GTŻ Grudziądz VS Start Gniezno. Kto zwycięży?
Fot. Dariusz Ryl
Dla grudziądzan będzie to dopiero drugie spotkanie w sezonie i pierwsze na wyjeździe. Podopieczni trenera Roberta Kempińskiego w najbliższą niedzielę zmierzą się w Gnieźnie z miejscowym Startem. Początek spotkania pomiędzy faworytami I ligi o godzinie 17.
REKLAMA
Gnieźnianie, mimo pierwszego miejsca w tabeli, rozczarowali w każdym z dotychczasowych pojedynków. Co prawda wygrali dwa mecze na własnym torze, ale zespoły z Łodzi i przede wszystkim z Lublina były blisko sprawienia niespodzianki. Zwycięstwa nie dało się uratować w Daugavpils, gdzie drużyna Lecha Kędziory uległa Łotyszom 53:37.
Najlepszy zawodnik Startu – Antonio Lindbaeck, ma dopiero jedenastą średnią biegową w lidze, co odzwierciedla przeciętne występy liderów z Gniezna. O ile wspomniany powyżej Szwed jest liderem drużyny, to drugi z zawodników cyklu GP – Bjarne Pedersen, rozczarowuje na całej linii. Były żużlowiec Unii Tarnów ze średnią biegową 1,462 jest najsłabszym ogniwem zespołu. Na podobnym poziomie jeździ Adam Skórnicki, jednak oczekiwania wobec popularnego Skóry nie były tak wysokie.
Skład seniorski gospodarzy uzupełnią Scott Nicholls oraz Magnus Zetterstroem. Pierwszy z nich jeździ może bez fajerwerków, ale za to na równym poziomie. Zdecydowanie z tonu spuścił natomiast kapitan Startu. Zorro zawiódł szczególnie na Łotwie, gdzie zdobył zaledwie dwa punkty. Meczową siódemkę uzupełnią młodzieżowcy – Maciej Fajfer oraz Wojciech Lisiecki. Brak kontuzjowanego Oskara Fajfera może być w niedzielę bardzo widoczny, choć jego starszy brat na razie nie zawodzi. Nieco słabiej jeździ Lisiecki, jednak dobra znajomość toru może pozwolić mu na zdobycie kilku cennych punktów.
Trener Lech Kędziora zdecydował się na zmianę układu par, bowiem poprzednie ustawienie nie zdało egzaminu. Przed sezonem chyba nikt nie spodziewał się, że jeden duet stworzą zawodnicy z Grand Prix. Gnieźnianie spotkanie z Grudziądzem muszą wygrać. W drużynie czuć mobilizację, a kibice, którzy chętnie kupują wejściówki na to spotkanie, nie wyobrażają sobie innego wyniku niż zwycięstwo gospodarzy. To dopiero początek sezonu, ale porażka na własnym torze z największym rywalem może być trudna do odrobienia.
Goście przyjadą do pierwszej stolicy Polski z większym marginesem błędu. Po wysokim zwycięstwie na własnym torze nad Ostrovią Ostrów przyjdzie czas na prawdziwy sprawdzian grudziądzkiego zespołu. Siła GTŻ-u tkwi w wyrównanym składzie. Bardzo dobre wyniki na zagranicznych torach notował w ostatnich dniach Andriej Karpov, który wyrasta na czarnego konia ekipy Roberta Kempińskiego. Ukrainiec jeszcze dzisiaj wystąpi w RK DPŚ. Na torze w słoweńskiej Ljubljanie pojawi się również jedna z ikon grudziądzkiego speedwaya – Billy Hamill.
Tegoroczny skład grudziądzkiego klubu to mieszanka zawodników różnej narodowości. Wbrew pozorom nie przeszkadza to w konsolidacji drużyny. Dba o to kapitan zespołu Davey Watt. Australijczyk był obecny w parkingu podczas leszczyńskiej rundy Grand Prix, a kamery telewizyjne uchwyciły, jak po jednym z wyścigów gratulował zwycięstwa Ljungowi. Kangur to nie tylko dobry duch drużyny, ale także jej solidny element.
Na lidera grudziądzan jest jednak kreowany wspomniany powyżej Peter Ljung. Szwed przyzwoicie radzi sobie w GP, a jego dodatkowym atutem będzie dobra znajomość toru w Gnieźnie, gdzie startował w roku 2004 oraz w latach 2009-2010. Większą niewiadomą będzie postawa Hansa N. Andersena. Za Duńczykiem przemawia uznane nazwisko, ale aktualna forma jest daleka od najwyższej w karierze. Udane występy na Wyspach przeplata przeciętną jazdą w Szwecji i cyklu Grand Prix. Również pierwsze spotkanie w barwach GTŻ-u nie wypadło okazale, choć Hans może mówić o sporym pechu (defekt motocykla na prowadzeniu 5:1).
Skład uzupełni trójka zawodników krajowych. Norbert Kościuch udanie zainaugurował sezon ligowy, mimo wcześniejszych problemów sprzętowych. Wychowankowi Unii Leszno z pewnością brakuje startów, bowiem poza jazdą w półfinale Złotego Kasku nie pojawił się w oficjalnych zawodach. W podobnej sytuacji jest dwójka młodzieżowców. Łukasz Cyran oraz Adrian Osmólski wystąpili tylko w jednym spotkaniu ligowym, co w porównaniu z licznymi startami młodych zawodników Startu stawia ich w gorszym położeniu.
Ostatnie pojedynki Startu Gniezno z GTŻ-em Grudziądz pokazały, że w przypadku rywalizacji tych drużyn atut własnego toru nie jest istotny. Grudziądzanie wygrywali w Gnieźnie, a zespół Startu w Grudziądzu. Patrząc na wyniki pierwszych kolejek większymi optymistami mogą być grudziądzanie. Jednak zespół Lecha Kędziory ma wciąż bardzo duży potencjał i jeśli zagraniczni liderzy pojadą na miarę swoich możliwości, to gospodarze będą faworytami niedzielnego spotkania. Atutem przyjezdnych będzie na pewno większy spokój w zespole i wyrównany skład. Po raz kolejny w meczach tych drużyn kluczowa może okazać się dyspozycja juniorów. Tu także siły wydają się być wyrównane. Jutrzejszy pojedynek to spotkanie za tzw. cztery punkty i z pewnością kibice gospodarzy, jak i gości, licznie przybędą na obiekt przy ul. Wrzesińskiej.
Awizowane składy:
GTŻ Grudziądz:
1. Hans Andersen
2. Norbert Kościuch
3. Davey Watt
4. Andriej Karpow
5. Peter Ljung
6. Łukasz Cyran
Lechma Start Gniezno:
9. Antonio Lindbaeck
10. Bjarne Pedersen
11. Scott Nicholls
12. Adam Skórnicki
13. Magnus Zetterstroem
14. Wojciech Lisiecki
Początek spotkania: godz. 17.00
Sędzia: Krzysztof Meyze
Ceny biletów:
trybuna kryta - 40 zł
normalne - 30 zł
ulgowe - 20 zł
dziecięce - 10 zł
Program - 5 zł
Tekst: Przemysław Deka
Najlepszy zawodnik Startu – Antonio Lindbaeck, ma dopiero jedenastą średnią biegową w lidze, co odzwierciedla przeciętne występy liderów z Gniezna. O ile wspomniany powyżej Szwed jest liderem drużyny, to drugi z zawodników cyklu GP – Bjarne Pedersen, rozczarowuje na całej linii. Były żużlowiec Unii Tarnów ze średnią biegową 1,462 jest najsłabszym ogniwem zespołu. Na podobnym poziomie jeździ Adam Skórnicki, jednak oczekiwania wobec popularnego Skóry nie były tak wysokie.
Skład seniorski gospodarzy uzupełnią Scott Nicholls oraz Magnus Zetterstroem. Pierwszy z nich jeździ może bez fajerwerków, ale za to na równym poziomie. Zdecydowanie z tonu spuścił natomiast kapitan Startu. Zorro zawiódł szczególnie na Łotwie, gdzie zdobył zaledwie dwa punkty. Meczową siódemkę uzupełnią młodzieżowcy – Maciej Fajfer oraz Wojciech Lisiecki. Brak kontuzjowanego Oskara Fajfera może być w niedzielę bardzo widoczny, choć jego starszy brat na razie nie zawodzi. Nieco słabiej jeździ Lisiecki, jednak dobra znajomość toru może pozwolić mu na zdobycie kilku cennych punktów.
Trener Lech Kędziora zdecydował się na zmianę układu par, bowiem poprzednie ustawienie nie zdało egzaminu. Przed sezonem chyba nikt nie spodziewał się, że jeden duet stworzą zawodnicy z Grand Prix. Gnieźnianie spotkanie z Grudziądzem muszą wygrać. W drużynie czuć mobilizację, a kibice, którzy chętnie kupują wejściówki na to spotkanie, nie wyobrażają sobie innego wyniku niż zwycięstwo gospodarzy. To dopiero początek sezonu, ale porażka na własnym torze z największym rywalem może być trudna do odrobienia.
Goście przyjadą do pierwszej stolicy Polski z większym marginesem błędu. Po wysokim zwycięstwie na własnym torze nad Ostrovią Ostrów przyjdzie czas na prawdziwy sprawdzian grudziądzkiego zespołu. Siła GTŻ-u tkwi w wyrównanym składzie. Bardzo dobre wyniki na zagranicznych torach notował w ostatnich dniach Andriej Karpov, który wyrasta na czarnego konia ekipy Roberta Kempińskiego. Ukrainiec jeszcze dzisiaj wystąpi w RK DPŚ. Na torze w słoweńskiej Ljubljanie pojawi się również jedna z ikon grudziądzkiego speedwaya – Billy Hamill.
Tegoroczny skład grudziądzkiego klubu to mieszanka zawodników różnej narodowości. Wbrew pozorom nie przeszkadza to w konsolidacji drużyny. Dba o to kapitan zespołu Davey Watt. Australijczyk był obecny w parkingu podczas leszczyńskiej rundy Grand Prix, a kamery telewizyjne uchwyciły, jak po jednym z wyścigów gratulował zwycięstwa Ljungowi. Kangur to nie tylko dobry duch drużyny, ale także jej solidny element.
Na lidera grudziądzan jest jednak kreowany wspomniany powyżej Peter Ljung. Szwed przyzwoicie radzi sobie w GP, a jego dodatkowym atutem będzie dobra znajomość toru w Gnieźnie, gdzie startował w roku 2004 oraz w latach 2009-2010. Większą niewiadomą będzie postawa Hansa N. Andersena. Za Duńczykiem przemawia uznane nazwisko, ale aktualna forma jest daleka od najwyższej w karierze. Udane występy na Wyspach przeplata przeciętną jazdą w Szwecji i cyklu Grand Prix. Również pierwsze spotkanie w barwach GTŻ-u nie wypadło okazale, choć Hans może mówić o sporym pechu (defekt motocykla na prowadzeniu 5:1).
Skład uzupełni trójka zawodników krajowych. Norbert Kościuch udanie zainaugurował sezon ligowy, mimo wcześniejszych problemów sprzętowych. Wychowankowi Unii Leszno z pewnością brakuje startów, bowiem poza jazdą w półfinale Złotego Kasku nie pojawił się w oficjalnych zawodach. W podobnej sytuacji jest dwójka młodzieżowców. Łukasz Cyran oraz Adrian Osmólski wystąpili tylko w jednym spotkaniu ligowym, co w porównaniu z licznymi startami młodych zawodników Startu stawia ich w gorszym położeniu.
Ostatnie pojedynki Startu Gniezno z GTŻ-em Grudziądz pokazały, że w przypadku rywalizacji tych drużyn atut własnego toru nie jest istotny. Grudziądzanie wygrywali w Gnieźnie, a zespół Startu w Grudziądzu. Patrząc na wyniki pierwszych kolejek większymi optymistami mogą być grudziądzanie. Jednak zespół Lecha Kędziory ma wciąż bardzo duży potencjał i jeśli zagraniczni liderzy pojadą na miarę swoich możliwości, to gospodarze będą faworytami niedzielnego spotkania. Atutem przyjezdnych będzie na pewno większy spokój w zespole i wyrównany skład. Po raz kolejny w meczach tych drużyn kluczowa może okazać się dyspozycja juniorów. Tu także siły wydają się być wyrównane. Jutrzejszy pojedynek to spotkanie za tzw. cztery punkty i z pewnością kibice gospodarzy, jak i gości, licznie przybędą na obiekt przy ul. Wrzesińskiej.
Awizowane składy:
GTŻ Grudziądz:
1. Hans Andersen
2. Norbert Kościuch
3. Davey Watt
4. Andriej Karpow
5. Peter Ljung
6. Łukasz Cyran
Lechma Start Gniezno:
9. Antonio Lindbaeck
10. Bjarne Pedersen
11. Scott Nicholls
12. Adam Skórnicki
13. Magnus Zetterstroem
14. Wojciech Lisiecki
Początek spotkania: godz. 17.00
Sędzia: Krzysztof Meyze
Ceny biletów:
trybuna kryta - 40 zł
normalne - 30 zł
ulgowe - 20 zł
dziecięce - 10 zł
Program - 5 zł
Tekst: Przemysław Deka
PRZECZYTAJ JESZCZE