Straż Pożarna: Święta minęły spokojnie
Fot. LU
Grudziądzcy strażacy wyjeżdżali w świąteczny weekend kilkakrotnie. Przede wszystkim do palących się na nieużytkach traw oraz pożarów śmieci. Zdarzyły się także dwa poważniejsze zdarzenia. Na szczęście jednak nikt nie ucierpiał.
REKLAMA
Trawy paliły się prawie codziennie. Natomiast, w sobotę, tj. 23 kwietnia strażaków grudziądzkiej PSP wezwano do zablokowanej windy, w której utknął mężczyzna i dziecko. Tego dnia funkcjonariusze musieli także ugasić palący się samochód marki Mercedes. Prawdopodobną przyczyną pożaru było zapalenie się komory silnika. Straty oszacowano na około 5 tysięcy złotych.
Piękna, słoneczna pogoda sprzyjała wypoczynkowi na świeżym powietrzu. Nic więc dziwnego, że w Święta płonęły także ogniska w lesie, które niepokojąco wymknęły się spod kontroli. W niedzielę, 25 kwietnia w znajdujące się na murze więziennym kolce zaczepił się ptak, a około godziny 17:00 w porcie zatonął poduszkowiec "Konrad".
Święta Wielkanocne minęły w Grudziądzu stosunkowo spokojnie. Robiąc dziś bilans zysków i strat możemy się cieszyć, ponieważ we wszystkich tych zdarzeniach nikomu nic się nie stało.


Piękna, słoneczna pogoda sprzyjała wypoczynkowi na świeżym powietrzu. Nic więc dziwnego, że w Święta płonęły także ogniska w lesie, które niepokojąco wymknęły się spod kontroli. W niedzielę, 25 kwietnia w znajdujące się na murze więziennym kolce zaczepił się ptak, a około godziny 17:00 w porcie zatonął poduszkowiec "Konrad".
Święta Wielkanocne minęły w Grudziądzu stosunkowo spokojnie. Robiąc dziś bilans zysków i strat możemy się cieszyć, ponieważ we wszystkich tych zdarzeniach nikomu nic się nie stało.


PRZECZYTAJ JESZCZE