Zobacz raz jeszcze występ Sztewite Gang [wideo]
Fot. Grupa tuż po występie w finale polsatowskiego show / archiwum prywatne Sztewite Gang
Choć grudziądzko-olsztyńska grupa Sztewite Gang nie wygrała polsatowskiego talent show, to i tak cieszy się z sukcesu, jaki już odniosła. Dziś tancerze pragną podziękować wszystkim tym, którzy wspierali ich w tej kilkutygodniowej drodze.
REKLAMA
Finałowy występ Sztewite Gang bardzo spodobał się jury. Jak podkreślili, to była najlepsza choreografia, jaką grupa zaprezentowała w programie "Got to dance. Tylko taniec". Tancerze zawarli w niej wszystkie cztery elementy kultury Hip-Hop: graffiti (własnoręcznie wykonane przez Piotra Kanię – bboy'a Beeskiego na jeansowych koszulach), bboy'ing, rap i dj'ing. Bboy'e zatańczyli do showcase przygotowanego specjalnie na tę okazję przez bboy'a Zielaka z Olsztyna.
Show było podzielone na trzy różne etapy. W piątek obok Piotra Kani, Macieja Wentowskiego i Dawida Sadlaka na scenie Polsatu wystąpił również Dawid Rostkowski, który w półfinale uległ poważnej kontuzji kolana. "Panie i Panowie to jest oda do wszystkich bboy's i bgirl's oraz do ludzi, którzy kochają to, co robią. Wierzę, że nie obrażę ludzi, którzy chcą tylko zarobić, ale mam jedno pytanie: czy kochacie to, co robicie?" - po tych specjalnie nagranych przez Bisza (B.O.K) słowach, kontuzjowany Dawid MiniGun Rostkowski rzucił kulę, którą wcześniej się podpierał, koledze z grupy i... zatańczył. Ku uciesze publiczności zakręcił bary i wykonał tracki. Postawa tancerza spodobała się nie tylko widowni, ale również jurorom.
Występ nagrodzono czterema zielonymi gwiazdami. - Zielona gwiazdka za to, że genialnie to było zatańczone, super połączone - naprawdę dużo energii. MiniGun szacun! [...] wszystko, co przekazałeś tą wypowiedzią i to, co zrobiłeś na koniec - tak ma być – powiedział Alan Andersz, jeden z członków jury. Razem z Krystyną Mazurówną, aktor oklaskiwał tancerzy na stojąco.
Przypomnijmy, że drugą edycję "Got to Dance. Tylko Taniec" wygrał chory na stwardnienie rozsiane, Krzysztof Kozak. Tancerz zebrał najwięcej głosów widzów.
Show było podzielone na trzy różne etapy. W piątek obok Piotra Kani, Macieja Wentowskiego i Dawida Sadlaka na scenie Polsatu wystąpił również Dawid Rostkowski, który w półfinale uległ poważnej kontuzji kolana. "Panie i Panowie to jest oda do wszystkich bboy's i bgirl's oraz do ludzi, którzy kochają to, co robią. Wierzę, że nie obrażę ludzi, którzy chcą tylko zarobić, ale mam jedno pytanie: czy kochacie to, co robicie?" - po tych specjalnie nagranych przez Bisza (B.O.K) słowach, kontuzjowany Dawid MiniGun Rostkowski rzucił kulę, którą wcześniej się podpierał, koledze z grupy i... zatańczył. Ku uciesze publiczności zakręcił bary i wykonał tracki. Postawa tancerza spodobała się nie tylko widowni, ale również jurorom.
Występ nagrodzono czterema zielonymi gwiazdami. - Zielona gwiazdka za to, że genialnie to było zatańczone, super połączone - naprawdę dużo energii. MiniGun szacun! [...] wszystko, co przekazałeś tą wypowiedzią i to, co zrobiłeś na koniec - tak ma być – powiedział Alan Andersz, jeden z członków jury. Razem z Krystyną Mazurówną, aktor oklaskiwał tancerzy na stojąco.
Przypomnijmy, że drugą edycję "Got to Dance. Tylko Taniec" wygrał chory na stwardnienie rozsiane, Krzysztof Kozak. Tancerz zebrał najwięcej głosów widzów.
PRZECZYTAJ JESZCZE