GOSiR w Głuchołazach praktycznie przestał istnieć
"GOSiR istnieje już praktycznie tylko z nazwy. Ostała się jako tako wyłącznie hala sportowa, która była w... remoncie. Miał być niedługo kładziony nowy parkiet i całe szczęście, że nie został położony wcześniej, bo i on zostałby zniszczony" - powiedział PAP Kuśmirek, który jest menedżerem sportu w ośrodku.
Jak dodał, w hali sportowej GOSiR znajduje się obecnie jedno z kilku w mieście centrów pomocy powodzianom, gdzie dzielone i wydawane są mieszkańcom dary.
Jego zdaniem najbardziej ucierpiał stadion.
"Jest w najgorszym stanie. Murawa, trybuny, bieżnia... o wszystkim można mówić w czasie przeszłym" - zaznaczył i przypomniał, że po przeprowadzonej kilka lat temu modernizacji boisko miało sztuczną murawę spełniającą kryteria FIFA na dwie gwiazdki, działał system zraszania i były niewielkie maszty oświetleniowe, a tartanowa bieżnia miała certyfikat światowej federacji - World Athletics.
"Teraz o modernizacji czy remoncie za kilka milionów złotych nie ma mowy. Ten obiekt musi powstać od nowa. Na razie wszystko, co zostało zalane, zawiera mnóstwo mułu, szlamu i wszystkiego, co zostawiła woda. Tego błota są tony... Tam nie wystarczy wejść w kaloszach i zacząć sprzątać łopatami. Tam niezbędny będzie ciężki sprzęt" - poinformował Kuśmirek.
Jak przekazał, całkowicie zniszczone zostały też korty tenisowe oraz miejskie kąpielisko z basenami i boiskami do siatkówki plażowej. GOSiR zarządza również salą sportową przy jednej ze szkół, którą próbują teraz sprzątać uczniowie.
"O nawet wstępnym szacunku strat na razie nie ma sensu myśleć. Na pewno pójdą w miliony złotych. Na razie ludzie skupiają się na przystosowaniu do życia, sprzątaniu własnych domostw" - podsumował Kuśmirek, którego PAP również zastała przy porządkowaniu domu.
Liczące ok. 13 tysięcy mieszkańców Głuchołazy w Opolskiem to jedna z miejscowości, które podczas powodzi ucierpiały najbardziej.(PAP)
pp/ krys/