Żaden pieniądz nie śmierdzi?
Kolejni lokatorzy sprzedani
Zgodnie z prawem, ale czy w zgodzie z sumieniem? Lokatorzy kamienicy przy ul. Paderewskiego 3 na początku grudnia dowiedzieli się, że budynek zmienił właściciela. Wraz ze zmianą zarządcy z Grudziądzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego na osobę prywatną, zaczęły się kłopoty. Niektórym mieszkańcom czynsze podskoczyły aż o 100%. Co więcej – zaskoczeni lokatorzy mieli zaledwie 7 dni na uiszczenie rachunku pod groźbą eksmisji.
REKLAMA
Kiedy powstawał poniższy artykuł, czuliśmy się jak aktorzy czeskiego filmu. Z jednej strony wszystko powstawało zgodnie z zasadami i zdrowym rozsądkiem, a z drugiej uzyskiwaliśmy coraz to nowe sprzeczne informacje. Po uzyskaniu informacji, że kolejni lokatorzy zostali "sprzedani" zwróciliśmy się z pytaniem do Ratusza, do kogo należy kamienica przy ul. Paderewskiego 3. W odpowiedzi Magdaleny Jaworskiej-Nizioł, rzecznika prasowego Urzędu Miejskiego czytamy - Informuję, że właścicielem kamienicy jest Grudziądzkie Towarzystwo Budownictwa Społecznego.
Poprosiliśmy więc GTBS o ustosunkowanie się do doniesień. Odpowiedź była lakoniczna - Niniejszym informujemy, iż Grudziądzkie TBS sp. z o.o. nie jest właścicielem nieruchomości przy ulicy Paderewskiego - mówi K.Bartoszewska.
Brak wyjaśnień, tłumaczeń, nic. Zwykła, zwięzła informacja. Nie jest... ale było, chciałoby się dopowiedzieć.
Nie tak dawno miasto huczało o niepewnej sytuacji mieszkańców budynków przy ulicach: Libelta i Kwiatowej, którzy zostali zaskoczeni decyzją o sprzedaży nieruchomości. Grudziądzanie bali się przede wszystkim podwyżek czynszów. Jak się okazało, z pewnością nie uczymy się na błędach. Nie trzeba było długo czekać, a podobna sytuacja jak grom z jasnego nieba zaskoczyła mieszkańców innej części miasta. Lokatorzy kamienicy przy ul. Paderewskiego 3 o zmianie właściciela dowiedzieli się wraz z początkiem grudnia, tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, a blisko stuprocentowe podwyżki czynszów okazały się chybionym prezentem pod choinkę...
- Najpierw kamienica należała do ADM-ów, potem sprzedano ją GTBS. A teraz okazuje się, że jest już prywatna. Ja tu nie mieszkam od roku, tylko wiele lat i to jest jedna wielka parodia. Tu nie ma luksusów, ale wszystko robiłem sam. Nie ma ogrzewania, mam bojler. Teraz mi mówią, że mam iść po 100 zł zapomogi. Jak można tak traktować ludzi – pyta jeden z lokatorów.
Nic o nas bez nas
Rozmawialiśmy z mieszkańcami kamienicy przy ul. Paderewskiego. Każdy z nich ma podniesiony czynsz. Wiele rodzin myśli o wyprowadzeniu się, co prawdopodobnie ucieszy nowych właścicieli, którzy, jak mówią niektórzy, już od kilku lat starali się o zakup nieruchomości, w której prowadzą własną działalność.
- Obecny właściciel starał się kupić ten budynek już kilka lat temu. Wtedy chciał wejść w jego posiadanie, ale bez lokatorów. Teraz mógł to zrobić jednak z zamieszkującymi tam ludźmi – mówi lokator – W nowej umowie są adnotacje, że jeżeli nie będziemy płacić na czas to po miesiącu czeka nas eksmisja na własny koszt – dodaje inna lokatorka.
Eksmisja na bruk? To zbytnie uproszczenie. Nie możemy zapominać o prawach osób eksmitowanych. Pamiętajmy również, że istnieją jeszcze lokale socjalne, które to miasto ma obowiązek zapewnić osobom, które tracą dach nad głową.
Mieszkańcy kamienicy zastanawiają się nad swoim losem. Mało kto ma przecież tyle oszczędności żeby z dnia na dzień zmienić miejsce zamieszkania.
- Mieszkamy, tylko na jak długo starczy nam środków? Chyba gdybym miała na to odstępne to bym uciekała – mówi lokatorka – Taki wysoki czynsz? Kogo na to stać?
No właśnie kogo? Możemy rozmawiać o tym, że ktoś płaci mniej, ktoś inny więcej, ale dlaczego wszystko rozgrywa się za plecami osób najbardziej zainteresowanych? Najłatwiej jest powiedzieć, że gdzieś mieszkają ludzie z „marginesu”. Generalizowanie zawsze grozi skrzywdzeniem kogoś niewinnego, kto żyje normalnie i może świecić przykładem dla innych. Może nie zarabiamy dziesiątek tysięcy złotych miesięcznie, ale chyba należy się z nami liczyć. Wczoraj mieszkańcy Libelta, Żeromskiego czy Kwiatowej. Dziś Paderewskiego, a jutro może nasze bloki. Nikt nie może czuć się bezpiecznie.
- Ja płacę teraz ponad 500 zł. Każdemu podnieśli czynsz. Jedna osoba się wyprowadziła, a druga już ma eksmisję. Szkoda nerwów i zdrowia na to wszystko. Człowiek chce z wszystkimi żyć w zgodzie. A oni praktycznie robią wszystko po cichu – smutnym głosem mówi osoba wynajmująca jedno z mieszkań - Dwa lata temu przed samymi świętami poprawili dach i nic więcej nie robili. Gdybym wiedział, że coś takiego będzie chociaż pół roku wcześniej to bym stąd uciekł do bloków i miałbym święty spokój. Ja się nie dziwię TBS-om, bo tu naprawdę żeby doprowadzić te budynki do porządku trzeba włożyć dużo pieniędzy, ale tak się nie robi. Gdzie w tym wszystkim są ludzie?
Wszystko zgodnie z prawem, ale czy zgodnie z własnym sumieniem? To jedna strona medalu. Tej drugiej szukajcie na łamach portalu już wkrótce. Przygotowujemy również artykuł o innych kamienicach, które już niedługo prawdopodobnie podzielą los tej mieszczącej się przy ul. Paderewskiego 3.
Poprosiliśmy więc GTBS o ustosunkowanie się do doniesień. Odpowiedź była lakoniczna - Niniejszym informujemy, iż Grudziądzkie TBS sp. z o.o. nie jest właścicielem nieruchomości przy ulicy Paderewskiego - mówi K.Bartoszewska.
Brak wyjaśnień, tłumaczeń, nic. Zwykła, zwięzła informacja. Nie jest... ale było, chciałoby się dopowiedzieć.
Nie tak dawno miasto huczało o niepewnej sytuacji mieszkańców budynków przy ulicach: Libelta i Kwiatowej, którzy zostali zaskoczeni decyzją o sprzedaży nieruchomości. Grudziądzanie bali się przede wszystkim podwyżek czynszów. Jak się okazało, z pewnością nie uczymy się na błędach. Nie trzeba było długo czekać, a podobna sytuacja jak grom z jasnego nieba zaskoczyła mieszkańców innej części miasta. Lokatorzy kamienicy przy ul. Paderewskiego 3 o zmianie właściciela dowiedzieli się wraz z początkiem grudnia, tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, a blisko stuprocentowe podwyżki czynszów okazały się chybionym prezentem pod choinkę...
- Najpierw kamienica należała do ADM-ów, potem sprzedano ją GTBS. A teraz okazuje się, że jest już prywatna. Ja tu nie mieszkam od roku, tylko wiele lat i to jest jedna wielka parodia. Tu nie ma luksusów, ale wszystko robiłem sam. Nie ma ogrzewania, mam bojler. Teraz mi mówią, że mam iść po 100 zł zapomogi. Jak można tak traktować ludzi – pyta jeden z lokatorów.
Nic o nas bez nas
Rozmawialiśmy z mieszkańcami kamienicy przy ul. Paderewskiego. Każdy z nich ma podniesiony czynsz. Wiele rodzin myśli o wyprowadzeniu się, co prawdopodobnie ucieszy nowych właścicieli, którzy, jak mówią niektórzy, już od kilku lat starali się o zakup nieruchomości, w której prowadzą własną działalność.
- Obecny właściciel starał się kupić ten budynek już kilka lat temu. Wtedy chciał wejść w jego posiadanie, ale bez lokatorów. Teraz mógł to zrobić jednak z zamieszkującymi tam ludźmi – mówi lokator – W nowej umowie są adnotacje, że jeżeli nie będziemy płacić na czas to po miesiącu czeka nas eksmisja na własny koszt – dodaje inna lokatorka.
Eksmisja na bruk? To zbytnie uproszczenie. Nie możemy zapominać o prawach osób eksmitowanych. Pamiętajmy również, że istnieją jeszcze lokale socjalne, które to miasto ma obowiązek zapewnić osobom, które tracą dach nad głową.
Mieszkańcy kamienicy zastanawiają się nad swoim losem. Mało kto ma przecież tyle oszczędności żeby z dnia na dzień zmienić miejsce zamieszkania.
- Mieszkamy, tylko na jak długo starczy nam środków? Chyba gdybym miała na to odstępne to bym uciekała – mówi lokatorka – Taki wysoki czynsz? Kogo na to stać?
No właśnie kogo? Możemy rozmawiać o tym, że ktoś płaci mniej, ktoś inny więcej, ale dlaczego wszystko rozgrywa się za plecami osób najbardziej zainteresowanych? Najłatwiej jest powiedzieć, że gdzieś mieszkają ludzie z „marginesu”. Generalizowanie zawsze grozi skrzywdzeniem kogoś niewinnego, kto żyje normalnie i może świecić przykładem dla innych. Może nie zarabiamy dziesiątek tysięcy złotych miesięcznie, ale chyba należy się z nami liczyć. Wczoraj mieszkańcy Libelta, Żeromskiego czy Kwiatowej. Dziś Paderewskiego, a jutro może nasze bloki. Nikt nie może czuć się bezpiecznie.
- Ja płacę teraz ponad 500 zł. Każdemu podnieśli czynsz. Jedna osoba się wyprowadziła, a druga już ma eksmisję. Szkoda nerwów i zdrowia na to wszystko. Człowiek chce z wszystkimi żyć w zgodzie. A oni praktycznie robią wszystko po cichu – smutnym głosem mówi osoba wynajmująca jedno z mieszkań - Dwa lata temu przed samymi świętami poprawili dach i nic więcej nie robili. Gdybym wiedział, że coś takiego będzie chociaż pół roku wcześniej to bym stąd uciekł do bloków i miałbym święty spokój. Ja się nie dziwię TBS-om, bo tu naprawdę żeby doprowadzić te budynki do porządku trzeba włożyć dużo pieniędzy, ale tak się nie robi. Gdzie w tym wszystkim są ludzie?
Wszystko zgodnie z prawem, ale czy zgodnie z własnym sumieniem? To jedna strona medalu. Tej drugiej szukajcie na łamach portalu już wkrótce. Przygotowujemy również artykuł o innych kamienicach, które już niedługo prawdopodobnie podzielą los tej mieszczącej się przy ul. Paderewskiego 3.
PRZECZYTAJ JESZCZE