Kolejna miażdżąca wygrana Olimpii!
Kolejna miażdżąca wygrana Olimpii!
Za naszymi zawodnikami kolejne zwycięstwo w rundzie wiosennej II ligi. Biało-Zieloni od początku rundy nie dają nadziei przeciwnikom wygrywając spotkania jedno po drugim. Podobnie było w dniu dzisiejszym. Znacząca przewaga na boisku pozwoliła zwyciężyć grudziądzanom 4:0!
REKLAMA
Spotkanie rozpoczęto minutą ciszy w hołdzie ofiarom katastrofy pod Smoleńskiem. Zaraz po tym rozpoczęła się gra do jednej bramki. Dzisiejsze spotkanie na linii lider kontra najsłabsza drużyna tabeli nie zaskoczyło. Od początku piłkarze z grodu nie pozwolili dojść do słowa zawodnikom z Polonii Nowy Tomyśl. Znakomity atak grudziądzan i bardzo słaba gra w obronie przeciwników pozwoliła odnieść miażdżące zwycięstwo.
Pierwsza połowa przyniosła aż 3 bramki dla Biało-Zielonych. Pierwszym strzelcem okazał się Przemysław Sulej, który w 17 minucie zdobył gola z rzuty karnego. Długo nie trzeba było czekać aby kolejna bramka po znakomitym dalekim dograniu jednego z naszych zawodników wpadła w światło bramki po uderzeniu głową Piotra Ruszkula. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy inicjatywę przejął Adrian Frańczak zdobywając kolejnego, trzeciego gola.
Druga połowa to seria błędów obu drużyn wynikiem czego na kolejna bramkę kibice musieli czekać do ostatnich minut spotkania. Ostatnie 15 minut gry to akcje Pawła Kala, który ze świeżością zastąpił Grzegorza Domżalskiego, który w dzisiejszym meczu nie prezentował najwyższej formy. Wprowadzenie młodego zawodnika pozwoliło zwiększyć prowadzenie, ostatecznie wygrywając 4:0.
Po dzisiejszych rozgrywkach Olimpia nadal prowadzi w tabeli utrzymując 6 punktową przewagę nad drugą w tabeli Miedzią Raków. Na miejscu trzecim ex aequo Zawisza Bydgoszcz i GKS Tychy.
NK
Pierwsza połowa przyniosła aż 3 bramki dla Biało-Zielonych. Pierwszym strzelcem okazał się Przemysław Sulej, który w 17 minucie zdobył gola z rzuty karnego. Długo nie trzeba było czekać aby kolejna bramka po znakomitym dalekim dograniu jednego z naszych zawodników wpadła w światło bramki po uderzeniu głową Piotra Ruszkula. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy inicjatywę przejął Adrian Frańczak zdobywając kolejnego, trzeciego gola.
Druga połowa to seria błędów obu drużyn wynikiem czego na kolejna bramkę kibice musieli czekać do ostatnich minut spotkania. Ostatnie 15 minut gry to akcje Pawła Kala, który ze świeżością zastąpił Grzegorza Domżalskiego, który w dzisiejszym meczu nie prezentował najwyższej formy. Wprowadzenie młodego zawodnika pozwoliło zwiększyć prowadzenie, ostatecznie wygrywając 4:0.
NK
PRZECZYTAJ JESZCZE