Wymarzone prawko? Czekaj tatka latka

Jak stracić duże pieniądze? Wystarczyło spełnić kilka warunków: przystąpić do kursu na prawo jazdy (na przykład kategorii D lub D+E) na przełomie starego i nowego, 2013 roku oraz nie mieć ukończonych 24 lat. Ile tracimy? Około dwa tysiące złotych. Nowe regulacje prawne dotyczące egzaminów na prawo jazdy, jakie weszły w życie 19 stycznia 2013 roku uniemożliwiły niektórym, niespełniającym kryterium wiekowego kursantom, zdobycie wymarzonego dokumentu. Teoretycznie droga po "prawko" nadal jest dla nich otwarta, jednak tylko dla tych, którzy zdecydują się starać o kwalifikację wstępną, a ta kosztuje niemało – około 6 tysięcy złotych. Oczywiście, mogą także poczekać, aż skończą wymagane przez prawo 24 lata.

Na początku był... stan prawny

Już starożytni wiedzieli, że twarde prawo, ale prawo. W związku z tym, co jak co, ale z pewnością nie powinno ono działać wstecz. Jak się jednak okazuje, to pojęcie nie jest jednak wcale takie oczywiste, jak to pozornie mogłoby się wydawać. W przypadku nowych przepisów dotyczących egzaminu na prawo jazdy, zmiany poprzedzał około dwuletni okres przygotowawczy. I to właśnie nowym stanem prawnym zasłaniają się przedstawiciele wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego. Tymczasem w próżni zawieszeni zostali ci, którzy na przełomie starego i nowego roku zamierzali zdać egzamin między innymi na prawo jazdy kategorii "D". Jak wyjaśnia Tadeusz Muszyński, egzaminator nadzorujący Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Toruniu, dla niektórych kierujących został podwyższony wiek minimalny. - Między innymi w zakresie kategorii D i D+E, z dotychczasowych 21 lat przesunięto granicę wieku do 24 lat – tłumaczy egzaminator.

Później nowe przepisy...

W takiej sytuacji znalazł się między innymi Adam (imię zostało zmienione – przyp. Redakcji), mieszkaniec Grudziądza. - Z początkiem listopada 2012 r. złożyłem wniosek i przystąpiłem do realizacji kursu według starych zasad na prawo jazdy kat. D. Zostałem poinformowany ze strony WORD OT Grudziądz, jak i szkoły jazdy, o zmianach w sposobie egzaminowania kursantów, które wejdą w życie z dniem 19 stycznia 2013 r. i jednocześnie zapewniony, że jako kursant podchodzący do kursu na starych zasadach, na takich też będę egzaminowany. Po egzaminach wewnętrznych, zorganizowanych przez szkołę, przystąpiłem do państwowego egzaminu teoretycznego, który ukończyłem ze skutkiem pozytywnym w dniu 14 stycznia 2013 r. Tego samego dnia chciałem zapisać się na drugą część egzaminu, niestety spotkałem się z odmową z tytułu oczekiwania na przepisy regulujące okres przejściowy dla kursantów, którzy znaleźli się w takiej sytuacji jak ja – opowiada grudziądzanin.

Niestety mężczyzna nie zdołał ukończyć egzaminu. 21 stycznia ponownie stawił się w grudziądzkim oddziale WORD-u. Na miejscu został poinformowany, że nie zakwalifikował się do drugiej części egzaminu, ponieważ nie spełnił obowiązującego kryterium wiekowego – a to pojawiło się wraz z wejściem w życie nowych przepisów. Co na to WORD? - [...] w dniu rozpoczynania kursu (w piśmie podano listopad 2012 r.) istniał już stan prawny zapowiadający, że dotychczasowe wymagania wiekowe wobec kandydatów na egzamin zmienią się z dniem 19 stycznia 2013 r. i to także, jakie są od nich wyjątki. Niestety tenże stan prawny nie przewidywał możliwości uzyskiwania praw jazdy po 19 stycznia 2013 r. według “starych zasad” dla tych osób, które rozpoczęły szkolenie czy też nawet zdały część teoretyczną egzaminu przed tą datą – mówi Tadeusz Muszyński, egzaminator nadzorujący Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Toruniu.

Dwa tysiące w błoto

Adam nie zamierza dać za wygraną. Czuje się oszukany. Zastanawia się, dlaczego skoro już w listopadzie istniał nowy stan prawny dotyczący dopiero mających wejść w życie przepisów, zapisano go na egzamin teoretyczny? - Skoro już wtedy było wiadomo, że nie będzie można  zapisać mnie po 19 stycznia na egzamin praktyczny, to trzymając mój dowód w ręku, gdzie była data urodzenia, która nie pozwalała na ukończenie egzaminu, powinna odmówić mi już podczas zapisów na teorię. W takim wypadku można mówić o tym, że kobieta nas dodatkowo naciągnęła - denerwuje się mężczyzna. Grudziądzanin jest w kontakcie z prawnikiem, zamierza też wystąpić na drogę prawną. Do tej pory na chęci uzyskania prawa jazdy stracił dwa tysiące złotych. Jeżeli nie dołoży kolejnych sześciu tysięcy złotych na niezbędne w przypadku jego młodego wieku kwalifikacje wstępne, będą to pieniądze wyrzucone w błoto. Równie dobrze Adam mógłby stanąć na balkonie i banknot po banknocie wyrzucać pieniądze przez okno. Efekt byłby identyczny. Do tematu powrócimy.