NOCLEGI
ROZKŁADY
Sztewite Squad: To był ósmy taki pokaz
Fot.KK
Co ma ogórek do tańca? Z pozoru nic. Jednak w niedzielę podczas XIX finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy okazało się, że te tematy łączy bardzo wiele.
REKLAMA
B–boyom i „Ogórek” nie straszny
Niedzielny pełen atrakcji dzień w hali widowiskowo – sportowej na osiedlu Lotnisko zwieńczył m. in. pokaz grudziądzkiej grupy tanecznej Sztewite Squad. Zespół zaczął show od zaśpiewania popularnego „Ogórka” z repertuaru Fasolek. Do śpiewu przyłączyła się publiczność. Po chwili cała sala rozbrzmiała od dziecięcego hymnu o rosnącym w ogródku zielonym warzywie. Czyżby chłopacy chcieli zamydlić oczy publice? Wręcz przeciwnie, tym chwytem zwrócili na siebie uwagę wszystkich, po czym przeszli do tego, co potrafią najlepiej – do tańca.
To już ósmy taki pokaz
W niedzielę grupa Sztewite Squad wystąpiła w bardzo licznym gronie. Swoje umiejętności zaprezentowało aż piętnaście osób w różnym wieku: najmłodszy tancerz miał 12 lat, a najstarszy 21. Na naszych oczach urosło nowe pokolenie breakdancerów. Młodsi uczą się tańca od starszych, bardziej doświadczonych kolegów. Zatańczyliśmy po raz ósmy na Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Pomagamy, bo to dobra inicjatywa. Do pierwszego występu tutaj nakłoniła nas pani Sławka z Klubu Słońce. Powiedziała, że trzeba pomagać - wpajała nam to już od małego. Zabrała nas tu ze sobą i tak zaraziliśmy się „chorobą” występowania na WOŚP. – mówi Maciej Wentowski ze Sztewite Squadu.
Tancerze przyłączyli się do licytacji. Za trzy karnety na łącznie piętnaście lekcji breakdance do puszki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy trafiło 100 zł.
KK
Niedzielny pełen atrakcji dzień w hali widowiskowo – sportowej na osiedlu Lotnisko zwieńczył m. in. pokaz grudziądzkiej grupy tanecznej Sztewite Squad. Zespół zaczął show od zaśpiewania popularnego „Ogórka” z repertuaru Fasolek. Do śpiewu przyłączyła się publiczność. Po chwili cała sala rozbrzmiała od dziecięcego hymnu o rosnącym w ogródku zielonym warzywie. Czyżby chłopacy chcieli zamydlić oczy publice? Wręcz przeciwnie, tym chwytem zwrócili na siebie uwagę wszystkich, po czym przeszli do tego, co potrafią najlepiej – do tańca.
To już ósmy taki pokaz
W niedzielę grupa Sztewite Squad wystąpiła w bardzo licznym gronie. Swoje umiejętności zaprezentowało aż piętnaście osób w różnym wieku: najmłodszy tancerz miał 12 lat, a najstarszy 21. Na naszych oczach urosło nowe pokolenie breakdancerów. Młodsi uczą się tańca od starszych, bardziej doświadczonych kolegów. Zatańczyliśmy po raz ósmy na Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Pomagamy, bo to dobra inicjatywa. Do pierwszego występu tutaj nakłoniła nas pani Sławka z Klubu Słońce. Powiedziała, że trzeba pomagać - wpajała nam to już od małego. Zabrała nas tu ze sobą i tak zaraziliśmy się „chorobą” występowania na WOŚP. – mówi Maciej Wentowski ze Sztewite Squadu.
Tancerze przyłączyli się do licytacji. Za trzy karnety na łącznie piętnaście lekcji breakdance do puszki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy trafiło 100 zł.
KK
PRZECZYTAJ JESZCZE
