Wielkie piłkarskie derby nie dla Grudziądza
Olimpia przegrała z Zawiszą 0:1.
Ogromne emocje ogarnęły dziś stadion przy ulicy Piłsudskiego. Pomimo głośnego dopingu i wielu szans na zwycięstwo prym w województwie prowadzi Zawisza, a prezydent Robert Malinowski wtorkowy dzień spędzi w koszulce Niebiesko-Czarnych.
REKLAMA
Brak szczęścia, nietrafne decyzje arbitra i rzut karny. Tak w skrócie można opisać dzisiejsze spotkanie. Jednak jedno zdanie to zbyt mało, aby przekazać wszystko to, co działo się dziś na boisku.
Tak jak podejrzewano od początku na dzisiejsze spotkanie przyszło 3,5 tys. kibiców Biało-Zielonych i pół tys. gości, którzy do ostatniego krzesełka wypełnili stadion Olimpii. Spotkanie rozpoczęło się od uroczystego podpisania koszulek przez prezydenta Grudziądza Roberta Malinowskiego oraz Rafała Bruskiego, włodarza Bydgoszczy. Przypomnijmy, że panowie założyli się o wynik dzisiejszego spotkania. Ten, którego drużyna przegra mecz ma we wtorek przyjść do pracy w koszulce drużyny przeciwnej. Punkt o godzinie 17:00 rozpoczęła się walka o zwycięstwo i honor. Wielkie emocje panowały na trybunach, a i zawodnicy na poziom adrenaliny nie mogli narzekać.
Już od pierwszych minut spotkania wiadomo było, że każda drużyna wyszła na boisko po zwycięstwo. Już w 2 minucie spotkania sędzia pokazał żółtą kartkę zawodnikowi Zawiszy. Grudziądzanie po kwadransie dobrej gry mieli ogromną szansę na zdobycie gola, pomimo że piłka wpadła w światło bramki, sędzia uznał, że Adrian Frańczak był na spalonym. Podobnie sytuacja wyglądała pod koniec pierwszej połowy. 45 minuta i piłka trafia w poprzeczkę bramki przeciwnika, następnie bramkarz o mały włos nie wpada do bramki - gola nie ma.
Początek drugiej połowy rozpoczął się dla Olimpii dość dobrze. 48 minuta i w światło bramki strzela Kryszak, jednak po raz kolejny sędzia odgwizduje spalonego. Trzy minuty później pojawia się przełom w meczu - zawodnik Zawiszy otrzymuje druga żółtą kartkę, a Olimpia gra z przewagą jednego zawodnika. Radości nie trwała jednak długo, bowiem kilka minut później sędzia po raz kolejny nie uznaje bramki dla Olimpii. Początek 70 minuty to cios w samo serce. Dziedzic za symulację faulu otrzymuje drugą żółtą kartkę, przez co obie drużyny grają w „10”. Ostateczny wynik meczu ustalono w 85 minucie, kiedy sędzia podyktował rzut karny dla Zawiszy, która po pierwszej świetnej obronie Wróbla, zdobyła gola z dobitki. Mecz zakończył się wynikiem 0:1.
Niestety dzisiejszy mecz Olimpia przegrała, tym samym derby województwa póki co należą do Bydgoszczy. Szansa na rewanż pojawi się w rundzie wiosennej. Oby wtedy o wyniku meczu zadecydowała gra zawodników, a nie jak w dzisiejszym meczu, kiedy ostatnie słowo należało do sędziego.
Tak jak podejrzewano od początku na dzisiejsze spotkanie przyszło 3,5 tys. kibiców Biało-Zielonych i pół tys. gości, którzy do ostatniego krzesełka wypełnili stadion Olimpii. Spotkanie rozpoczęło się od uroczystego podpisania koszulek przez prezydenta Grudziądza Roberta Malinowskiego oraz Rafała Bruskiego, włodarza Bydgoszczy. Przypomnijmy, że panowie założyli się o wynik dzisiejszego spotkania. Ten, którego drużyna przegra mecz ma we wtorek przyjść do pracy w koszulce drużyny przeciwnej. Punkt o godzinie 17:00 rozpoczęła się walka o zwycięstwo i honor. Wielkie emocje panowały na trybunach, a i zawodnicy na poziom adrenaliny nie mogli narzekać.
Już od pierwszych minut spotkania wiadomo było, że każda drużyna wyszła na boisko po zwycięstwo. Już w 2 minucie spotkania sędzia pokazał żółtą kartkę zawodnikowi Zawiszy. Grudziądzanie po kwadransie dobrej gry mieli ogromną szansę na zdobycie gola, pomimo że piłka wpadła w światło bramki, sędzia uznał, że Adrian Frańczak był na spalonym. Podobnie sytuacja wyglądała pod koniec pierwszej połowy. 45 minuta i piłka trafia w poprzeczkę bramki przeciwnika, następnie bramkarz o mały włos nie wpada do bramki - gola nie ma.
Początek drugiej połowy rozpoczął się dla Olimpii dość dobrze. 48 minuta i w światło bramki strzela Kryszak, jednak po raz kolejny sędzia odgwizduje spalonego. Trzy minuty później pojawia się przełom w meczu - zawodnik Zawiszy otrzymuje druga żółtą kartkę, a Olimpia gra z przewagą jednego zawodnika. Radości nie trwała jednak długo, bowiem kilka minut później sędzia po raz kolejny nie uznaje bramki dla Olimpii. Początek 70 minuty to cios w samo serce. Dziedzic za symulację faulu otrzymuje drugą żółtą kartkę, przez co obie drużyny grają w „10”. Ostateczny wynik meczu ustalono w 85 minucie, kiedy sędzia podyktował rzut karny dla Zawiszy, która po pierwszej świetnej obronie Wróbla, zdobyła gola z dobitki. Mecz zakończył się wynikiem 0:1.
Niestety dzisiejszy mecz Olimpia przegrała, tym samym derby województwa póki co należą do Bydgoszczy. Szansa na rewanż pojawi się w rundzie wiosennej. Oby wtedy o wyniku meczu zadecydowała gra zawodników, a nie jak w dzisiejszym meczu, kiedy ostatnie słowo należało do sędziego.
PRZECZYTAJ JESZCZE