Dwa światy
Tu mieszkał Bronisław Malinowski
Z takim stanem rzeczy nie zgadza się Damian Drzymalski, mieszkaniec Rulewa (gmina Warlubie). Mężczyznę delikatnie mówiąc, denerwuje fakt, że zabudowania powoli popadają w ruinę. Czas nie obszedł się z nimi łaskawie, potrzeba więc sporo pieniędzy, żeby wrócić im stan dawnej świetności. W jednym z nich kiedyś mieszkał wraz z rodziną wybitny polski sportowiec – Bronisław Malinowski. Natomiast do niedawna właścicielem terenów, na których znajdują się zabudowania był miejscowy biznesmen, Mirosław Gzella. Jak udało nam się dowiedzieć, aktualnie już nie.
- [...] sprawą zainteresowałem się w 2011 roku. Od tego czasu pisałem do różnych instytucji: Starostwo Powiatowe w Świeciu, Powiatowy Innserktor Nadzoru Budowlanego w Świeciu, Urząd Gminy w Warlubiu. Byłem zbywany. Rozmawiałem dwukrotnie z Posłem na Sejm Eugeniuszem Kłopotkiem, który rozpoczynał karierę w Warlubiu i Osiu. W październiku 2011r. powiedział, że to skandal że pan Gzella, właściciel tak zaniedbał swoje tereny. Potem było spotkanie w lipcu ub. r. tym razem poseł mówił mi, że przekaże kopie listów do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i Pana Mirosława Gzelli na mój adres. List doszedł dopiero we wrześniu – opowiada Damian.
Gdzie zamkną drzwi, próbuje wejść oknem
Mimo wszystko Damian się nie poddał. Wystosował petycję adresowaną do właściciela nieruchomości, w której postulował, aby budynek został sprzedany lub wyremontowany. Nowym nabywcą mogłaby być gimna Warlubie. Wszystko po to, żeby dom przestał przynosić wstyd miejscowości, w której się znajduje. To jednak tylko niektóre z argumentów. - Każdy może wejść do budynków, które mogą się zawalić. Wejścia są w części wyważone. Cegły z magazynu samoistnie spadają w pobliże chodnika wzdłuż drogi wojewódzkiej - dodaje. Właściciel dał obietnicę, że zabezpieczy i oznakuje wspomniany teren. Z danego słowa wywiązał się, ale tylko częściowo. Jak zaznacza Damian – po roku czasu teren został oznaczony tabliczkami. Dlatego nadal mogą tu się kręcić postronne osoby.
Podpisz się pod petycją
Zmiana wizerunku nieruchomości wiąże się z pewnością ze sporym wkładem finansowym. Damian ma jednak sporo pomysłów, jak uatrakcyjnić ten rejon. Budynek, który lata temu był domem znanego sportowca, mógłby stać się izbą pamięci o nim. "Korzyści, o których już wspomniałem mogłoby być wiele: podniesienie atrakcyjności budynku, zachęcenie turystów do odwiedzenia miejsca pamięci o olimpijczyku, wskrzeszenie poczucia lokalnego patriotyzmu wśród lokalnej społeczności, promocja gminy Warlubie, upamiętnienie zasłużonego dla Rulewa i gm. Warlubie sportowca. Korzyści płynęłyby także dla właściciela nieruchomości - który mógłby mieć z tej inicjatywy korzyści finansowe, jak i polepszenie reputacji wśród ludzi, którzy sympatyzują ze sportem." - czytamy w petycji. Dokument w całości znajdziecie TUTAJ.
O komentarz poprosiliśmy właściciela obiektów.
Aktualizacja, godzina 13:00
Do naszej Redakcji dotarła odpowiedź, w której jasno stwierdzono, że ani pan Mirosław Gzella, ani firma Eko Tank nie są właścicielami wskazanych zabudowań. Kto jest nowym właścicielem i jakie są plany dotyczące tych nieruchomości? Do tematu powrócimy.
Rodzinny dom olimpijczyka Bronisława Malinowskiego.
Dawne zakłady PGR.
Kuźnia z 1883 roku. - Zabytkowa kuźnia z XIX wieku nie doczekała się remontu pomimo zapewnień właściciela w ubiegłym roku na łamach lokalnej prasy. Ograniczono się jedynie do założenia tabliczek ostrzegawczych - zaznacza Damian Drzymalski.
Jak zaznacza mężczyzna - z tego magazynu w lutym samoistnie spadły cegły w pobliżu chodnika, biegnącego wzdłuż drogi wojewódzkiej.
Fot. nadesłane