Waryńskiego: Projekt diabli wzięli?
Mieszkania, w zależności od potrzeb można było kupić lub wynająć od Towarzystwa Budownictwa Społecznego. W pierwszym przypadku należało wpłacić kaucję i partycypację w wysokości tysiąca złotych za każdy m2 lokalu, natomiast ci, którzy chcieli zostać właścicielami wybranego lokum, wydali trzy tysiące złotych za m2 budynku. Postanowiliśmy dowiedzieć się u źródła, czy takie sytuacje zdarzają się często. Niestety nie udało nam się to, a otrzymaliśmy jedynie suchą informację, w której czytamy: "Grudziądzkie TBS sp. z o. o. uprzejmie informuje, że zmiany metrażu wybudowanych lokali mieszkalnych wynikają z inwentaryzacji powykonawczej budynku przy ulicy Waryńskiego w Grudziądzu.".
Szczęśliwe pół metra
Ucieszyli się więc z pewnością ci, którym zwrócono część wpłaconych blisko rok temu pieniędzy. Nie dziwi jednak zdenerwowanie mieszkańców, którzy teraz do całego interesu zmuszeni byli dopłacić. Jeden z lokatorów w e-mailu do naszej Redakcji tłumaczył, że najbardziej zdziwił go krótki, bo jedynie tygodniowy termin zapłaty. Na konto Towarzystwa Budownictwa Społecznego musiał przelać nieco ponad pół tysiąca złotych. I tak miał szczęście - jego mieszkanie okazało się większe tylko o około pół metra od tego, jakie kilka miesięcy temu pokazano mu w projekcie budowlanym. Inni natomiast musieli wpłacić znacznie więcej. Sąsiadka naszego Czytelnika lekką ręką na dopłatę wydała prawie trzy razy tyle.
Żart Boba Budowniczego
W poniedziałek, 27 maja, w samo południe przyszli lokatorzy budynku przy ul. Waryńskiego otrzymają upragnione klucze do wymarzonego "M". Szkoda tylko, że niektórym te szczęśliwe chwile musiał zakłócić niesmak związany z niespodziewanym wydatkiem. Za kilkanaście dni w nowym, pachnącym jeszcze farbą bloku zamieszka 91 rodzin. Trzypiętrowy budynek w kształcie litery "L" będzie posiadać 8 klatek schodowych. Jak podsumować całą sytuację? Jedna z przyszłych lokatorek sprawę kwituje prosto: - Blok przy ul. Waryńskiego po prostu musiał budować Bob Budowniczy z kreskówki - ironizuje. My nie komentujemy.