Ruszają maluchem w podróż po Europie. Przeżyć przygodę życia
Dlaczego czerwony? - Bo podobno najszybszy – żartuje Agata. Dlaczego maluch? O losach auta opowiada Kuba, jego właściciel i kierowca w zbliżającym się wielkimi krokami tournee po Europie.
- Auto zostało kupione przez mojego dziadka w 1999 roku i 10 lat użytkowane. Następnie przyszedł czas na bardziej współczesne auto i wtedy wpadłem na pomysł, że warto byłoby uchronić go przed losem, jaki spotkało wiele Fiatów 126p - złomowaniem. I tak od trzech lat jestem szczęśliwym posiadaczem Malucha, którym jak byłem jeszcze dzieckiem uczyłem się jeździć po polnych drogach – czytamy na oficjalnym fanpage'u wydarzenia, na Facebooku.
Przyjaciele zamierzają wyruszyć z Polski 10 lipca. Będzie ich tylko troje: Agata, pochodzący z Piły, Kuba i Marta – wałbrzyszanka. Trasa, jaką zamierzają przemierzyć liczy 4140 kilometrów. Najważniejsze cele na mapie podróży? Niemcy, Holandia, Belgia, Paryż i Luksemburg, który zamierzają odwiedzić w drodze powrotnej. Jak oszacowali, wydadzą nieco ponad 1000 zł na osobę. Przyznają jednak, że nie każdą noc spędzą w pensjonatach – to strata pieniędzy. Liczą się więc z tym, że nieraz przyjdzie im nocować pod przysłowiową "chmurką".
Pomysł brzmi świetnie, pytanie tylko czy Maluch to wytrzyma? - Auto jest już mechanicznie gotowe do jazdy, czekają nas tylko jeszcze zabiegi upiększające tj. malowanie zderzaków, nowe koła i polerowanie lakieru – tłumaczy Agata. I – trzeba przyznać – już teraz, przed tymi wszystkimi kosmetycznymi poprawkami, wygląda naprawdę świetnie. Agata, studentka IV roku Medycyny Weterynaryjnej, nie miała zbyt wiele czasu na zastanawianie się, czy chce jechać, czy nie. O całym pomyśle dowiedziała się zaledwie miesiąc temu i szybko zadecydowała: TAK. Powód? Cała trójka liczy na przygodę życia i – z pewnością – właśnie tak ta podróż się zapowiada.
O tym, jak sympatyczny czerwony Maluch radzi sobie na trasie, będziemy informować Was na bieżąco. Agata obiecała regularnie słać relacje. Nie możemy się doczekać :)