Pietruszka w połowie zdobyta
Ostatni mecz GTŻ-u zakończył się wynikiem 45:45.
Pomimo, że dzisiejsza konfrontacja z Wybrzeżem dla GTŻ-u nie miała wielkiego znaczenia to grudziądzanie pięknie walczyli o honorowe zakończenie tego sezonu.
REKLAMA
Zawodnicy GTŻ-u dzisiejszy mecz rozpoczęli z wysokiego pułapu. Pierwszy wyścig i od razu podwójne zwycięstwo Niebiesko-Żółtych. Podobna sytuacja pojawiła się także w trzecim wyścigu, dzięki czemu grudziądzanie objęli czteropunktowe prowadzenie. Przewaga ta wzrosła do sześciu punktów i utrzymywała się aż do szóstego wyścigu. Niestety, od siódmego biegu przeciwnik zaczął odrabiać straty. Nic w tym dziwnego bowiem pomimo, że grudziądzanie jechali dziś o pietruszkę to dla Gdańska był to bardzo ważny wyścig. Każdy zdobyty punkt dla Lotosu był na wagę awansu do Ekstraligi.
Kolejne wyścigi na przemian przynosiły przewagę jednej drużyny, aby za chwilę prym w meczu przejął przeciwnik. Tuż przed wyścigami nominowanymi zawodnicy dzielili się punktami. Każda z drużyn na swoim koncie miała po 39 punktów. Kluczem do sukcesu miały okazać się dwa ostatnie wyścigi, w których trener gości wprowadził swojego najlepszego zawodnika - Darcy Warda, który pojechał na miarę swoich możliwości wygrywając bieg.
Przed ostatnim wyścigiem Wybrzeże prowadziło dwoma punktami. Jak się jednak okazało kluczowi zawodnicy naszej drużyny - Krzysztof Buczkowski i Tomasz Chrzanowski nie zawiedli. W piętnastym wyścigu żużlowcy zdobyli cztery punkty, tym samym wyrównali wynik z Gdańskiem, kończąc 45:45. Remis możemy uznać za sukces bowiem pokrzyżowane zostały plany przeciwnika, który aby awansować do wyższej klasy musiał liczyć na potknięcie się Startu Gniezno. Bydgoszczanie udowodnili, że są najlepsi, tym samym otworzyli drogę do Ekstraligi ekipie z Gdańska.
Ostatecznie zespół prowadzony przez Roberta Kempińskiego zakończył ligę na czwartym miejscu i w następnym sezonie, ekipie z Grudziądza nadal kibicować będziemy w I lidze.
Kolejne wyścigi na przemian przynosiły przewagę jednej drużyny, aby za chwilę prym w meczu przejął przeciwnik. Tuż przed wyścigami nominowanymi zawodnicy dzielili się punktami. Każda z drużyn na swoim koncie miała po 39 punktów. Kluczem do sukcesu miały okazać się dwa ostatnie wyścigi, w których trener gości wprowadził swojego najlepszego zawodnika - Darcy Warda, który pojechał na miarę swoich możliwości wygrywając bieg.
Przed ostatnim wyścigiem Wybrzeże prowadziło dwoma punktami. Jak się jednak okazało kluczowi zawodnicy naszej drużyny - Krzysztof Buczkowski i Tomasz Chrzanowski nie zawiedli. W piętnastym wyścigu żużlowcy zdobyli cztery punkty, tym samym wyrównali wynik z Gdańskiem, kończąc 45:45. Remis możemy uznać za sukces bowiem pokrzyżowane zostały plany przeciwnika, który aby awansować do wyższej klasy musiał liczyć na potknięcie się Startu Gniezno. Bydgoszczanie udowodnili, że są najlepsi, tym samym otworzyli drogę do Ekstraligi ekipie z Gdańska.
Ostatecznie zespół prowadzony przez Roberta Kempińskiego zakończył ligę na czwartym miejscu i w następnym sezonie, ekipie z Grudziądza nadal kibicować będziemy w I lidze.
PRZECZYTAJ JESZCZE