GTŻ Grudziądz: w blasku zwycięstwa
fot. Justyna Matczak
Po bardzo emocjonującym spotkaniu GTŻ Grudziądz pokonał na własnym torze drużynę Orła Łódź 46:44. Gospodarze wygrywając podwójnie w ostatnim wyścigu przypieczętowali zwycięstwo żużlowców z Grudziądza. Szczegóły w artykule.
REKLAMA
W zespole gości awizowanego Rafała Trojanowskiego zastąpił Simon Gustafsson, co jak się później okazało było to bardzo trafnym wyborem. Dużo emocji przyniósł już drugi bieg, gdzie piękną walkę o 1 miejsce stoczyli Linus Sundstroem z Hansem Andersem, lepsi jednak okazali się przyjezdni i bieg zakończył się zwycięstwem Orła Łódź 4:2.
Emocji nie brakowało także w biegu 4, gdzie Peter Ljung po przegranym starcie przebił się po pięknej szarży na prowadzenie. Po upadku Michała Szczepaniaka, sędzia zarządził powtórkę w pełnej obsadzie. Po restarcie biegu Peter Ljung, pewnie już ze startu objął pierwszą pozycję. Bieg zakończył się remisem i gospodarze prowadzili 13:11.
Następne biegi były bardzo wyrównane, aż do wyścigu 9 gdzie goście po dobrym starcie Damiana Adamczaka i Mateusza Szczepaniaka wywalczyli dla swojej drużyny wynik 5:1 i po tym wyścigu objęli prowadzenie 29:25. W biegu 10 wreszcie przebudził się Davey Watt, który po słabszym starcie przebił się na czoło stawki, dzięki czemu uratował dla grudziądzan cenny remis.
Wiele kontrowersji przyniósł bieg 11, gdzie przy podwójnym prowadzeniu drużyny z Grudziądza na tor upadł nie atakowany przez nikogo Mateusz Szczepaniak. Po wykluczeniu zawodnika z Łodzi grudziądzanie potwierdzili że podwójne prowadzenie to nie był przypadek i przywieźli do mety wynik 5:1.
Podczas biegu 13 do Grudziądza dotarła smutna wiadomość o wypadku Lee Richardsona na torze we Wrocławiu. Anglik po groźnie wyglądającym upadku został przewieziony do szpitala, gdzie podczas operacji zmarł. Lee Richardson reprezentował barwy GKM-u Grudziądz w 2000 roku i był podstawą zespołu. W swojej żużlowej karierze zdobył między innymi tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów, był w latach 2003 - 2006 stałym jeźdźcem cyklu Grand Prix, dwukrotnie stając na podium zawodów w Cardiff oraz Bydgoszczy. Z reprezentacją swojego kraju zdobył dwa medale Drużynowego Pucharu Świata - srebrny w 2003 roku oraz brązowy w 2006 roku. Na koncie miał również trzy tytuły Drużynowego Mistrza Polski. Kibice z Grudziądza oraz Łodzi pożegnali byłego reprezentanta GTŻ Grudziądz minutą ciszy.
Do biegu 15 goście prowadzili 43:41 i gdy zapowiadało już się na przegrane spotkanie, na wysokości zadania stanęli Andriej Karpow i Peter Ljung, którzy w ostatnim biegu dowieźli do mety podwójne zwycięstwo, tym samym dając swojej drużynie wygraną 46:44.
Wielu miłośników czarnego sportu przed meczem stawiało na wysoką wygraną gospodarzy, jak się jednak okazało przeciwnik był bardzo wymagający i łatwo przysłowiowo „skóry nie sprzedał”. Mecz od początku do końca trzymał w napięciu, a stadion w spokoju opuścili ludzie o stalowych nerwach.
Po zwycięstwie GTŻ-u Grudziądz nad Orłem Łódź drużyna uplasowała się na 2 pozycji ze stratą dwóch oczek do Lechmy Start Gniezno, jednak co ważne grudziądzanie rozegrali aż dwa spotkania mniej niż Gniezno.
Poniżej filmik z wypadku Lee Richardsona na torze we Wrocławiu.
MRZ
Emocji nie brakowało także w biegu 4, gdzie Peter Ljung po przegranym starcie przebił się po pięknej szarży na prowadzenie. Po upadku Michała Szczepaniaka, sędzia zarządził powtórkę w pełnej obsadzie. Po restarcie biegu Peter Ljung, pewnie już ze startu objął pierwszą pozycję. Bieg zakończył się remisem i gospodarze prowadzili 13:11.
Następne biegi były bardzo wyrównane, aż do wyścigu 9 gdzie goście po dobrym starcie Damiana Adamczaka i Mateusza Szczepaniaka wywalczyli dla swojej drużyny wynik 5:1 i po tym wyścigu objęli prowadzenie 29:25. W biegu 10 wreszcie przebudził się Davey Watt, który po słabszym starcie przebił się na czoło stawki, dzięki czemu uratował dla grudziądzan cenny remis.
Wiele kontrowersji przyniósł bieg 11, gdzie przy podwójnym prowadzeniu drużyny z Grudziądza na tor upadł nie atakowany przez nikogo Mateusz Szczepaniak. Po wykluczeniu zawodnika z Łodzi grudziądzanie potwierdzili że podwójne prowadzenie to nie był przypadek i przywieźli do mety wynik 5:1.
Podczas biegu 13 do Grudziądza dotarła smutna wiadomość o wypadku Lee Richardsona na torze we Wrocławiu. Anglik po groźnie wyglądającym upadku został przewieziony do szpitala, gdzie podczas operacji zmarł. Lee Richardson reprezentował barwy GKM-u Grudziądz w 2000 roku i był podstawą zespołu. W swojej żużlowej karierze zdobył między innymi tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów, był w latach 2003 - 2006 stałym jeźdźcem cyklu Grand Prix, dwukrotnie stając na podium zawodów w Cardiff oraz Bydgoszczy. Z reprezentacją swojego kraju zdobył dwa medale Drużynowego Pucharu Świata - srebrny w 2003 roku oraz brązowy w 2006 roku. Na koncie miał również trzy tytuły Drużynowego Mistrza Polski. Kibice z Grudziądza oraz Łodzi pożegnali byłego reprezentanta GTŻ Grudziądz minutą ciszy.
Do biegu 15 goście prowadzili 43:41 i gdy zapowiadało już się na przegrane spotkanie, na wysokości zadania stanęli Andriej Karpow i Peter Ljung, którzy w ostatnim biegu dowieźli do mety podwójne zwycięstwo, tym samym dając swojej drużynie wygraną 46:44.
Wielu miłośników czarnego sportu przed meczem stawiało na wysoką wygraną gospodarzy, jak się jednak okazało przeciwnik był bardzo wymagający i łatwo przysłowiowo „skóry nie sprzedał”. Mecz od początku do końca trzymał w napięciu, a stadion w spokoju opuścili ludzie o stalowych nerwach.
Po zwycięstwie GTŻ-u Grudziądz nad Orłem Łódź drużyna uplasowała się na 2 pozycji ze stratą dwóch oczek do Lechmy Start Gniezno, jednak co ważne grudziądzanie rozegrali aż dwa spotkania mniej niż Gniezno.
Poniżej filmik z wypadku Lee Richardsona na torze we Wrocławiu.
MRZ
PRZECZYTAJ JESZCZE