Olimpia pokonała ŁKS!
Adam Cieśliński kolejny raz zdobył gola dla Olimpii / fot. archiwum
Kolejne zwycięstwo w I lidze zanotowali piłkarze Olimpii! Tym razem grudziądzanie okazali się lepsi od Łódzkiego Klubu Sportowego, wygrywając 3:1. Gości przed pogromem uchronił brak skuteczności podopiecznych Tomasza Asenskiego.
REKLAMA
Spadkowicz z Ekstraklasy, mimo problemów organizacyjnych i teoretycznie znacznie słabszego składu, zapowiadał walkę o zwycięstwo. Rycerze Wiosny przez większość czasu byli jednak tłem w pojedynku z Biało - Zielonymi. Trudno dokładnie zliczyć wszystkie doskonałe okazje bramkowe, ale publiczność ujrzała ich kilkanaście!
Pierwszoligowiec z Grudziądza zdecydowanie ruszył na rywala, czego efektem sytuacja z piątej minuty. Piłkę otrzymał Paul Grischok, jednak niezdecydowanie pomocnika sprawiło, że zamiast uderzenia na bramkę Bogusława Wyparły, zobaczyliśmy przechwycenie futbolówki przez gości. 10 minut później ten sam zawodnik po podaniu Adriana Frańczaka popisał się ładnym strzałem z dystansu, ale w końcowym rozrachunku piłka poleciała nad poprzeczką. W drugim kwadransie gry nie brakowało kolejnych składnych akcji. Festiwal zmarnowanych szans kontynuowali Adam Cieśliński, Paul Grischok i Piotr Ruszkul, który w sytuacji sam na sam trafił...obok słupka. Do końca pierwszej połowy starania Olimpii nie zostały nagrodzone zdobyciem choćby jednego gola.
Drugie 45 minut rozpoczęły się od szturmu bramki ŁKS-u. Najpierw głową minimalnie chybił Dariusz Gawęcki, następnie Piotr Ruszkul trafił w poprzeczkę, a dobitka Paula Grischoka była w stylu kopnięcia rugby. Nieskuteczność piłkarzy Tomasza Asenskiego wprawiała w osłupienie miejscowych fanów. Na szczęście w 58. minucie na stadionie przy ul. Piłsudskiego 14 pierwszy raz wybuchł szał radości. Dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Marcin Woźniak i na pół godziny przed końcem mieliśmy zasłużone prowadzenie gospodarzy. Grudziądzcy zawodnicy stracili kolejną szansę i w 72. minucie zostali skarceni. 400 osobową grupę kibiców gości uradował Jakub Więzik i z przebiegu całego pojedynku na tablicy sensacyjnie widniał wynik remisowy. Nie podłamało to jednak gospodarzy, którzy co rusz byli bliscy trafienia do siatki. Próbowali kolejno Dariusz Gawęcki, Paul Grischok i Adrian Frańczak (strzał w poprzeczkę), ale dopiero dobitka Piotra Ruszkula po uderzeniu Adama Cieślińskiego okazała się celna i na stadionie w Grudziądzu Olimpia prowadziła z Łódzkim Klubem Sportowym 2:1.
Pod koniec spotkania zawodnicy Marka Chojnackiego chcieli zagrozić w polu karnym Michała Wróbla, ale ostateczny cios należał do Olimpijczyków. Już w doliczonym czasie sam na sam z Bogusławem Wyparło wyszli Marcin Woźniak i Adam Cieśliński. Ten drugi dosłownie "wjechał" z piłką do pustej bramki, przypieczętowując zdecydowaną dominację nad rywalem.
Ostatecznie Olimpia Grudziądz wygrała z Łódzkim Klubem Sportowym 3:1 i znajduje się już w czołówce zespołów I ligi. W sobotnie popołudnie dla podopiecznych Tomasza Asenskiego trudniejszym przeciwnikiem była ogromna nieskuteczność. Zwycięstwo cieszy, ale po raz kolejny rażący jest brak wykończenia kilkunastu (!) doskonałych okazji do zdobycia gola.
Za tydzień na Biało - Zielonych w Nowym Sączu czekać będzie inna ekipa będąca w kryzysie - Sandecja.
25 sierpnia 2012, 17:00 - Grudziądz
Olimpia Grudziądz - Łódzki KS 3:1 (0:0)
Marcin Woźniak 58, Piotr Ruszkul 77, Adam Cieśliński 90 - Jakub Więzik 72
Olimpia: Michał Wróbel - Robert Pisarczuk, Marcin Staniek, Michał Łabędzki, Marcin Woźniak - Adrian Frańczak (89 Maciej Rogalski), Dariusz Kłus, Dariusz Gawęcki, Piotr Ruszkul (77 Marcin Smoliński), Paul Grischok (83 Mariusz Kryszak) - Adam Cieśliński.
ŁKS: Bogusław Wyparło - Artur Gieraga (28 Damian Pawlak), Nikołaj Borsukow, Daniel Cyzio, Michał Osiński - Paweł Sasin, Jacek Kuklis, Daniel Brud (61 Konrad Kaczmarek), Dawid Sarafiński (82 Artur Golański), Paweł Kaczmarek - Jakub Więzik.
żółte kartki: Łabędzki - Sasin, Sarafiński.
Tomasz Warsiński
Pierwszoligowiec z Grudziądza zdecydowanie ruszył na rywala, czego efektem sytuacja z piątej minuty. Piłkę otrzymał Paul Grischok, jednak niezdecydowanie pomocnika sprawiło, że zamiast uderzenia na bramkę Bogusława Wyparły, zobaczyliśmy przechwycenie futbolówki przez gości. 10 minut później ten sam zawodnik po podaniu Adriana Frańczaka popisał się ładnym strzałem z dystansu, ale w końcowym rozrachunku piłka poleciała nad poprzeczką. W drugim kwadransie gry nie brakowało kolejnych składnych akcji. Festiwal zmarnowanych szans kontynuowali Adam Cieśliński, Paul Grischok i Piotr Ruszkul, który w sytuacji sam na sam trafił...obok słupka. Do końca pierwszej połowy starania Olimpii nie zostały nagrodzone zdobyciem choćby jednego gola.
Drugie 45 minut rozpoczęły się od szturmu bramki ŁKS-u. Najpierw głową minimalnie chybił Dariusz Gawęcki, następnie Piotr Ruszkul trafił w poprzeczkę, a dobitka Paula Grischoka była w stylu kopnięcia rugby. Nieskuteczność piłkarzy Tomasza Asenskiego wprawiała w osłupienie miejscowych fanów. Na szczęście w 58. minucie na stadionie przy ul. Piłsudskiego 14 pierwszy raz wybuchł szał radości. Dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Marcin Woźniak i na pół godziny przed końcem mieliśmy zasłużone prowadzenie gospodarzy. Grudziądzcy zawodnicy stracili kolejną szansę i w 72. minucie zostali skarceni. 400 osobową grupę kibiców gości uradował Jakub Więzik i z przebiegu całego pojedynku na tablicy sensacyjnie widniał wynik remisowy. Nie podłamało to jednak gospodarzy, którzy co rusz byli bliscy trafienia do siatki. Próbowali kolejno Dariusz Gawęcki, Paul Grischok i Adrian Frańczak (strzał w poprzeczkę), ale dopiero dobitka Piotra Ruszkula po uderzeniu Adama Cieślińskiego okazała się celna i na stadionie w Grudziądzu Olimpia prowadziła z Łódzkim Klubem Sportowym 2:1.
Pod koniec spotkania zawodnicy Marka Chojnackiego chcieli zagrozić w polu karnym Michała Wróbla, ale ostateczny cios należał do Olimpijczyków. Już w doliczonym czasie sam na sam z Bogusławem Wyparło wyszli Marcin Woźniak i Adam Cieśliński. Ten drugi dosłownie "wjechał" z piłką do pustej bramki, przypieczętowując zdecydowaną dominację nad rywalem.
Ostatecznie Olimpia Grudziądz wygrała z Łódzkim Klubem Sportowym 3:1 i znajduje się już w czołówce zespołów I ligi. W sobotnie popołudnie dla podopiecznych Tomasza Asenskiego trudniejszym przeciwnikiem była ogromna nieskuteczność. Zwycięstwo cieszy, ale po raz kolejny rażący jest brak wykończenia kilkunastu (!) doskonałych okazji do zdobycia gola.
Za tydzień na Biało - Zielonych w Nowym Sączu czekać będzie inna ekipa będąca w kryzysie - Sandecja.
25 sierpnia 2012, 17:00 - Grudziądz
Olimpia Grudziądz - Łódzki KS 3:1 (0:0)
Marcin Woźniak 58, Piotr Ruszkul 77, Adam Cieśliński 90 - Jakub Więzik 72
Olimpia: Michał Wróbel - Robert Pisarczuk, Marcin Staniek, Michał Łabędzki, Marcin Woźniak - Adrian Frańczak (89 Maciej Rogalski), Dariusz Kłus, Dariusz Gawęcki, Piotr Ruszkul (77 Marcin Smoliński), Paul Grischok (83 Mariusz Kryszak) - Adam Cieśliński.
ŁKS: Bogusław Wyparło - Artur Gieraga (28 Damian Pawlak), Nikołaj Borsukow, Daniel Cyzio, Michał Osiński - Paweł Sasin, Jacek Kuklis, Daniel Brud (61 Konrad Kaczmarek), Dawid Sarafiński (82 Artur Golański), Paweł Kaczmarek - Jakub Więzik.
żółte kartki: Łabędzki - Sasin, Sarafiński.
Tomasz Warsiński
PRZECZYTAJ JESZCZE