Kibice rozczarowani
Po spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz Olimpia Grudziądz spada w tabeli I ligi zajmując niechlubne 14 miejsce, tuż nad strefą spadkową.
W meczu 28. kolejki I ligi Olimpia Grudziądz remisuje z Sandecją Nowy Sącz 1:1. Bramkę dla Biało-Zielonych w 70 minucie spotkania zdobył Piotr Ruszkul. Jeden punkt zdobyty w meczu to jednak zbyt mało na rozgrywki na tym poziomie. Po sobotnim meczu Olimpia spadła na 14 miejsce w tabeli, tuż nad strefą spadkową.
REKLAMA
Majówka rozpoczęta, pogoda wymarzona, a co za tym idzie wielu kibiców wyjechało poza miasto cieszyć się piękną aurą i spędzać czas z rodziną i znajomymi na grillowych biesiadach. Tendencję do wyjazdów można było zobaczyć podczas meczu Olimpii Grudziądz z Sandecją Nowy Sącz. Na trybunach było znacznie mniej fanów piłki nożna niż to zwykle bywa.
Pierwsza połowa spotkania to gra głównie w środkowej części boiska, bez stuprocentowych akcji bramkowych. Wręcz wydawać by się mogło, że zawodnicy głównie grali na czas broniąc bezbramkowego remisu. W drugiej połowie spotkania gra uległa zmianie. Głównie za sprawą przeciwników, którzy gorliwie ruszyli do natarcia. I niestety, w 59 minucie goście, po nieudolnym złapaniu i ponownym wypuszczeniu piłki przez Michała Wróbla, ponawiają uderzenie i zdobywają gola. Strata bramki spowodowała ogromną nerwówkę wśród piłkarzy, którzy usilnie kopiąc przed siebie próbowali nadrobić stracone punkty. Taktyka wydała się trafna, bowiem w 70 minucie pod bramką Sandecji znalazł się Piotr Ruszkul, który nie przywykł do marnowania sytuacji i zdobył wyrównującego gola. Jednak czasu do końca spotkania wystarczyło jedynie na utrzymanie remisu, który zdecydowanie nie usatysfakcjonował kibiców, którzy swoje niezadowoleniu głośno wykrzykiwali z trybun boiska przy ulicy Piłsudskiego.
Po spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz Olimpia Grudziądz spada w tabeli I ligi zajmując niechlubne 14 miejsce, tuż nad strefą spadkową.
Pierwsza połowa spotkania to gra głównie w środkowej części boiska, bez stuprocentowych akcji bramkowych. Wręcz wydawać by się mogło, że zawodnicy głównie grali na czas broniąc bezbramkowego remisu. W drugiej połowie spotkania gra uległa zmianie. Głównie za sprawą przeciwników, którzy gorliwie ruszyli do natarcia. I niestety, w 59 minucie goście, po nieudolnym złapaniu i ponownym wypuszczeniu piłki przez Michała Wróbla, ponawiają uderzenie i zdobywają gola. Strata bramki spowodowała ogromną nerwówkę wśród piłkarzy, którzy usilnie kopiąc przed siebie próbowali nadrobić stracone punkty. Taktyka wydała się trafna, bowiem w 70 minucie pod bramką Sandecji znalazł się Piotr Ruszkul, który nie przywykł do marnowania sytuacji i zdobył wyrównującego gola. Jednak czasu do końca spotkania wystarczyło jedynie na utrzymanie remisu, który zdecydowanie nie usatysfakcjonował kibiców, którzy swoje niezadowoleniu głośno wykrzykiwali z trybun boiska przy ulicy Piłsudskiego.
Po spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz Olimpia Grudziądz spada w tabeli I ligi zajmując niechlubne 14 miejsce, tuż nad strefą spadkową.
PRZECZYTAJ JESZCZE