dla ludzi z doświadczeniem?
Z doświadczeniem lepiej zdobyć pracę
Jak pokazują statystyki, przeszło 20% ludzi bezrobotnych to ludzie z małym doświadczeniem zawodowym, prze co mają duże trudności ze znalezieniem pracy. Dlaczego? Szczegóły w artykule.
REKLAMA
Mieć dwadzieścia lat, ukończone dwa kierunki szkoły wyższej, 5 lat doświadczenia zawodowego i nienaganną prezencję – śmieje się większość z nas, gdy słyszymy np. powód odrzucenia naszego CV. Powód natomiast jest bardzo zbliżony do naszego myślenia. Nie chodzi tu jednak o tak niegdyś pożądane wykształcenie, lecz również dodatkowo o bogate doświadczenie zawodowe na danym stanowisku – minimum 5 lat.
Często zdarza nam się czytać w rubryce „wymagania” potencjalnego pracodawcy: wykształcenie wyższe kierunkowe oraz minimum 3 lata doświadczenia na stanowisku. Wymieniane są na miejscu pierwszym, jako priorytet w procesie rekrutacji. Istnieją też firmy, zazwyczaj większe korporacje, które żądają lat pięciu. I choćby nasz życiorys był bogaty w doświadczenie podobne, a wykształcenie wyższe lecz nie kierunkowe, nasze CV spada na dalsze miejsce lub na miejsce rezerwowe. Jako pierwsi ustawiają się w kolejce pracownicy doświadczeni. Zdobycie więc pracy osobie przed 30 rokiem życia z małym stażem pracy lub bez jest prawie nieosiągalne.
Starszych stażem nie trzeba szkolić, można tylko przyuczyć. Mamy też pewność, że przyszły pracownik posiadając kilkuletnie doświadczenie na jednym stanowisku odszedł z pracy z jakiegoś powodu, a nie tak po prostu, bo bywają i tacy. Poza tym jest większe prawdopodobieństwo, że „starsi” będą bardziej kompetentni w tym, co robią oraz bardziej kreatywni.
Co więc pozostaje dla młodych? Szkolenia i jeszcze raz szkolenia. To też robi wrażenie na pracodawcy, choć w rubryce „doświadczenie zawodowe” nie pojawia się nic. Liczne szkolenia to automatycznie wyrażenie chęć na ciągłe zdobywanie doświadczenia.
Często zdarza nam się czytać w rubryce „wymagania” potencjalnego pracodawcy: wykształcenie wyższe kierunkowe oraz minimum 3 lata doświadczenia na stanowisku. Wymieniane są na miejscu pierwszym, jako priorytet w procesie rekrutacji. Istnieją też firmy, zazwyczaj większe korporacje, które żądają lat pięciu. I choćby nasz życiorys był bogaty w doświadczenie podobne, a wykształcenie wyższe lecz nie kierunkowe, nasze CV spada na dalsze miejsce lub na miejsce rezerwowe. Jako pierwsi ustawiają się w kolejce pracownicy doświadczeni. Zdobycie więc pracy osobie przed 30 rokiem życia z małym stażem pracy lub bez jest prawie nieosiągalne.
Starszych stażem nie trzeba szkolić, można tylko przyuczyć. Mamy też pewność, że przyszły pracownik posiadając kilkuletnie doświadczenie na jednym stanowisku odszedł z pracy z jakiegoś powodu, a nie tak po prostu, bo bywają i tacy. Poza tym jest większe prawdopodobieństwo, że „starsi” będą bardziej kompetentni w tym, co robią oraz bardziej kreatywni.
Co więc pozostaje dla młodych? Szkolenia i jeszcze raz szkolenia. To też robi wrażenie na pracodawcy, choć w rubryce „doświadczenie zawodowe” nie pojawia się nic. Liczne szkolenia to automatycznie wyrażenie chęć na ciągłe zdobywanie doświadczenia.
PRZECZYTAJ JESZCZE