A MOGŁO BYĆ TAK PIĘKNIE...
Pierwsza z trzech bramek zespołu GKS Tychy
Dziś (6listopada) o godzinie 13 na stadionie przy ul. Piłsudskiego odbyło się ostatnie spotkanie rundy jesiennej na własnym boisku Olimpii Grudziądz z drużyną GKS Tychy. Niestety, finał spotkania okazał się dla grudziądzan nieszczęśliwy, po dobrym początku Grudziądzanie ostatecznie przegrali wynikiem 2:3.
REKLAMA
Piłkarze wyszli na boisko mocno zmotywowani. Pomimo niesprzyjającej aury i ciężkiej murawy początek meczu zapowiadał cudowne zakończenie sezonu w Grudziądzu. Już w 11 minucie bramkę dla gospodarzy zdobył zawodnik z numer 30 – Tomasz Rogusz. Kibice szaleli z radości. Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga Olimpii nad przeciwnikiem, a większość akcji rozgrywała się pod bramką drużyny ze Śląska. Przy agresywnym ataku i wielu sytuacjach bramkowych nie trzeba było długo czekać aż piłka wpadnie w światło bramki przeciwnika. „Katem” okazał się zawodnik z ekipy Grudziądza. Pierwsza połowa zakończyła się stanem 2:0 dla gospodarzy.
Druga połowa to zmiana o 180 stopni. Symfonia błędów zawodników Olimpii i groźne akcje ze strony przeciwnika. 57 minuta i piłka wpada w bramkę gospodarzy zmieniając wynik na 2:1. To jednak nie wróży jeszcze tragicznego końca meczu. Niespełna 6 minut trzeba było czekać aż bramkę wyrównującą strzeli zawodnik GKS Tychy. Zaczęło robić się gorąco zarówno na trybunach jak i na boisku. Ciśnienie wśród kibiców rosło, a emocje towarzyszące spotkaniu było kolosalne. Coraz częściej słychać było gwizdek sędziego, który nie oszczędzał zawodników i coraz częściej pokazywał żółtą kartkę. Minuta 70 to „gwóźdź do trumny” dla zespołu Olimpii. Bramkę strzela zawodnik drużyny GKS Tychy i burzy marzenie o zwycięstwie kibiców z Grudziądza.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 3:2 dla drużyny ze Śląska, a ekipa z Grudziądza musi powalczyć o 3 punkty na kolejnym spotkaniu wyjazdowym, jeżeli chce utrzymać pozycję lidera rundy jesiennej.

(kolejka przy kasie biletowej przed rozpoczęciem spotkania)

(początek spotkanie - przywitanie drużyn)

(w pierwszej połowie humory jeszcze dopisywały)

(bezpieczeństwo na meczach II ligi to podstawa)

(żółta kartka dla zawodnika GKS Tychy)

(radość Olimpii Grudziądz po zdobytej bramce)

(konkurs dla kibiców w przerwie meczu, w którym nagrodą były - bluza, szalik i czapka z logo Olimpii)
NK
Druga połowa to zmiana o 180 stopni. Symfonia błędów zawodników Olimpii i groźne akcje ze strony przeciwnika. 57 minuta i piłka wpada w bramkę gospodarzy zmieniając wynik na 2:1. To jednak nie wróży jeszcze tragicznego końca meczu. Niespełna 6 minut trzeba było czekać aż bramkę wyrównującą strzeli zawodnik GKS Tychy. Zaczęło robić się gorąco zarówno na trybunach jak i na boisku. Ciśnienie wśród kibiców rosło, a emocje towarzyszące spotkaniu było kolosalne. Coraz częściej słychać było gwizdek sędziego, który nie oszczędzał zawodników i coraz częściej pokazywał żółtą kartkę. Minuta 70 to „gwóźdź do trumny” dla zespołu Olimpii. Bramkę strzela zawodnik drużyny GKS Tychy i burzy marzenie o zwycięstwie kibiców z Grudziądza.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 3:2 dla drużyny ze Śląska, a ekipa z Grudziądza musi powalczyć o 3 punkty na kolejnym spotkaniu wyjazdowym, jeżeli chce utrzymać pozycję lidera rundy jesiennej.

(kolejka przy kasie biletowej przed rozpoczęciem spotkania)

(początek spotkanie - przywitanie drużyn)

(w pierwszej połowie humory jeszcze dopisywały)

(bezpieczeństwo na meczach II ligi to podstawa)

(żółta kartka dla zawodnika GKS Tychy)

(radość Olimpii Grudziądz po zdobytej bramce)

(konkurs dla kibiców w przerwie meczu, w którym nagrodą były - bluza, szalik i czapka z logo Olimpii)
NK
PRZECZYTAJ JESZCZE