Rower or die
- Nowy Krój przyszedł mi bardzo naturalnie – ze skromnością przyznaje Karolina Suszyńska. Nadzwyczaj skromnie, jak na dziewczynę, która zupełnie sama, od podstaw stworzyła całkiem nową markę. Grudziądzanka zajmuje się wykonywaniem akcesoriów do rowerów. Pierwszy produkt, jaki zaczęła sprzedawać z logo Nowego Kroju to stylowe wiklinowe koszyki z własnoręcznie uszytymi przez nią dodatkami. Trend, który promuje w Grudziądzu to tak zwany "Cycle Chic". Rowery nie muszą być szare i nijakie – każdy przecież może mieć "duszę", być wyrazem naszej i tylko naszej osobowości.
Cycle chic
Koszyki, które tworzy Karolina właśnie takie są – mają kokardy w kropki i paski, są wykończone tkaniną w barwne kwiatki, zdobią je wstążki, kolorowe kieszonki, guziczki. Dlaczego tak? Przecież na co dzień na naszych polskich ulicach zdecydowanie brakuje właśnie takiego obrazka – pełnego luzu i ektrewagancji miejskiego szyku. - Zawsze lubiłam jeździć na rowerze – wspomina Karolina. Rower towarzyszył jej na studiach, później dojeżdżała nim także do pracy. Jej przygoda z rowerem tak naprawdę zaczęła się jednak już w liceum, kiedy pojechała do Niemiec na wymianę. - Po raz pierwszy zobaczyłam ludzi, którzy w codziennych strojach, nie rezygnując z marynarki czy sukienki jechali na swoich miejskich rowerach do pracy i szkoły – opowiada. Grudziądzankę zdziwiło to, że rowerzysta włączając się do ruchu był traktowany na równi z kierowcami samochodów. Mógł czuć się bezpiecznie. - Już pierwszego dnia wręczono mi rower i cały pobyt przejeździłam na użyczonym mi jednośladzie. Kolejnym miejscem, które zrobiło na mnie wrażenie był Amsterdam, gdzie na każdym kroku znajdzie się rower, pełno ścieżek rowerowych, wydzielonych dla rowerzystów pasów na jezdni i przede wszystkim piękne kolorowe miejskie rowery ozdobione kwiatami, wstążkami i czym tylko się da – mówi grudziądzanka.
Inspiracje są wszędzie
Karolina z wykształcenia jest grafikiem i konstruktorem odzieży, dzięki czemu sama w domowym zaciszu może zająć się wykrojem projektów. Przychodzi jej to z łatwością, jest wrażliwa na aktualne trendy, szybko wyczuwa, co w modzie piszczy – perfekcyjnie zestawia ze sobą kolory i kształty. Gdzie szuka inspiracji? - Są wszędzie – bez cienia zastanowienia odpowiada Karolina. - Czasem są to podróże, czasem obrazy widziane w magazynach o modzie, książkach, portalach czy na blogach. Często bawię się w tworzenie zestawień różnych tkanin i dodatków, pomysły same wpadają do głowy – dodaje. Grudziądzanka zdaje sobie sprawę, że skarbnicą nowych możliwości jest również Internet, dlatego regularnie przeczesuje go, śledząc trendy w szeroko pojętej branży rowerowej. Jak podkreśla swoje produkty testuje sama. Przecież kocha jazdę na rowerze, więc kto mógłby zrobić to lepiej niż ona? - Zastanawiam się jak umilić i jednocześnie upiększyć jazdę na rowerze. Czasem powstaje parę prototypów zanim wpadnę na to właściwe rozwiązanie – uśmiecha się moja rozmówczyni.
Żmudna praca
Nawet kiedy najbardziej w świecie uwielbia się swoją pracę, to pomimo wszystko trzeba włożyć dużo wysiłku w to, żeby w końcu osiągnąć wymarzony sukces. Nowy Krój nie wziął się przecież znikąd – Karolina musiała do niego dorosnąć, łącząc swoją zainteresowania i małe przyjemności z doświadczeniami, jakie przywiozła z odbytych podróży. - Tak powstał pomysł na biznes – przyznaje. Praca nad jednym koszykiem zajmuje jej dużo czasu. - Ciężko określić czas wykonania wyściółki czy kokardy do koszyka. Do czasu poświęconego na szycie trzeba jeszcze doliczyć czas poświęcony na wyszukanie i zakup tkanin, odpowiednie ich zestawienie, dobór koszyka wiklinowego no i realizację zdjęć finalnego produktu – opowiada. Karolina jednak nie narzeka, doskonale wie, co to żmudna praca. Wychowała się w domu, który przepełniony był zapachem masy solnej, modeliny, pasteli, z których powstawały małe dzieła sztuki. - Myślę, że zainteresowania mojej mamy i sióstr w jakiś sposób mnie ukształtowały. Szyć zaczęłam pod koniec studiów, miałam maszynę, która bardzo długo kurzyła się w kącie, aż pewnego dnia postanowiłam uszyć spódnicę. Po studiach uczęszczałam do szkoły Projektowania i Konfekcjonowania Odzieży i od tego momentu zaczęłam poważnie myśleć o projektowaniu i szyciu. Rower chyba jak u każdego jest ze mną od dziecka – mówi grudziądzanka. Teraz już wiecie, dlaczego Nowy Krój przyszedł Karolinie naturalnie. Ona rower ma we krwi. Po prostu.
Więcej prac Karoliny znajdziecie na oficjalnym fanpage'u Nowego Kroju, na Facebooku i stronie internetowej Nowego Kroju - www.nowykroj.pl.