Grudziądzanie zagrają z Ząbkami
Czy piłkarze Olimpii sprawią, że wszyscy będą równie zadowoleni, jak po meczu z Lechem? / fot. Paweł Fliegel
Jeszcze w niedzielę grali z Lechem Poznań, a już w środę czeka ich kolejny mecz ligowy. Piłkarze Olimpii Grudziądz zmierzą się na własnym stadionie z Dolcanem Ząbki.
REKLAMA
Kilkadziesiąt godzin temu klub z ul. Piłsudskiego odniósł największy sukces w historii, eliminując Kolejorza z rozgrywek Pucharu Polski. - Zagraliśmy znakomite spotkanie. Lech z kolei zaprezentował się przeciętnie. Pewnie piłkarze myśleli, że przyjechali do jakiegoś Grudziądza i łatwo nas pokonają. I pomylili się. Byliśmy lepsi od nich. Naprawdę nasza wygrana była jak najbardziej zasłużona - ocenia Adam Cieśliński. - Po meczu widziałem, ilu ludziom sprawiliśmy radość. Starsi panowie płakali z radości. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Dla takich kibiców warto grać na 200 procent i walczyć o zwycięstwa - dodaje napastnik. - Drużyna nie pękła. Zdawaliśmy sobie sprawę, że trzeba wznieść się ponad poziom naszej ligi, by ograć Lecha. Cieszę się, że zespół zrealizował założenia taktycznie. Widziałem zespół, widziałem radość tych chłopaków, satysfakcję i życzę im wszelkich sukcesów - mówił na pomeczowej konferencji trener Tomasz Asensky.
Teraz trzeba wrócić jednak do ligowej rzeczywistości. W środę Olimpia Grudziądz zagra na własnym obiekcie z Dolcanem Ząbki. - Będzie nam się ciężko zregenerować, straciliśmy mnóstwo sił, aczkolwiek zrobimy wszystko, żeby być gotowym na spotkanie z Dolcanem i zaprezentować się równie dobrze - zapewnia szkoleniowiec.
Drużyna gości w poprzednim sezonie zdobyła 39 punktów i zajęła czternaste miejsce, tuż nad strefą spadkową. Mimo tak niskiej pozycji, jest to bardzo trudny rywal, który potrafił wygrać m.in z Pogonią Szczecin i Piastem Gliwice - obecnie beniaminkami Ekstraklasy. W październiku ubiegłego roku także Olimpia straciła punkty, przegrywając w Grudziądzu 0:2. W ostatniej kolejce sezonu potrafiła się jednak zrewanżować i rozgromiła piłkarzy Roberta Podolińskiego 3:0.
Nowe rozgrywki zaplecza Ekstraklasy ekipa spod Warszawy rozpoczęła bardzo dobrze. Na wyjeździe wygrała ze Stomilem Olsztyn 2:1 po bramkach Bartosza Osolińskiego i Roberta Chwastka. Drużyna Tomasza Asenskiego z kolei przegrała w Świnoujściu z Flotą 0:1, mimo że w drugiej połowie posiadała znaczną przewagę. Po pokonaniu Pogoni Szczecin i Lecha Poznań teraz przyszedł czas, by zdobyć punkty w lidze.
Szkoleniowiec z Ząbek podkreślał przed sezonem, że prócz Zawiszy Bydgoszcz i Cracovii, to Olimpia jest jednym z faworytów do awansu. Słowa te potwierdza również pomocnik Bartosz Osoliński. - Nie przez przypadek zespół Olimpii jest wymieniany jako drużyna, która może być "czarnym koniem" tej klasy rozgrywkowej i liczyć się do końca nawet w walce o awans - mówi. - Mecz w Grudziądzu będzie innym meczem niż ostatnie spotkanie. To bardzo trudny rywal, w szeregach którego gra wielu doświadczonych zawodników - dodaje.
Spotkanie Olimpia Grudziądz - Dolcan Ząbki jutro o godzinie 17:00
Szczot kontuzjowany...
Bardzo krótko przy Piłsudskiego 14 grał pozyskany z ŁKS-u Robert Szczot. Piłkarz na jednym z treningów doznał kontuzji barku i czeka go operacja. Nie wiadomo, kiedy wróci do pełnej sprawności. - Mam zerwanie więzozrostu barkowo-obojczykowego trzeciego stopnia, więc nie wygląda to najlepiej - mówi sam zainteresowany.
Tomasz Warsiński
źródło: własne / sport.pl
Teraz trzeba wrócić jednak do ligowej rzeczywistości. W środę Olimpia Grudziądz zagra na własnym obiekcie z Dolcanem Ząbki. - Będzie nam się ciężko zregenerować, straciliśmy mnóstwo sił, aczkolwiek zrobimy wszystko, żeby być gotowym na spotkanie z Dolcanem i zaprezentować się równie dobrze - zapewnia szkoleniowiec.
Drużyna gości w poprzednim sezonie zdobyła 39 punktów i zajęła czternaste miejsce, tuż nad strefą spadkową. Mimo tak niskiej pozycji, jest to bardzo trudny rywal, który potrafił wygrać m.in z Pogonią Szczecin i Piastem Gliwice - obecnie beniaminkami Ekstraklasy. W październiku ubiegłego roku także Olimpia straciła punkty, przegrywając w Grudziądzu 0:2. W ostatniej kolejce sezonu potrafiła się jednak zrewanżować i rozgromiła piłkarzy Roberta Podolińskiego 3:0.
Nowe rozgrywki zaplecza Ekstraklasy ekipa spod Warszawy rozpoczęła bardzo dobrze. Na wyjeździe wygrała ze Stomilem Olsztyn 2:1 po bramkach Bartosza Osolińskiego i Roberta Chwastka. Drużyna Tomasza Asenskiego z kolei przegrała w Świnoujściu z Flotą 0:1, mimo że w drugiej połowie posiadała znaczną przewagę. Po pokonaniu Pogoni Szczecin i Lecha Poznań teraz przyszedł czas, by zdobyć punkty w lidze.
Szkoleniowiec z Ząbek podkreślał przed sezonem, że prócz Zawiszy Bydgoszcz i Cracovii, to Olimpia jest jednym z faworytów do awansu. Słowa te potwierdza również pomocnik Bartosz Osoliński. - Nie przez przypadek zespół Olimpii jest wymieniany jako drużyna, która może być "czarnym koniem" tej klasy rozgrywkowej i liczyć się do końca nawet w walce o awans - mówi. - Mecz w Grudziądzu będzie innym meczem niż ostatnie spotkanie. To bardzo trudny rywal, w szeregach którego gra wielu doświadczonych zawodników - dodaje.
Spotkanie Olimpia Grudziądz - Dolcan Ząbki jutro o godzinie 17:00
Szczot kontuzjowany...
Bardzo krótko przy Piłsudskiego 14 grał pozyskany z ŁKS-u Robert Szczot. Piłkarz na jednym z treningów doznał kontuzji barku i czeka go operacja. Nie wiadomo, kiedy wróci do pełnej sprawności. - Mam zerwanie więzozrostu barkowo-obojczykowego trzeciego stopnia, więc nie wygląda to najlepiej - mówi sam zainteresowany.
Tomasz Warsiński
źródło: własne / sport.pl
PRZECZYTAJ JESZCZE