Grudziądz „do wynajęcia”. Alfa zniszczy lokalny biznes?
Lokalni przedsiębiorcy boją się o swoją przyszłość. Jak wyglądać będzie ich biznes po otwarciu Galerii Alfa? O tym wkrótce.
Pomieszczenie za pomieszczeniem, w Grudziądzu z dnia na dzień pojawia się więcej tabliczek z informacją o lokalu do wynajęcia. Lokalni przedsiębiorcy boją się, że zniszczą ich sklepy sieciowe, które powstaną w Galerii Alfa czy powodem jest wysoki poziom bezrobocia w mieście, a co za tym idzie brak pieniędzy na zakupy?
REKLAMA
Powodów zapewne może być wiele, jednak jak mówi znane porzekadło – jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. I tak może być w tym przypadku. Wielu grudziądzan nie stać na duże zakupy, dlatego ograniczają się do kupna produktów podstawowych. W przypadku towarów ekskluzywnych przedsiębiorcy muszą czekać na lepsze czasy, jednak czy takie nadejdą? Wydawać by się mogło, że może być ciężko. Już teraz wielu handlowców, którzy do tej pory prosperowali dobrze, obawia się o swój interes. Powodem jest otwarcie 14 marca Galerii Handlowej Alfa. Grudziądzanie z niecierpliwością czekają na możliwość zrobienia pierwszych zakupów w galerii z prawdziwego zdarzenia. Od połowy marca aby zrobić zakupy, dobrze zjeść i jeszcze się zabawić nie trzeba będzie szukać interesujących nas punktów na terenie całego miasta. Wszystko, co będzie nas interesowało znajdziemy w Alfie. - Nie mogę się doczekać otwarcia Alfy. Kiedy studiowałam w Bydgoszczy często odwiedzałam tamtejszego Focusa, bo wszystko czego szukałam, miałam na wyciągnięcie ręki. Teraz nareszcie będzie tak w Grudziądzu. Będzie można kupić zarówno produkty spożywcze, buty, ubrania, kosmetyki nie przejeżdżając przy tym całego miasta wzdłuż i wszerz. - komentuje Katarzyna, która z niecierpliwością już teraz planuje pierwsze zakupy w galerii. Jak zatem będzie wyglądało życie w centrum miasta?
Strach ma wielkie oczy?
Część sklepów sieciowych, które do tej pory miały swoje siedziby w centrum miasta już teraz opuściło zajmowane lokale, aby od marca ruszyć w nowym punkcie w galerii. Inne sklepy, pomimo że miały takie plany zostały ograniczone umowami wynajmu lokalu. Jednak gdy ujęty w umowach czas minie, czy nie zechcą również zamienić pomieszczenia? Nie wiadomo. Pewne jest jednak, że lokalni przedsiębiorcy nawet gdyby chcieli otworzyć swój sklep w galerii nie poradziliby sobie z wysokimi czynszami. Pozostaje im nadal prowadzić swój biznes w centrum miasta i liczyć nas lepsze czasy. - Obawiam się, że lepsze czasy mogą nie nadejść. Już kilka miesięcy temu musiałam zlikwidować swój sklep, ponieważ utarg był na tyle niski, że ledwo wystarczyło mi pieniędzy na opłacenie czynszu, a co dopiero mówić o jakimś zarobku. Gdy otwarta zostanie Galeria Alfa myślę, że będzie jeszcze gorzej. - opowiada Alina, która pół roku temu zamknęła sklep z zabawkami.
O tym jak będzie dowiemy się już wkrótce. Wydaje się jednak, że lokalni przedsiębiorcy swoją przyszłość widzą w ciemnych barwach i obawiają się, że nad ich biznesem zawisną czarne chmury. Przejeżdżając przez miasto już teraz co kilkanaście metrów na witrynach sklepowych wywieszone są tabliczki „lokal do wynajęcia”, czy liczba ta zwiększy się po 14 marca? Do tematu powrócimy.
Strach ma wielkie oczy?
Część sklepów sieciowych, które do tej pory miały swoje siedziby w centrum miasta już teraz opuściło zajmowane lokale, aby od marca ruszyć w nowym punkcie w galerii. Inne sklepy, pomimo że miały takie plany zostały ograniczone umowami wynajmu lokalu. Jednak gdy ujęty w umowach czas minie, czy nie zechcą również zamienić pomieszczenia? Nie wiadomo. Pewne jest jednak, że lokalni przedsiębiorcy nawet gdyby chcieli otworzyć swój sklep w galerii nie poradziliby sobie z wysokimi czynszami. Pozostaje im nadal prowadzić swój biznes w centrum miasta i liczyć nas lepsze czasy. - Obawiam się, że lepsze czasy mogą nie nadejść. Już kilka miesięcy temu musiałam zlikwidować swój sklep, ponieważ utarg był na tyle niski, że ledwo wystarczyło mi pieniędzy na opłacenie czynszu, a co dopiero mówić o jakimś zarobku. Gdy otwarta zostanie Galeria Alfa myślę, że będzie jeszcze gorzej. - opowiada Alina, która pół roku temu zamknęła sklep z zabawkami.
O tym jak będzie dowiemy się już wkrótce. Wydaje się jednak, że lokalni przedsiębiorcy swoją przyszłość widzą w ciemnych barwach i obawiają się, że nad ich biznesem zawisną czarne chmury. Przejeżdżając przez miasto już teraz co kilkanaście metrów na witrynach sklepowych wywieszone są tabliczki „lokal do wynajęcia”, czy liczba ta zwiększy się po 14 marca? Do tematu powrócimy.
PRZECZYTAJ JESZCZE