Porażka i sukces grudziądzkich żużlowców

Podczas zawodów w Grudziądzu (19 maja) ostrowianie przegrali 38:52, dlategoteż, aby móc w przyszłym roku wystepować na zapleczy Enea Ekstraligi musieliby wygrać niedzielny pojedynek za 3 punkty różnicą minimum 15 oczek.

Wczorajszy pojedynek był dla gospodarzy bardzo ważny. Stadion Miejski przygotowywano do niego intensywnie przez kilka dni. Odbywały sie również treningi zamknięte dla publiczności. Te wszystkie starania i koncentracja miały zaprocentowac w niedzielnym pojedynku.

Po pierwszych 4 biegach ostrowianie prowadzili 16:8, czyli wszystko szło po ich myśli. Później doszło do zderzenia Andriej Karpow: Michał Szczepaniak. Obaj żużlowcy upadli. Na szczeście nie doszło do kontuzji i panowie mogli kontynuować zawody. Karpow za zmienę toru jazdy został wykluczony z powtórki biegu. Upadki zaliczał również Andrzej Skórnicki. Upadł w 3 i 5 biegu.

Drużyna GKM przyjechała do Ostrowia bez Chrisa Charissa, który jest kontuzjowany. Jego miejsce zajął Tomasz Chrzanowski, który uzyskał bardzo dobry wynik. W biegu 9 wykonał popisowy manewr, kiedy to na pierwszej prostej wszedł między 2 zawodnikóe Ostrovii i wysunął się na prowadzenie. Po tym wyścigu było jedynie 28:26. Jedakże po 2 kolejnych biegach gospodarze odskoczyli gościom o 8 oczek. Ostrowianie walczyli do końca, ale już przed ostatnia gonitwą wiadome było, ze ich zepół spadnie do II ligi.

Kibice ze smutkiem przyjęli porażkę. Jednak dziękowali swoim żuzlowcom za dzielną walkę o zwycięstwo. Padały słowa otuchy. Nie było też przykrych uwag pod adresem grudziądzan. Kluby podziękowały sobie za walkę fair play.

Tak wygląda obecnie tabela rundy finałowej: