Oko w oko z katem. Nauczmy się bronić
Ubiegłoroczną edycję kursu samoobrony ukończyły 63 kobiety. To o 100% więcej anizelin dwa lata temu. Fot. Archiwum
"Bezpieczna kobieta", to nazwa programu profilaktycznego dla kobiet, który od trzech lat realizuje Straż Miejska w Grudziądzu. W ubiegłym roku kurs ukończyły 63 osoby. Poznaj historie kobiet, które napadnięto w biały dzień. Żadna z nich nie wiedziała, w jaki sposób mogłaby się obronić.
REKLAMA
Niejedna z nas znalazła się kiedyś w sytuacji, w której przydałyby się choćby podstawowe zasady samoobrony. Często bowiem nie zdajemy sobie sprawy z zagrożenia, jakie może czaić się tuż za rogiem. Wracamy po zmroku same z imprezy, pocieszając się w duchu, że od autobusu do klatki schodowej dzieli nas przecież jedynie kilka metrów. Skracamy sobie drogę, decydując się na ciemną ścieżkę w parku, licząc że zaoszczędzimy dzięki temu choćby kilka minut. Warto jednak kilka razy się zastanowić nad wyborami, jakie podejmujemy, aniżeli narazić się na niebezpieczeństwo.
Okradł i... uciekł
- To wydarzyło się jak miałam 17 lat, byłam wtedy w 1 klasie liceum. Czekając na koleżankę chodziłam sobie po mieście. Byłam akurat w Orle i wychodząc z niego zauważyłam stragan z owocami. Poszłam kupić jabłko, stanęłam w kolejce trzymając w ręce zwinięte 20 zł. Pani ze straganu wciąż przeganiała mężczyznę, które się tam plątał. Podszedł do mnie i wyrwał mi pieniądze z ręki. Zaczęłam krzyczeć, ktoś za nim pobiegł. Niestety, nie udało mu się go złapać – opowiada 23 letnia Olga. Czy gdyby miała możliwość, poszłaby na kurs samoobrony? - Kiedyś chodziłam na kick-boxing. Uważam, że takie umiejętności są potrzebne. Wtedy mogłabym zareagować od razu. Często jest tak, że zanim coś się stanie, przeczuwamy że ktoś może mieć złe intencje – dodaje dziewczyna.
Słabsza płeć?
Kobietom generalnie trudniej się bronić przed sprawcą, tym bardziej że z reguły jest nim silniejszy do nich mężczyzna – zgadza się z przedmówczynią 25-letnia Alicja. Choć młoda kobieta nigdy nie była w sytuacji, w której musiałaby się obronić, przyznaje że kursy samoobrony są potrzebne. - Takie kursy mogłyby dodać nam większej pewności siebie w sytuacjach stresowych – zaznacza. Jednak sama jeszcze nigdy w takim nie uczestniczyła. Z reguły brakuje nam czasu. Co więcej, mówimy sobie, że taka sytuacja nigdy nas nie spotka. Podobnie myślała 21-letnia Justyna. - Koledzy kilka lat temu ukradli mi telefon. Zagadali mnie, któryś do mnie podszedł i wyciągnął mi komórkę z kieszeni. Powiedziałam rodzicom, że zgubiłam, bo bałam się przyznać – opowiada grudziądzanka. Powątpiewa jednak, czy kursy samoobrony mogą być w ogóle przydatne. - Jeśli napadłaby mnie 1 osoba, może tak. Tylko jak jedna dziewczyna dałaby radę 6 osobom? – zastanawia się.
Zapisy trwają do 30 stycznia
Pierwszą edycję kursu samoobrony organizowanego przez Straż Miejską w Grudziądzu ukończyło 31 osób. Drugą ponad 100% więcej. Dane te wskazują, że świadomość kobiet z roku na rok jest coraz większa. - Bezpłatne zajęcia prowadzone będą przez doświadczonego trenera, który nauczy jak reagować w sytuacji zagrożenia. Grudziądzanki, które brały udział w poprzednich edycjach kursu mogą uczestniczyć również w zajęciach dla grupy zaawansowanej – poinformowała Magdalena Jaworska-Nizioł, rzecznik prasowy ratusza.
Warto dodać, że zapisy na tegoroczną edycję programu profilaktycznego potrwają do 30 stycznia.
Okradł i... uciekł
- To wydarzyło się jak miałam 17 lat, byłam wtedy w 1 klasie liceum. Czekając na koleżankę chodziłam sobie po mieście. Byłam akurat w Orle i wychodząc z niego zauważyłam stragan z owocami. Poszłam kupić jabłko, stanęłam w kolejce trzymając w ręce zwinięte 20 zł. Pani ze straganu wciąż przeganiała mężczyznę, które się tam plątał. Podszedł do mnie i wyrwał mi pieniądze z ręki. Zaczęłam krzyczeć, ktoś za nim pobiegł. Niestety, nie udało mu się go złapać – opowiada 23 letnia Olga. Czy gdyby miała możliwość, poszłaby na kurs samoobrony? - Kiedyś chodziłam na kick-boxing. Uważam, że takie umiejętności są potrzebne. Wtedy mogłabym zareagować od razu. Często jest tak, że zanim coś się stanie, przeczuwamy że ktoś może mieć złe intencje – dodaje dziewczyna.
Słabsza płeć?
Kobietom generalnie trudniej się bronić przed sprawcą, tym bardziej że z reguły jest nim silniejszy do nich mężczyzna – zgadza się z przedmówczynią 25-letnia Alicja. Choć młoda kobieta nigdy nie była w sytuacji, w której musiałaby się obronić, przyznaje że kursy samoobrony są potrzebne. - Takie kursy mogłyby dodać nam większej pewności siebie w sytuacjach stresowych – zaznacza. Jednak sama jeszcze nigdy w takim nie uczestniczyła. Z reguły brakuje nam czasu. Co więcej, mówimy sobie, że taka sytuacja nigdy nas nie spotka. Podobnie myślała 21-letnia Justyna. - Koledzy kilka lat temu ukradli mi telefon. Zagadali mnie, któryś do mnie podszedł i wyciągnął mi komórkę z kieszeni. Powiedziałam rodzicom, że zgubiłam, bo bałam się przyznać – opowiada grudziądzanka. Powątpiewa jednak, czy kursy samoobrony mogą być w ogóle przydatne. - Jeśli napadłaby mnie 1 osoba, może tak. Tylko jak jedna dziewczyna dałaby radę 6 osobom? – zastanawia się.
Zapisy trwają do 30 stycznia
Pierwszą edycję kursu samoobrony organizowanego przez Straż Miejską w Grudziądzu ukończyło 31 osób. Drugą ponad 100% więcej. Dane te wskazują, że świadomość kobiet z roku na rok jest coraz większa. - Bezpłatne zajęcia prowadzone będą przez doświadczonego trenera, który nauczy jak reagować w sytuacji zagrożenia. Grudziądzanki, które brały udział w poprzednich edycjach kursu mogą uczestniczyć również w zajęciach dla grupy zaawansowanej – poinformowała Magdalena Jaworska-Nizioł, rzecznik prasowy ratusza.
Warto dodać, że zapisy na tegoroczną edycję programu profilaktycznego potrwają do 30 stycznia.
PRZECZYTAJ JESZCZE