Wrażenia z cyrkowych akrobacji. Cyrk Arlekin odwiedził Grudziądz
Cyrk Arlekin pod dyrekcją Krzysztofa Mazura i Juliana Madeja zawitał do Grudziądza z gościnnymi występami. Podczas dwóch spektakli pod kopułą cyrkowego namiotu pojawiły się zarówno dzieci, jak i dorośli, którzy wspólnie podziwiali ponad dwugodzinne występy. - Nie spodziewałam się wczoraj tylu osób. Dobrze, że w dobie komputerów istnieje jeszcze taka forma rozrywki. Widać, że na arenie występują ludzie z pasją - wieczny uśmiech na twarzy i to zadowolenie kiedy zostają nagrodzenia brawami – podkreśla Aleksandra, która w cyrku pojawiła się ze swoim 5-letnim kuzynem Kacprem. - Rodzicom przypomniały się stare dobre czasy, niejednemu zebrało się pewnie na wspomnienia. Dzieci też były zachwycone, co chwilę z tłumu dobiegały mnie ich szepty do rodziców: „jak on to zrobił?”. Miło było popatrzeć jak z kolejnymi przedstawieniami podchodziły coraz bliżej i nabierały odwagi, żeby włączyć się do zabawy – dodaje dziewczyna.
Występy cyrkowych artystów bawią i zbudzają podziw. W tego typu pokazach ciekawe jest to, że emocje są stopniowane, od chwil grozy i podziwu dla umiejętności artystów balansujących na granicach ludzkich możliwości, po śmiech często niemożliwy do opanowania, który wzbudzają zespoły clownów. Wielu osobom spodobał się także uczestnik programu Mam Talent Ibrahim Mahmud, który zaprezentował się widowni w egzotycznym tańcu egipskim. - Mnie do gustu najbardziej przypadł występ kręcącego się Egipcjanina. Dużo dynamiki. Sporo braw. Dobra rozrywka nie tylko dla najmłodszych – podkreśla Leszek, który cyrkowe występy podziwiał wraz z rodziną.
Ponadto podczas ponad dwóch godzin silnych wrażeń na cyrkowej arenie można było zobaczyć atrakcyjne popisy na kołach śmierci duetu Turk, akrobacje napowietrzne na sztrabatach czy taniec z wężami. Zdjęcia z pokazu można oglądać w naszym dziale fotorelacje. Zachęcamy.