Derby dla Olimpii!
fot. archiwum
Grudziądzanie wiodą prym w województwie kujawsko - pomorskim! Piłkarze Olimpii w derbach pokonali faworyzowanego Zawiszę Bydgoszcz 1:0, po bramce Piotra Ruszkula w 32. minucie spotkania. Goście przez większość czasu wręcz nie istnieli na boisku, dlatego taką porażkę mogą uznać jako najniższy wymiar kary.
REKLAMA
Od sobotniego poranka w wielu miejscowościach występują obfite opady śniegu, bądź ulewne deszcze, przez co niektóre spotkania nie dochodziły do skutku. Tak się stało m.in w Legnicy, gdzie z powodu śnieżycy odwołano mecz tamtejszej Miedzi z Dolcanem Ząbki. Na szczęście ekstremalne warunki nie dosięgnęły Grudziądza i derby województwa rozegrane zostały bez problemu.
Pierwsze minuty upłynęły raczej pod znakiem piłkarskich szachów. Obie ekipy charakteryzowały się sporą niedokładnością, choć lepsze wrażenie sprawiali gospodarze. Swojej szansy próbowali Piotr Ruszkul oraz Paul Grischok, jednak brakowało dobrego wykończenia akcji. Później sytuacja na jakiś czas się zmieniła. W 19. minucie Vahan Gevorgyan dobrym podaniem wypuścił Tomasza Chałasa, ale ten z ostrego kąta nie trafił w światło bramki. Chwilę później zza pola karnego strzelał z kolei Tomasz Ostalczyk, na szczęście na posterunku był Michał Wróbel, który na raty zażegnał niebezpieczeństwo. Można powiedzieć, że to były ostatnie dobre momenty Zawiszy, bowiem...
W 26. minucie okazję miał Piotr Ruszkul, piłka nawet wpadła do siatki, ale Hubert Siejewicz wcześniej dopatrzył się przewinienia grudziądzkiego napastnika. Wynik remisowy utrzymał się już tylko przez kilka chwil. W 32. minucie znakomite dośrodkowanie Macieja Rogalskiego wykorzystał wcześniej wspomniany Ruszkul, głową trafiając do bramki Wojciecha Kaczmarka. Trzeba też przyznać, że zawodnikowi Olimpii pracę ułatwili środkowi obrońcy gości, kompletnie gubiąc poprawne ustawienie. Podopieczni Tomasza Asenskiego po tym zdarzeniu starali się już pełni kontrolować przebieg spotkania. Gospodarze konstruowali kolejne akcje, ale do końca I połowy zabrakło klarownych sytuacji.
W pierwszym kwadransie po przerwie oba zespoły dążyły do zmiany rezultatu. W 50. minucie z dystansu strzelał Dariusz Kłus, lecz to Wojciech Kaczmarek był bohaterem, popisując się kapitalną interwencją. W odpowiedzi na głowę Tomasza Chałasa futbolówkę wrzucał Vahan Gevorgyan i kibice zamarli, bowiem wyłącznie dzięki refleksowi Michała Wróbla, ta nie przekroczyła linii bramkowej. Podrażniona Olimpia ponownie rzuciła się do ataku i niewiele brakowało, by dobiła słabego - szczególnie w obronie - przeciwnika. W 55. minucie Robert Pisarczuk po ośmieszeniu dwójki rywali, dośrodkował piłkę na piąty metr, gdzie stworzyło się spore zamieszanie, w którym lepiej odnaleźli się defensorzy Zawiszy.
Niebiesko - Czarni przez dłuższy czas byli bezradni w konfrontacji z rozpędzoną Olimpią. W II połowie gola chcieli zdobyć m.in Marcin Woźniak, Piotr Ruszkul, Adrian Frańczak oraz Adam Cieśliński i tylko znakomita postawa golkipera ratowała gości przed kilkubramkową porażką. Wystarczającym komentarzem jest to, że jeden z faworytów do awansu w końcowych minutach rozgrywał piłkę w strefie....defensywnej, nie mając pomysłu na zaatakowanie rywala.
Podsumowując - w derbach województwa wyraźnie lepsi Biało - Zieloni, dlatego bydgoszczanie porażkę 0:1 mogą uznać za najniższy wymiar kary.
Po tym zwycięstwie piłkarze Tomasza Asenskiego awansowali na piątą pozycję w tabeli I ligi.
27 października 2012, 14:00 - Grudziądz
Olimpia Grudziądz - Zawisza Bydgoszcz 1:0 (1:0)
Piotr Ruszkul 32
Olimpia: Michał Wróbel - Robert Pisarczuk, Michał Łabędzki, Marcin Staniek, Marcin Woźniak - Maciej Rogalski, Mariusz Kryszak, Dariusz Kłus, Piotr Ruszkul (78 Dariusz Gawęcki), Paul Grischok (65 Adrian Frańczak) - Adam Cieśliński (89 Marcin Smoliński).
Zawisza: Wojciech Kaczmarek - Mateusz Mąka, Paweł Strąk, Łukasz Skrzyński, Błażej Jankowski (58 Bartosz Kopacz) - Tomasz Ostalczyk, Hermes, Paweł Zawistowski, Paweł Abbott, Vahan Gevorgyan (77 Adrian Błąd) - Tomasz Chałas (68 Michał Masłowski).
żółte kartki: Zawistowski, Kopacz.
sędziował: Hubert Siejewicz (Białystok).
widzów: 3000.
Tomasz Warsiński
Pierwsze minuty upłynęły raczej pod znakiem piłkarskich szachów. Obie ekipy charakteryzowały się sporą niedokładnością, choć lepsze wrażenie sprawiali gospodarze. Swojej szansy próbowali Piotr Ruszkul oraz Paul Grischok, jednak brakowało dobrego wykończenia akcji. Później sytuacja na jakiś czas się zmieniła. W 19. minucie Vahan Gevorgyan dobrym podaniem wypuścił Tomasza Chałasa, ale ten z ostrego kąta nie trafił w światło bramki. Chwilę później zza pola karnego strzelał z kolei Tomasz Ostalczyk, na szczęście na posterunku był Michał Wróbel, który na raty zażegnał niebezpieczeństwo. Można powiedzieć, że to były ostatnie dobre momenty Zawiszy, bowiem...
W 26. minucie okazję miał Piotr Ruszkul, piłka nawet wpadła do siatki, ale Hubert Siejewicz wcześniej dopatrzył się przewinienia grudziądzkiego napastnika. Wynik remisowy utrzymał się już tylko przez kilka chwil. W 32. minucie znakomite dośrodkowanie Macieja Rogalskiego wykorzystał wcześniej wspomniany Ruszkul, głową trafiając do bramki Wojciecha Kaczmarka. Trzeba też przyznać, że zawodnikowi Olimpii pracę ułatwili środkowi obrońcy gości, kompletnie gubiąc poprawne ustawienie. Podopieczni Tomasza Asenskiego po tym zdarzeniu starali się już pełni kontrolować przebieg spotkania. Gospodarze konstruowali kolejne akcje, ale do końca I połowy zabrakło klarownych sytuacji.
W pierwszym kwadransie po przerwie oba zespoły dążyły do zmiany rezultatu. W 50. minucie z dystansu strzelał Dariusz Kłus, lecz to Wojciech Kaczmarek był bohaterem, popisując się kapitalną interwencją. W odpowiedzi na głowę Tomasza Chałasa futbolówkę wrzucał Vahan Gevorgyan i kibice zamarli, bowiem wyłącznie dzięki refleksowi Michała Wróbla, ta nie przekroczyła linii bramkowej. Podrażniona Olimpia ponownie rzuciła się do ataku i niewiele brakowało, by dobiła słabego - szczególnie w obronie - przeciwnika. W 55. minucie Robert Pisarczuk po ośmieszeniu dwójki rywali, dośrodkował piłkę na piąty metr, gdzie stworzyło się spore zamieszanie, w którym lepiej odnaleźli się defensorzy Zawiszy.
Niebiesko - Czarni przez dłuższy czas byli bezradni w konfrontacji z rozpędzoną Olimpią. W II połowie gola chcieli zdobyć m.in Marcin Woźniak, Piotr Ruszkul, Adrian Frańczak oraz Adam Cieśliński i tylko znakomita postawa golkipera ratowała gości przed kilkubramkową porażką. Wystarczającym komentarzem jest to, że jeden z faworytów do awansu w końcowych minutach rozgrywał piłkę w strefie....defensywnej, nie mając pomysłu na zaatakowanie rywala.
Podsumowując - w derbach województwa wyraźnie lepsi Biało - Zieloni, dlatego bydgoszczanie porażkę 0:1 mogą uznać za najniższy wymiar kary.
Po tym zwycięstwie piłkarze Tomasza Asenskiego awansowali na piątą pozycję w tabeli I ligi.
27 października 2012, 14:00 - Grudziądz
Olimpia Grudziądz - Zawisza Bydgoszcz 1:0 (1:0)
Piotr Ruszkul 32
Olimpia: Michał Wróbel - Robert Pisarczuk, Michał Łabędzki, Marcin Staniek, Marcin Woźniak - Maciej Rogalski, Mariusz Kryszak, Dariusz Kłus, Piotr Ruszkul (78 Dariusz Gawęcki), Paul Grischok (65 Adrian Frańczak) - Adam Cieśliński (89 Marcin Smoliński).
Zawisza: Wojciech Kaczmarek - Mateusz Mąka, Paweł Strąk, Łukasz Skrzyński, Błażej Jankowski (58 Bartosz Kopacz) - Tomasz Ostalczyk, Hermes, Paweł Zawistowski, Paweł Abbott, Vahan Gevorgyan (77 Adrian Błąd) - Tomasz Chałas (68 Michał Masłowski).
żółte kartki: Zawistowski, Kopacz.
sędziował: Hubert Siejewicz (Białystok).
widzów: 3000.
Tomasz Warsiński
PRZECZYTAJ JESZCZE