Wczoraj grudziądzcy strażacy wyjeżdżali aż 14 razy
Fot. archiwum
Kilkakrotnie paliła się trawa, słoma, śmieci i poszycie w lesie. Najpoważniejszym zdarzeniem wczorajszego dnia był pożar stodoły w Annowie.
REKLAMA
Dla grudziądzkich strażaków to nie była spokojna niedziela. Telefony urywały się przez cały dzień. Na szczęście, w większości nie były to jednak poważne pożary. Aż dziesięć razy strażaków wzywano do palących się na nieużytkach traw. Takie zdarzenia odnotowano wczoraj w Dębieńcu, Sosnówce, Zielnowie, Małym Rudniku, Radzyniu Chełmińskim, a także w Grudziądzu przy ulicach: Bluszczowej, Tczewskiej oraz Kalinkowej. Ponadto, przy ul. Żwirki paliło się poszycie w lesie.
Paliła się stodoła
Najpoważniejszym zdarzeniem wczorajszego dnia był pożar stodoły w Annowie. W akcji brało udział 8 zastępów Straży Pożarnej – łącznie 37 osób. Spaleniu uległ dach budynku, drewniane drzwi, maszyna rolnicza, śrutownik, silnik elektryczny oraz tona zboża. Straty oszacowano na około 100 tysięcy złotych. Jak na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Okoliczności zdarzenia ustala Policja.
Paliła się stodoła
Najpoważniejszym zdarzeniem wczorajszego dnia był pożar stodoły w Annowie. W akcji brało udział 8 zastępów Straży Pożarnej – łącznie 37 osób. Spaleniu uległ dach budynku, drewniane drzwi, maszyna rolnicza, śrutownik, silnik elektryczny oraz tona zboża. Straty oszacowano na około 100 tysięcy złotych. Jak na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Okoliczności zdarzenia ustala Policja.
PRZECZYTAJ JESZCZE